Mercedes odświeżył GLE. Jest nowa hybryda plug-in i mocniejsze AMG
Zgodnie z zapowiedziami, Mercedes oficjalnie pochwalił się odświeżonym wydaniem swojego SUV-a. Zmiany klasycznie dla marki nie są zbyt znaczące. Przynajmniej wizualne. Kilka nowości znajdziemy za to we wnętrzu i pod maską.
01.02.2023 | aktual.: 01.02.2023 17:02
Mercedes przyzwyczaił nas już do nieprzesadnie zauważalnych poprawek wizualnych. Odświeżone GLE nie jest wyjątkiem. Nowości ograniczają się głównie do detali w postaci atrapy chłodnicy i chromowanych wstawek w zderzaku. Warto zwrócić uwagę, że najważniejszy element, czyli reflektory, pozostał taki jak wcześniej.
W kabinie natomiast znajdziemy nową kierownicę z dotykowymi sensorami, nowe wstawki z chromu lub piano black, a także zaktualizowane multimedia MBUX. Oczywiście będą też inne opcje wykończenia pozwalające zindywidualizować kabinę.
Warto zwrócić uwagę, że na liście opcji dla wersji GLE 580 pojawi się tzw. pakiet offroad, zawierający dodatkowe osłony podwozia. Domyślny prześwit zwiększy się o 3 cm. Ekran multimediów przy okazji wyświetli informacje o kątach skrętu, natarcia czy zjazdu, które są przydatne poza asfaltem.
Największą nowość w gamie GLE stanowi jednak hybrydowy napęd plug-in, zarezerwowany dla wersji GLE 400e 4Matic. Łączy on benzynową dwulitrówkę z dodatkowym silnikiem elektrycznym. Zestaw generuje 381 KM mocy i 650 Nm maksymalnego momentu obrotowego, co przekłada się do 5,8 sekundy do setki.
Jak przystało na plug-ina, będzie też możliwość jazdy na samym prądzie. Akumulator o pojemności 23,3 kWh obiecuje wiele, choć konkretne dane dotyczące zasięgu na razie pozostają nieznane.
Przy okazji liftingu wszystkie silniki spalinowe zyskały 48-woltową miękką hybrydę, która powinna pozytywnie wpłynąć na zużycie paliwa, choć na odczuwalną poprawę osiągów raczej nie ma co liczyć. Wyjątkiem będzie GLE 53 AMG, który za sprawą większej turbosprężarki wygeneruje 560 Nm maksymalnego momentu obrotowego.
Odświeżony GLE – zarówno standardowy, jak i coupe – powinien trafić do sprzedaży latem 2023 roku. Na razie nie wiadomo, jak lifting wpłynie na ceny.