Mini Clubman przeszło facelifting. Bez rewolucyjnych zmian
Jeden z najbardziej praktycznych modeli w gamie Mini został odświeżony. Na pierwszy rzut oka trudno dostrzec jakiekolwiek zmiany. Jest jednak kilka istotnych poprawek, które pozwolą odróżnić nową wersję od poprzedników.
16.04.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:17
Zacznijmy od liftingowego standardu, czyli przeprojektowanej przedniej części nadwozia. Delikatnie zmieniono kształt reflektorów oraz zmodyfikowano grill. W zderzaku zagościły też nowe światła przeciwmgłowe, które wykorzystują technologię LED. Podobnie jak tylne światła ozdobione grafiką nawiązującą do brytyjskiej flagi - ten ciekawy zabieg staje się standardem w całej gamie Mini.
Oczywiście nie mogło zabraknąć także nowych wzorów felg, lakierów nadwozia i opcji wykończenia wnętrza. Klienci mają do wyboru obręcze o średnicy od 16 do 19 cali, które dobrze komponują się z barwami Indian Summer Red, British Racing Green oraz Enigmatic Black. Chętni mogą też zdecydować się na opcjonalne wstawki nadwozia pokryte fortepianową czernią.
Jeśli chodzi o wnętrze, wyposażenie czy silniki, Mini nie pochwaliło się żadnymi zmianami. Jedyną techniczną nowość stanowi opcjonalne adaptacyjne zawieszenie z możliwością obniżenia prześwitu o 10 mm w trybie Sport. Biorąc pod uwagę jak sztywne są seryjne podwozia Mini, raczej nie będzie zbyt wielu chętnych na skorzystanie z tej opcji.
Lifting nie przyniósł też żadnej nowej wersji, choć trzeba przyznać, że już dotychczasowa gama była dość bogata. Do wyboru będą następujące odmiany: One Clubman, Cooper Clubman, Cooper S Clubman, Cooper S Clubman ALL4, One D Clubman, Cooper D Clubman, Cooper SD Clubman oraz Cooper SD Clubman ALL4. Auto powinno pojawić się w salonach nie później niż latem 2019 roku. Ceny jak na razie pozostają nieznane.