Poradniki i mechanikaJaka prędkość na autostradzie jest najlepsza?

Jaka prędkość na autostradzie jest najlepsza?

Nie zawsze na autostradzie warto jechać z najwyższą dopuszczalną prędkością
Nie zawsze na autostradzie warto jechać z najwyższą dopuszczalną prędkością
Źródło zdjęć: © fot. Mariusz Zmysłowski
Marcin Łobodziński
25.10.2014 08:22, aktualizacja: 30.03.2023 11:52

Jazda w trasie jest najbardziej ekonomiczną, zwłaszcza wtedy gdy trzymamy się przepisów i omijamy autostrady lub jedziemy na nich dużo wolniej niż pozwalają na to przepisy. My zastanawialiśmy się z jaką prędkością jechać własnie na drogach szybkiego ruchu uwzględniając koszt paliwa i czas przejazdu.

Każdy kto jeździ regularnie po autostradach czy drogach ekspresowych wie, że nie należą one do najbardziej ekonomicznych. Chcąc skorzystać z okazji i nadrobić czas przejazdu zwykle trzymamy się ograniczeń traktując je jako minimum, a jeszcze częściej przekraczamy nieznacznie prędkość dozwoloną. Przekłada się to na spalanie wyższe niż te, które osiągnęlibyśmy w mieście.

Można też jechać wolniej, ale wówczas wydaje się, że korzystanie z dróg szybkiego ruchu, zwłaszcza płatnych nie ma sensu. Dlatego zadaliśmy pytanie z jaką prędkością najlepiej jechać po autostradzie by się opłacało czasowo i by nie spalić za dużo paliwa.

Jedno i drugie wzajemnie się wyklucza. Autostrada ekonomicznie nie ma żadnego sensu jeśli czas nie jest dla nas pieniądzem. Zwykle ta sama trasa jest krótsza, jeśli poprowadzona drogami krajowymi. Średnia prędkość to około 60-70 km/h przy stosunkowo niedużym natężeniu ruchu. Jeśli mamy czas i cierpliwość, drogi krajowe są znacznie tańsze, zwłaszcza, że nie trzeba za nie płacić. Są jednak mniej bezpieczne.

Autostrady to temat indywidualny. W Polsce mamy jeszcze sporo darmowych odcinków, a ceny za opłaty różnych autostrad mogą się znacznie różnić. Wszystko zależy od tego gdzie wjedziemy i zjedziemy z autostrady. Dlatego też bardzo trudno ustalić, która droga jest lepsza, to kwestia indywidualna.

Można jednak spróbować ustalić z jaką prędkością na autostradzie się poruszać. Do tego użyliśmy dwóch aut: naszą długodystansową Škodę Octavię 1,2 TSI z przekładnią DSG oraz 124-konną Toyotę Auris 2,0 D-4D z przekładnią manualną.

Diesel Toyoty
Diesel Toyoty© fot. Marcin Łobodziński

Badanie spalania przeprowadzamy na długich odcinkach z siedmioma różnymi prędkościami z zakresu od 100 km/h do 160 km/h. Wybraliśmy taki zakres z kilku powodów. Wielu kierowców przekracza dozwoloną prędkość na autostradzie nie bojąc się policji, ponieważ rzadko zdarza się tam widok patrolu. Poza tym, przekroczenie prędkości o 20 km/h grozi najwyżej 100-200 złotowym mandatem i 2 punktami karnymi.

Ryzyko zatrzymania przez samochód nieoznakowany też jest niewielkie ze względu na niewielkie przekroczenie. Są kierowcy jeżdżący po autostradach ze znacznie większą szybkością. Druga skrajność to 100 km/h, które uznaliśmy za minimum. Po pierwsze ze względu na sens jechania autostradą, po drugie ze względu na bezpieczeństwo. Wystarczy wyobrazić sobie kierowcę jadącego mniej niż 100 km/h i drugiego, który się zamyślił przy 180 km/h.

Benzyniak TSI Skody
Benzyniak TSI Skody© fot. Marcin Łobodziński

Zaczynamy test

Najpierw jazda z prędkością 100 km/h, która na autostradzie wydaje się dość dziwna. O ile na drogach ekspresowych jest jak najbardziej na miejscu to na autostradzie nawet wyprzedzenie TIR-ów jadących niewiele wolniej jest dość trudne przy utrzymywaniu tej prędkości. Inna sprawa, że zapewnia pewien spokój.

Do TIR-ów dojeżdżamy rzadko, jedziemy sobie prawym pasem i czujemy się bezpiecznie. Obrotomierz benzynowej octavii na 7-biegu pokazuje 2100 obr./min, natomiast wysokoprężnego aurisa na 6-biegu tylko 1500 obr./min. Przełożenie Toyoty jest bardzo duże, o czym przekonacie się przy wyższych prędkościach. Po przejechaniu testowego odcinka octavia zadowala się 5 litrami benzyny, aurisowi wystarcza 3,8 litra oleju napędowego. Zwiększamy prędkość do 110 km/h.

Subiektywne odczucia się dokładnie takie same jak przy 100 km/h, ale jedziemy nieco szybciej. Obroty w octavii podbijają do 2250, natomiast w toyotcie do 1700 obr/min. Spalanie w skodzie rośnie nieznacznie bo do 5,3 l/100 km. Co ciekawe, znacznie wzrosło już w toyocie bo do 4,4 l/100 km, choć obroty nadal utrzymują się poniżej 2000. Jednak tu już działa turbosprężarka. Maksymalny moment obrotowy auris osiąga przy 1600 obr/min. W octavii, która maksimum momentu osiąga od 1400 obr/min już dawno przekroczyliśmy te obroty.

120 km/h to już prędkość zbliżona do autostradowej. Coraz mniej samochodów nas wyprzedza, coraz częściej doganiamy innych. Obroty w Skodzie są już na poziomie 2500, a w Toyocie wciąż poniżej 2000. Spalanie w Skodzie wzrasta dość drastycznie bo do 6,3 l/100 km, czyli o litr. W Aurisie jest to wynik 4,7 l/100 km.

Przy prędkości 130 km/h można się już poczuć jak typowy użytkownik autostrady. Okazuje się, że wielu kierowców jedzie właśnie z taką prędkością. Toyota dochodzi do magicznych dla diesla 2000 obr./min. Tu silniki wysokoprężne zaczynają spalać zdecydowanie więcej paliwa i wynik naszego auta to pokazuje, bo kończy się spalanie poniżej 5. Średnio wychodzi 5,1 l/100 km. Tymczasem skoda przy 2700 obr./min zadowala się 6,7 l/100 km.

Teraz jedziemy z maksymalną, dopuszczalną prędkością. 140 km/h oznacza, że toyota jedzie z prędkością obrotową 2200, natomiast skoda już 2900 obr/min. Spalanie octavii dochodzi do wyniku, który w mieście można uzyskać przy spokojnej jeździe - 7,1 l/100 km. Auris potrzebuje 5,9 l/100 km. A co jeśli przekroczymy dozwoloną prędkość o 10 km/h?

Octavia przy obrotach 3100 potrzebuje 8 l/100 km. Spalanie wzrasta drastycznie i nie przypomina nawet tego, które bez problemu można osiągnąć w trybie miejskim. Silnik toyoty również nabiera apetytu i potrzebuje 6,5 l/100 km.

Jazda z prędkością 160 km/h może i jest szybsza, ale zdecydowanie bardziej niebezpieczna, trudniejsza i uciążliwa. Samo przeprowadzenie próby było niewykonalne bez kilkakrotnego hamowania i ponownego nabierania prędkości. Ilość użytkowników drogi jadących lewym pasem i długo wyprzedzających się ciężarówek przy takiej prędkości rośnie – subiektywnie rzecz jasna – w zastraszającym tempie.

Podobnie jak spalanie. Diesel aurisa kręci się wówczas z prędkością 2500 obr/min i potrzebuje 7,2 l/100 km, co nie odpowiada wynikom tego typu jednostek. Również octavia notuje zdecydowany skok zużycia paliwa do poziomu 8,7 l/100 km. Przy obrotach 3300 zaczyna robić się głośno, choć nie tyle za sprawą silnika co szumów opon i powietrza.

Policzmy

Jadąc z prędkością 100 km/h przejedziemy dystans 100 km w godzinę. Jak wygląda skrócenie tego czasu przy zwiększeniu prędkości? To przedstawia poniższe zestawienie. W nim znajdziecie również procentowy zysk lub stratę czasową w stosunku do prędkości 140 km/h oraz procentowy zysk lub stratę w spalaniu.

Skumulowane dane z testu
Skumulowane dane z testu© fot. Marcin Łobodziński

Jak widać, zejście do prędkości 100 km/h oznacza aż 40-procentowe wydłużenie czasu przejazdu, ale ograniczenie prędkości do 110 km/h daje jedynie 26-procentowe wydłużenie czasu przejazdu. Dlatego jeśli zależy nam bardziej na paliwie niż czasie, najsensowniejsza prędkość jazdy to około 110-120 km/h, przy której stracimy około 10 minut na każde 100 km.

Interesująco wygląda procentowy spadek zużycia paliwa. Przy ograniczeniu prędkości do 130 km/h skoda zużyje niewiele mniej paliwa, ale toyota już sporo mniej. To samo dotyczy prędkości 120 km/h. Przy prędkości 110 km/h procentowo oba auta zużyją tyle samo mniej paliwa, a przy jej obniżeniu do 100 km/h znów przewagę ma toyota.

W przypadku skody wydaje się, że 110 km/h będzie najrozsądniejszą prędkością jazdy, natomiast toyota oszczędza procentowo całkiem sporo już przy 120 km/h. Więc znów rozsądną prędkością autostradową wydaje się zakres 110-120 km/h.

Teraz przeliczmy wszystko na pieniądze. W poniższej tabeli mamy zrozumiałe informacje, być może poza ostatnią: "cena zysku/straty czasowej" (przy cenach paliwa Pb 5,2 zł i ON 5,1 zł). Jest to stosunek różnicy w spalaniu w stosunku do prędkości 140 km/h, wyrażony już w złotówkach i po obliczeniu kosztu paliwa do zysku lub straty czasowej.

Mówiąc prościej, w przedostatniej kolumnie tabeli jest przedstawione ile pieniędzy zarobimy na każdej straconej minucie jeśli zwolnimy lub ile pieniędzy stracimy na każdej zyskanej minucie jeśli przyspieszymy. Pierwsza tabela dotyczy Škody Octavii, natomiast druga Toyoty Auris.

Dane dla skody octavii
Dane dla skody octavii© fot. Marcin Łobodziński
Dane dla toyoty auris
Dane dla toyoty auris

Pierwsze co rzuca się w oczy to ogromna różnica między zyskiem i stratą pieniędzy przy zmianie prędkości o 10 km/h w przypadku skody. Oszczędzamy stosunkowo niewiele pieniędzy, ale przyspieszając sporo tracimy na każdej zyskanej minucie. W przypadku diesla toyoty jest zupełnie inaczej. Ograniczenie prędkości do 130 km/h daje duży zysk na każdej straconej minucie i mniejszą niż w przypadku benzynowej skody cenę zyskanej minuty.

W octavii najwięcej zarabiamy na minucie przy prędkości 110 km/h i wystarczająco dużo tracimy, by nie mieć ochoty łamać przepisów. W Toyocie najwięcej zyskamy przy 130 km/h, przy tej prędkości też spalamy aż o 1,2 l/100 km mniej paliwa, tracąc na każde 100 km jedynie 3 minuty. Tak więc 130 km/h wydaje się optymalną prędkością dla diesla aurisa.

Z jaką więc prędkością najlepiej jechać na autostradzie. Oczywiście wszystko zależy od tego na czym nam zależy bardziej, więc w pewnym sensie jest to sprawa indywidualna. Na pewno nie warto przekraczać 140 km/h gdyż już prędkość 160 km/h przynajmniej w polskich warunkach jest dość uciążliwa i mało komfortowa, a nawet wyłączając te czynniki łamiemy prawo.

Najlepiej moim zdaniem jechać 110-120 km/h benzynową Octavią i 120-130 km/h wysokoprężnym aurisem. Są to też prędkości, z którymi można się poruszać na drogach ekspresowych. 120 km/h to złoty środek.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (77)