Jedna kontrola i 2 tys. zł mandatu. Kierowca ciężarówki nie miał nawet odpowiedniego prawa jazdy
Funkcjonariusze ITD skontrolowali kierowcę jadącego ciężarówką w Wilkowisku. Lista przewinień była tak długa, że szofer został ukarany mandatem w wysokości 2 tys. zł. Jeszcze wyższą karę nałożono na przewoźnika.
15.05.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:01
Funkcjonariusze z małopolskiego wydziału Inspekcji Transpotu Drogowego skontrolowali w Wilkowisku ciężarówkę polskiego przewoźnika. Pierwsze problemy zaczęły się już przy okazywaniu dokumentów. Okazało się bowiem, że kierowca miał tylko prawo jazdy kat. B. Potem inspektorzy odkryli prawdziwą lawinę przewinień.
W tachografie cyfrowym nie było wymaganej karty kierowcy. Ponadto analiza wykazała, że szofer "zapomniał" o konieczności robienie przerwy. Jechał bez odpoczynku przez 33 godziny, a do tego sam tachograf nie miał legalizacji. Inspektorzy ustalili też, że naczepa nie miała badań technicznych.
Kierowca został ukarany mandatem w wysokości 2 tys. zł, ale ITD nałożyło też karę na przewoźnika. W tym przypadku suma przekroczyła 90 tys. zł. Ustawa o transporcie drogowym ogranicza jednak wysokość tej kwoty – przedsiębiorca może maksymalnie otrzymać jednorazową karę w wysokości 12 tys. zł. Inspekcja Transportu Drogowego wszczęła już postępowanie administracyjne.