Kierowcy skarżą się na ubezpieczycieli. Najnowszy ranking
Relacja ubezpieczyciel-kierowca zwykle przypomina targ. Gdy powstaje szkoda, pierwszy chce zapłacić jak najmniej, drugi chce dostać jak najwięcej. Nierzadko łamane jest prawo, a to powoduje skargi na towarzystwa ubezpieczeniowe. Które zebrało ich najwięcej i na co skarżą się kierowcy?
17.05.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:59
Najnowszy raport Rzecznika Finansowego za rok 2018 pokazuje wprost, że najwięcej skarg wpłynęło na PZU. Jednak takie dane nie są wiele warte, póki nie zestawi się ich z udziałem w rynku. Nie od dziś wiadomo, że PZU to prawdziwy gigant w swojej branży, więc nic dziwnego, że i liczba skarg jest największa.
Dlatego też dane Rzecznika Finansowego zostały przeanalizowane przez firmę Ubea, która zestawiła je z rynkowym udziałem. I okazuje się, że PZU już nie wygląda źle w zestawieniu liczby skarg przypadających na procent udziału. 1513 skarg przy udziale 33,6 proc. daje 45 skarg na 1 proc. To też plasuje PZU na szóstej pozycji na szesnastu ubezpieczycieli.
Najlepsza Warta – najgorszy TUZ
Dość luźno rozumianym zwycięzcą została firma Warta, która z 16,5-procentowym udziałem (drugi ubezpieczyciel na rynku) uzyskała wynik 22 skarg na każdy procent rynku. Kolejne czołowe pozycje zajęły: Pocztowe TUW (31/1 proc.), STU Ergo Hestia (35/1 proc.), TUiR Allianz (36/1 proc.) oraz Gothaer TU (43/1 proc.).
Z kolei najgorzej wypadł ubezpieczyciel TUZ TUW ze skromnym udziałem w rynku 0,6 proc. Przy 59 skargach na to towarzystwo, wynik 104/1 proc. nie prezentuje się dobrze. Kiepsko wypadła też Aviva (83/1 proc.), a z dużych ubezpieczycieli najgorszy wynik uzyskało Link4 (81/1 proc.).
- Dwa ostatnie zakłady ubezpieczeń (TUZ WUT i Aviva przyp. red.) cechują się niską składką polis komunikacyjnych, co zapewne nie pozostaje bez wpływu na odnotowane wyniki - tłumaczy Paweł Kuczyński, prezes Ubea.pl.
Na co skarżą się klienci?
Polacy masowo skarżą się na ubezpieczycieli, zarówno bezpośrednio do rzecznika, jak i pośrednio, przez kancelarie prawnicze. Okazuje się, że z całego rynku ubezpieczeń najwięcej skarg wpływa z tytułu komunikacyjnych OC/AC. Z 14 043 wniosków, jakie wpłynęły do rzecznika, aż 4843 (34,5 proc.) dotyczyły polis komunikacyjnych, a 78 proc. z nich wyłącznie OC.
Najczęściej ubezpieczyciele są skarżeni za szkody całkowite. Zaniżają wartość pojazdu przed zdarzeniem drogowym, potem zawyżają cenę wraku i tym samym wypłacają niskie odszkodowanie zamiast zrekompensować straty. Wynika to prawdopodobnie z faktu, że w Polsce jest sporo starych samochodów, których zgodnie z prawem (na oryginalnych częściach zamiennych) zwyczajnie nie opłaca się naprawiać.
Poszkodowani zgłaszają też problemy ze zwrotem kosztów najmu pojazdu zastępczego, sposobem wyceny napraw (amortyzacja części, elementy nieoryginalne) oraz zwrotem odszkodowań z tytułu utraty wartości handlowej. W zasadzie jest tu cały wachlarz niedozwolonych praktyk, które są nagminnie stosowane przez ubezpieczycieli z wiarą w to, że poszkodowany się nie odwoła.
Niestety odwołanie czy złożenie skargi do Rzecznika Finansowego nie zawsze okazuje się skuteczne. W 2018 r. Rzecznik interweniował w 12 022 sprawach (85,6 proc.), ale tylko w 21,4 proc. przypadków jego działania przyniosły pozytywny dla poszkodowanych skutek.