Lamborghini zaszalało. Silnik następcy Huracána kręci się do 10 tys. obrotów

Chociaż V10 znane z Lamborghini Huracána odeszło na emeryturę, włoska marka przygotowała godnego następcę. Chociaż mamy tu do czynienia z hybrydą plug-in, jej spalinowa część ma wszystko, by podbić serca fanów.

Nowy silnik Lamborghini trafi do następcy HuracánaNowy silnik Lamborghini trafi do następcy Huracána
Źródło zdjęć: © YouTube | Automoto.it
Kamil Niewiński

Wielbiciele marki z Sant’Agata Bolognese nie będą musieli długo czekać na następcę Lamborghini Huracána, produkowanego przez 10 lat aż do 2024 r. Już w sierpniu Włosi zaprezentują swój nowy model, który prawdopodobnie będzie nosić nazwę Temerario. Wskazują na to zarówno medialne doniesienia, jak i zastrzeżone przez Lamborghini znaki towarowe.

Chociaż na ten moment wiele informacji na temat nowego samochodu pozostanie nieznanych, pewna była zmiana w kontekście jednostki napędowej. V10 znane z Huracána czy Audi R8 przeszło na emeryturę, a jego miejsce zajmie hybryda plug-in, której sercem będzie spalinowe V8.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Lamborghini Huracan Evo - test najnowszego superauta z Sant'Agata

Lamborghini potwierdziło te doniesienia już na początku maja 2024 r., lecz teraz postanowiono odsłonić kurtynę i zaprezentować nowy układ w pełnej okazałości. I rzeczywiście jest co podziwiać, nawet jeśli potencjalnie patrzyliście krzywym okiem na hasło "hybryda plug-in".

Sercem układu hybrydowego będzie podwójnie turbodoładowane 4.0 V8, które wbrew wcześniejszym pogłoskom nie ma za wiele wspólnego z silnikiem wykorzystanym w Lamborghini Urusie SE — to konstrukcja stworzona całkowicie od zera. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Lamborghini LB634 (Temerario) Engine

Jednostka ta sama w sobie ma generować aż 800 KM mocy przy 9 tys. obrotach na minutę. Tak, ta druga wartość nie jest żadnym przeinaczeniem — silnik Temerario ma kręcić się do aż 10 tys. obrotów na minutę, co jest naprawdę niesamowitym wynikiem. W momencie premiery żadne inne produkcyjne V8 nie będzie mogło pochwalić się tak mocno wyśrubowaną statystyką. Warto również wspomnieć o maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 730 Nm.

Oczywiście V8 będzie wspierane przez silnik elektryczny, oferujący 150 KM oraz 300 Nm. Osiągi całego układu nie zostały przedstawione, lecz można śmiało założyć, że Lamborghini Temerario będzie w stanie zapewnić moc większą niż 900 KM.

Wybrane dla Ciebie

Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
"Mogą demoralizować kierowców". Ekspert o projekcie zmian w przepisach
"Mogą demoralizować kierowców". Ekspert o projekcie zmian w przepisach