Mercedes SLS AMG Black Series oficjalnie!
Zgodnie z zapowiedziami Mercedes pokazał dzisiaj swój topowy model w ofercie samochodów sportowych. SLS AMG Black Series, bo o nim mowa, jest pomostem między odmianą GT a GT3. Zapowiada się niesamowicie.
09.11.2012 | aktual.: 12.10.2022 17:07
Zgodnie z zapowiedziami Mercedes pokazał dzisiaj swój topowy model w ofercie samochodów sportowych. SLS AMG Black Series, bo o nim mowa, jest pomostem między odmianą GT a GT3. Zapowiada się niesamowicie.
Choć odmian Black Series w ofercie AMG było do tej pory niewiele, to każda z nich ma w sobie nutkę szaleństwa. C63 AMG w "czarnej" wersji straszy rywali olbrzymimi wlotami powietrza, z kolei poprzednia generacja SL w swojej topowej odmianie nie potrafiła zawracać. Co zatem jest szalonego w SLS-ie?
Z zewnątrz auto prezentuje się bardzo agresywnie. Nowy pakiet aerodynamiczny został wykonany z włókna węglowego, podobnie jest z lusterkami bocznymi. Charakterystyczne otwory w tylnym zderzaku odprowadzające ciepło z karbonowo-ceramicznych hamulców upodobniają auto do odmiany GT3. O przyczepność zadbają opony, które z przodu są szersze o 20, a z tyłu o 24 mm. Na życzenie klienta auto może zostać wyposażone w regulowane tylne skrzydło i dodatkowe lotki na przednim zderzaku.
Samochód napędza ta sama co w innych odmianach SLS AMG 6,2-litrowa V-ósemka, która dzięki kilku usprawnieniom osiąga w Black Series już 631 KM przy 7400 obrotach na minutę. Taką moc udało się uzyskać dzięki nowemu układowi dolotowemu i wałkom rozrządu oraz lepszemu chłodzeniu. Również dzięki tym modyfikacjom maksymalne obroty wału wzrosły z 7200 do 8000 obr./min.
Maksymalny moment wynoszący 634 Nm jest przenoszony na koła tylne poprzez 6-biegową dwusprzęgłową skrzynię biegów. Została ona położona 10 mm niżej, nieznacznie wpływając na środek ciężkości auta. Zgodnie z zapewnieniami producenta SLS AMG Black Series ma teraz reagować agresywniej na zmiany biegów, a moment obrotowy narastać szybciej. Auto osiąga pierwszą setkę w 3,6 s, czyli o 0,2 szybciej od wersji podstawowej. Ze względu na aerodynamikę prędkość maksymalna spadła z 317 do 315 km/h.
Warto zwrócić uwagę na masę samochodu. Inżynierowie Mercedesa wykonali kawał dobrej roboty, odchudzając SLS AMG Black Series. Modyfikacje nie ograniczyły się jedynie do zamiany części aerodynamicznych na elementy wykonane z włókna węglowego. Zastosowano nowy układ wydechowy, lżejsze fotele i felgi oraz mniejszy akumulator litowo-jonowy. Z masą wynoszącą 1550 kg auto jest już prawie 150 kg lżejsze i 60 KM mocniejsze od podstawowej odmiany. To z pewnością znajdzie swoje odwzorowanie na torze.
Mercedes SLS AMG Black Series zostanie zaprezentowany szerokiej publiczności już podczas najbliższych targów motoryzacyjnych w Los Angeles. Będzie to dobra okazja, aby obejrzeć auto z bliska i zastanowić się nad zakupem. Wóz trafi do salonów latem przyszłego roku, jednak nie należy się spodziewać, że będzie to hit sprzedaży. Cena jednego egzemplarza z pewnością przekroczy równowartość miliona złotych.
Źródło: Autocar