Kierowcy autobusów boją się mandatów za zbyt dużą liczbę osób. Kary mogą dostać także pasażerowie

Zwykle zadaniem policji było sprawdzanie stanu technicznego autobusów. Pandemia to zmieniła
Zwykle zadaniem policji było sprawdzanie stanu technicznego autobusów. Pandemia to zmieniła
Źródło zdjęć: © policja.pl
Tomasz Budzik

02.04.2020 12:59, aktual.: 22.03.2023 12:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Rzecznik Praw Obywatelskich zajął się sprawą kierowców pojazdów komunikacji publicznej. Obawiają się oni, że w związku z ograniczeniami spowodowanymi pandemią SARS-CoV-2 mogą zostać ukarani mandatami. Policja wyjaśnia sprawę.

Zgodnie z przepisami wprowadzonymi w ostatni dzień marca w środkach komunikacji publicznej może podróżować nie więcej osób, niż wynosi połowa liczby miejsc siedzących. Niezastosowanie się do tego wymogu może być karane naganą lub nałożeniem grzywny w wysokości do 500 zł. Kierowcy i motorniczy obawiają się kar, a sprawą zajął się Rzecznik Praw Obywatelskich.

Jak zauważa RPO, kierowca ma ograniczone możliwości pilnowania limitu osób wsiadających do autobusu. Jest tak przede wszystkim dlatego, że od pasażerów oddziela kierowcę zabudowa. Po drugie, najważniejszym zadaniem kierowcy jest dbanie o bezpieczeństwo podczas realizowania kursu. RPO zwrócił się z prośbą o stanowisko w tej sprawie do Komendy Głównej Policji.

Jak egzekwowanie nowych przepisów może wyglądać w praktyce?

  • Za przekroczenie liczby pasażerów w autobusie czy tramwaju może zostać ukarany zarówno kierowca, jak i pasażer - mówi asp. Marzanna Boratyńska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
  • Na razie nie mieliśmy jeszcze przypadku takiego przekroczenia. Jeśli jednak taka sytuacja się zdarzy, policjant może poprosić pasażerów o wskazanie osoby, która wsiadała jako ostatnia i tym samym złamała przepisy. Przede wszystkim zachęcamy jednak do tego, by pasażerowie sami liczyli liczbę osób w pojeździe i w razie konieczności upominali osoby, które chcą wsiadać, naruszając prawo - dodaje policjantka.

Policja w wielu miastach sprawdza zapełnienie autobusów i tramwajów, więc groźba kary w przypadku przekroczenia dopuszczalnej przepisami liczby pasażerów jest realna. Z tego powodu spółki miejskiej komunikacji starają się podwajać liczbę autobusów realizujących połączenia na najbardziej popularnych trasach w godzinach szczytu. Niektóre z nich oddelegowały również pracowników, których zadaniem jest sprawdzanie przestrzegania ograniczeń przez pasażerów.

Źródło artykułu:WP Autokult