Kontrolka akumulatora oznacza wydatki. Przyczyn może być kilka
Jeśli na desce rozdzielczej zapali się czerwona kontrolka to znak, że z autem dzieje się coś poważnego. Jeśli ma ona symbol akumulatora, to znaczy, że są jakieś problemy z układem elektrycznym. Co mogło się zepsuć i jak skutecznie usunąć usterkę?
07.05.2018 | aktual.: 30.03.2023 11:06
Pojawienie się charakterystycznej kontrolki akumulatora na desce rozdzielczej samochodu nie wróży nic dobrego i w większości przypadków oznacza konieczność przerwania podróży. W dużym uproszczeniu kontrolka ta sygnalizuje jakiś problem z ładowaniem akumulatora.
Po co w aucie jest akumulator?
Samochody wyposażone są w akumulatory, ponieważ zapewniają one prąd niezbędny do uruchomienia auta, kiedy silnik nie pracuje. Jednak prąd jest potrzebny także podczas jazdy samochodem, ponieważ zasila on światła, elementy układu sterowania silnikiem, klimatyzację oraz wiele wiele innych podzespołów.
Ponownie uproszczając, kiedy silnik jest uruchomiony, akumulator jest doładowywany przez alternator i dzięki temu prądu wystarcza do zasilenia wszystkich niezbędnych systemów. Jeśli zapala się kontrolka akumulatora - oznacza to, że właśnie z tym ładowaniem jest problem i jeśli będziemy kontynuowali podróż, prędzej niż później tego prądu zabraknie.
Dzisiejsze samochody benzynowe i z silnikiem diesla, ze względu na coraz większe skomplikowanie mają większe zapotrzebowanie na prąd. Dawno minęły czasy, kiedy w przypadku awarii układu ładowania wystarczyło zapalić samochód "z popychu", nie używać świateł i wycieraczek i przy odrobinie szczęścia udałoby nam się dojechać na drugi koniec Polski bez ładowania.
Dlatego też obecnie jest to dość uciążliwa usterka. Jeśli już nam się przytrafi, warto wiedzieć jakie są jej najczęstsze przyczyny, żeby łatwiej nam się rozmawiało z mechanikiem i żebyśmy wiedzieli o co ewentualnie warto dopytać podczas naprawy.
W większości przypadków awaria układu ładowania związana jest z awarią alternatora. Doprecyzujmy, że alternator jest prądnicą prądu przemiennego, której zadaniem jest przekształcanie energii mechanicznej w elektryczną. W pojazdach odpowiada za zasilanie całego osprzętu elektrycznego oraz doładowywanie akumulatora. Trwałość alternatora zależna jest od wielu czynników. Oto najczęstsze przyczyny awarii układu ładowania.
Zerwanie paska
Bardzo często powodem zapalenia się ostrzegawczej kontrolki okazuje się po prostu przerwany pasek napędzający, którym alternator połączony jest z wałem korbowym. Jeśli dojdzie do jego zerwania należy przede wszystkim ustalić przyczynę tej awarii.
Jeśli problem leży tylko w samym pasku, który był za stary lub np. został uszkodzony podczas nieprawidłowego montażu, to zazwyczaj, aby usunąć usterkę wystarczy sama wymiana paska na nowy.
Zerwanie paska mogło spowodować jednak także zablokowanie któregoś z elementów układu lub uszkodzenie mechaniczne - np. jednej z rolek, która następnie ostrą krawędzią przecięła pasek. Wtedy sprawa komplikuje się, ponieważ należy ustalić przyczynę zerwania paska i ją usunąć.
Spalony regulator i uszkodzenie płyty diodowej
Regulator napięcia w alternatorze służy do utrzymywania napięcia na stałym poziomie niezależnie od zmian obrotów silnika. Usterki tego elementu powodowane są najczęściej błędami montażowymi – nierzadko przy montażu fabrycznym. Chodzi o niepoprawne podłączenie przewodów akumulatora.
Nagłe zwarcie może doprowadzić do zniszczenia regulatora oraz spalenia diod prostownika, odpowiedzialnego za doładowywanie akumulatora.
Spalony sam regulator
Jeśli uszkodzeniu ulega wyłącznie regulator, natomiast płyta diodowa pozostaje nienaruszona, prawdopodobną przyczyną usterki jest zalanie.
Do regulatora mogła dostać się woda lub olej czy inny płyn eksploatacyjny wyciekający z przewodów pod maską pojazdu. W tym przypadku istotne jest ustalenie źródła wycieku, by zapobiec podobnej awarii w przyszłości.
Spalony stojan
Uzwojony stojan to element alternatora, w którym wytwarzany jest prąd. Powodem spalenia stojanu jest zbyt duże obciążenie alternatora, które prowadzi do jego przegrzania.
Nadmierne obciążenie może być wypadkową wielu przyczyn – intensywnego korzystania z osprzętu pojazdu (np. nawiewu), złego stanu akumulatora, wymagającego ciągłego doładowywania przez alternator czy też eksploatacyjnego zużycia elementów alternatora. Następstwem przegrzania stojanu jest zniszczenie izolacji i zwarcie do masy.
Uszkodzony wirnik
Prąd w stojanie jest wytwarzany dzięki pracy wirnika tworzącego pole magnetyczne. Wirnik jest zasilany energią mechaniczną z wału korbowego. Jego usterka najczęściej związana jest z eksploatacyjnym zużyciem komutatora, czyli elementu odpowiedzialnego za przepływ prądu.
Powodem usterki mogą być też błędy montażowe, np. zbyt słabe luty pomiędzy wirnikiem a komutatorem.
Zużyte łożyska lub koło pasowe
Alternator może ulec awarii także z powodu czysto eksploatacyjnego zużycia jego części. Przedwczesne zużycie łożysk jest najczęściej spowodowane słabą jakością materiałów użytych do ich wykonania. Wpływ mogą mieć także wszelkie zanieczyszczenia zewnętrzne w postaci płynów lub cząstek stałych. Koło pasowe alternatora z czasem wyciera się.
Szczególnie negatywnym symptomem jest jego nierównomierne wytarcie spowodowane np. przez nieosiowo prowadzony pasek wielorowkowy (mocno zużyty lub źle zamontowany). Powodem zniszczenia koła może być też niesprawny układ napinający pasek w pojeździe i nieprawidłowo zamontowane podzespoły współpracujące.
Eksperci radzą – unikajmy wybiórczej naprawy
W alternatorze znajduje się wiele elementów, które mogą ulec awarii, a także zużywają się one w trakcie normalnej eksploatacji.
Nie warto zatem dokonywać wybiórczej naprawy, np. wymiany jedynie regulatora, ponieważ za jakiś czas może się okazać, że wyeksploatowane są także łożyska i po krótkim czasie znowu trzeba będzie demontować alternator, co w wielu samochodach jest coraz bardziej złożoną czynnością.
W przypadku awarii alternatora rozsądnym rozwiązaniem jest poddanie go fabrycznej regeneracji, która w pełni przywróci jego parametry lub po prostu zakup nowego produktu.
Nowy alternator wcale nie musi być taki drogi. Do kilkuletnich, niedużych pojazdów może kosztować od 600 do 1000 zł. Jednak zawsze taniej jest regenerować. Zwykle koszt przywrócenia do stanu niemal fabrycznego jest o połowę niższy. Są jednak auta, w których ten podzespół może kosztować nawet 2 tys. zł i więcej, a jego regeneracja jest niemożliwa.