Škoda Fabia Combi po liftingu. Właśnie przestała być prostym samochodem
Škoda wychodzi z kolejną premierą Fabii, tyle że teraz w wersji Combi. Różnice po liftingu nie są znaczące, ale ważne. Model otrzymał problematyczny osprzęt silnika.
Z tyłu zmian jest nieco mniej. Największa to pozbycie się charakterystycznych, czarnych ramek wokół świateł oraz dodanie odblasków do zderzaka. Poza samym nadwoziem, listę opcji uzupełniono o 18-calowe obręcze kół i to nie tylko w wersjach usportowionych.
Wyposażenie obejmuje teraz trzy dodatkowe systemy bezpieczeństwa, których wcześniej nie było. Są to Blind Spot Detection, czyli wykrywanie poruszających się w martwym polu obiektów. Rear Traffic Alert ostrzega kierowcę o obiektach z tyłu pojazdu podczas cofania, natomiast Light Assist to nic innego jak asystent świateł drogowych.
W kabinie nowości również obejmują wyposażenie samochodu. System multimedialny Swing z ekranem o przekątnej 6,5 cala oferuje teraz dostęp do usług Škoda Connect, natomiast bardziej rozbudowany system Amundsen z nawigacją informuje o ruchu drogowym w czasie rzeczywistym.
Nie mogło zabraknąć nowości w obszarze sprytnych rozwiązań Skody Simply Clever. Skrobaczkę do szyb uzupełniono o funkcję miernika wysokości bieżnika opon. W bagażniku, którego pojemność się nie zmieniła, umieszczono niewielką, przenośnią latarkę diodową. Pasażerowie tylnych siedzeń mogą korzystać z portów USB.
Na razie nie znamy polskiej gamy samochodów oraz cen. Zasadniczo żadnych nowości w jednostkach napędowych producent nie zapowiada, ale mamy jedną, dość ważną informację. Wszystkie silniki TSI będą seryjnie wyposażone w filtr cząstek stałych. Rozumiemy, że nie wszyscy mogą być z tego zadowoleni.