Metody "na": walizkę, myjnię, butelkę, drut, parawan. Wakacje to dla złodziei sezon
Czas, gdy większość z nas odpoczywa, dla niektórych jest szczytem sezonu. Jest tak również w przypadku złodziei polujących na zmotoryzowanych. Oto kilka popularnych metod, które stosują.
26.07.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:45
Lato jest dla przestępców dogodną porą roku. W wielu miejscach kraju pojawiają się przyjezdni, często w dobrych samochodach. Co więcej, urlopowy klimat sprzyja rozluźnieniu, co czyli letników łatwiejszymi celami. Samo zaś przemieszczanie się pojazdu na rzadko spotykanych w danym rejonie numerach nikogo nie dziwi. W "polowaniach" na zmotoryzowanych przestępcy stosują kilka podstawowych metod. Jedne z nich mają na celu umożliwienie kradzieży całego auta, inne tylko zawartości kabiny, na przykład torebki. Warto je poznać, żeby uniknąć potencjalnych strat.
Zobacz także
Na walizkę
Bezkluczykowy dostęp do pojazdu gwarantuje wygodę codziennego użytkowania auta. Niestety, ułatwia również zadanie złodziejom. Ci już dawno opracowali sposób przedłużania sygnału z kluczyka za pomocą dwóch urządzeń, przypominających nesesery – stąd nazwa tej metody kradzieży. Z jednym z nich przestępca podchodzi w pobliżu kluczyka. Jego partner ma drugą walizkę i jest z nią przy aucie. Sygnał oddalonego od auta kluczyka dociera do pojazdu, a złodziej wsiada do niego jak do własnego.
W ciągu kilku lat od powstania metody "na walizkę" stała się ona najważniejszym sposobem działania polskich złodziei. Potwierdzają to dane z 2020 r. Wówczas zostało skradzionych 6,9 tys. aut, a większość z nich stanowiły niemal nowe i młode egzemplarze. To w takich autach bezkluczykowy dostęp jest dość powszechny. Jak potwierdza policja, do takich kradzieży dochodzi nie tylko nocą, gdy auto zaparkowane jest obok domu, ale też w hotelach i pensjonatach, a nawet pod restauracjami.
Jak się zabezpieczyć? Skuteczne są ekranowane etui na kluczyki. Nie masz takiego, a chcesz ochronić auto, na przykład idąc spać? Jak się okazuje, wystarczy owinąć kluczyki folią aluminiową, by polującym na samochód przestępcom pokrzyżować plany. Nie jest to jednak zbyt wygodna metoda.
Na parawan
To nowa metoda złodziei. Celem nie jest całe auto, lecz katalizator. Ten jest dziś w skupie warty znacznie więcej niż jeszcze 2 lata temu z powodu wzrostów cen palladu i platyny. Złodzieje wykorzystujący "parawan" pracują zespołowo. Jedna osoba parkuje swoim samochodem obok pojazdu upatrzonego za cel i podnosi maskę udając, że walczy z awarią. W tym czasie drugi z przestępców, zasłonięty przez kolegę po fachu, wczołguje się pod wytypowane auto i wycina katalizator.
Na drut i na butelkę
Przestępcy nie zawsze potrzebują wyszukanego sprzętu. Czasem prosty "patent" jest równie skuteczny. Co robimy, gdy podczas jazdy spod podwozia jadącego samochodu dochodzi nas hałas? Oczywiście zatrzymujemy się, by zerknąć, czy nic się nie stało. Właśnie ten odruch wykorzystują złodzieje.
Do wytypowanego auta pozostawionego na parkingu, na przykład pod sklepem, podchodzi przestępca. Następnie zaplątuje na kole drut lub między oponą a błotnikiem umieszcza pustą plastikową butelką. To wystarczy, by po ruszeniu z parkingu do uszu kierowcy dotarł głośny i niepokojący dźwięk. Kierowca wysiada, by sprawdzić, co się stało. Często pozostawia włączony silnik i niezaryglowane drzwi. Przyczajony w pobliżu przestępca tylko na to czeka. Zniknąć może zarówno całe auto, jak i przedmioty z kabiny.
Na myjnię
To stosunkowo nowy sposób działania złodziei, który być może należy już traktować jako metodę. Przestępcy korzystają z dużej popularności samoobsługowych bezdotykowych myjni i czekają na moment, w którym właściciel jest daleko od drzwi kierowcy. We Wschowie złodziej próbował odjechać mytą skodą octavią. Właścicielowi udało się jednak wskoczyć do kabiny i udaremnić kradzież. W Bolkowie do audi a3 próbował dostać się młody mężczyzna. Nie jest jasne, czy chciał ukraść auto, czy torebkę lub inny przedmiot z kabiny. Przestępca nie docenił jednak właścicielki. Ta skierowała na niego dyszę myjki i w ten sposób go odstraszyła.
Na gwóźdź
Do łask wraca również stara metoda "na gwóźdź". Na czym polega? Jak łatwo się domyślić, główną rolę odgrywa tu gwóźdź lub inny ostry przedmiot. Jest on umieszczany przy oponie zaparkowanego pojazdu. Gdy właściciel rusza, gwóźdź wbija się w oponę i powoduje ujście powietrza. Kierowca wychodzi z kabiny, nieświadomie oddając pole przestępcom. W tej sytuacji auto nie nadaje się do jazdy, więc zwykle chodzi o kradzież przedmiotów z kabiny. W lutym w Łęczycy korzystający z tej metody złodzieje byli na tyle bezczelni, że zaproponowali swojej ofierze pomoc przy zmianie koła i wtedy go okradli.
Na śpiocha
To również stara, ale wciąż wykorzystywana przez złodziei metoda. Polega na kradzieży samochodu wraz z kluczykami, a często również i dokumentami. Jak to możliwe? Przestępcy włamują się do upatrzonego domu czy mieszkania nocą, kiedy właściciele śpią. Ich celem jest nie tyle wyposażenie domu, ile zaparkowany w garażu samochód. Latem łatwiej o taką kradzież, gdyż ze względu na wysokie temperatury wiele osób śpi przy otwartych oknach.
Nawet podczas urlopu nie warto tracić czujności. Złodzieje mogą starać się wykorzystać wakacyjne rozluźnienie i wzbogacić się naszym kosztem. Nawet jeśli wychodzimy z auta tylko na chwilę, należy wyłączyć silnik i zaryglować drzwi, a kluczyki i dokumenty trzymać w bezpiecznym i najlepiej ekranowanym miejscu.