GP Korei - długie, mokre i szczęśliwe dla Kubicy

Dzisiejszy wyścig o Grand Prix Korei Południowej na torze w Yeongam miał się rozpocząć o godzinie 8:00 czasu polskiego. Jednak ze względu na ulewę, jaka przeszła nad torem, kilkanaście minut po 8 bolidy faktycznie ruszyły, ale za samochodem bezpieczeństwa. Jak było w mokrej Korei?

Formula1.plFormula1.pl
Bartosz Pokrzywiński

Bernd Maylander w srebrnym Mercedesie SLS AMG miał dzisiaj najwięcej roboty. Tuż po starcie, stawka przejechała za safety carem 3 okrążenia, po czym dyrektor zawodów, Charlie Whiting zdecydował o ich przerwaniu. Deszcz miał padać przez kolejne 20 minut, więc większość kierowców ustawiło swoje bolidy na prostej startowej, zdjęło kaski i poszło na spacer. Adrian Sutil posilił się nawet batonem.

Kolejny start miał się odbyć o godzinie 9:05 czasu polskiego, jednak również i tym razem cała stawka musiała pokonać nie 3, ale aż 13 okrążeń za samochodem bezpieczeństwa. Kiedy wreszcie safety car zjechał, wyścig rozpoczął się na dobre.

Pierwszy zaatakował Schumacher, wyprzedzając Kubicę. Chwilę później pozycję również zyskał jego kolega z teamu, Nico Rosberg, który uporał się z Hamiltonem. Sebastian Vettel coraz bardziej odjeżdżał stawce i kiedy wszyscy zastanawiali się czy już jest czas, aby założyć opony przejściowe, Mark Webber jadący na 2. pozycji zbyt agresywnie najechał na tarkę, uderzył w bandę i zahaczył o bolid Nico Rosberga.

To oznaczało koniec wyścigu dla ówczesnego lidera klasyfikacji mistrzostw oraz dobrą wiadomość dla Roberta Kubicy. Polak nie tylko awansował o 2. pozycje (z 9. na 7.), ale dodatkowo miał szansę odrobić stratę do Rosberga. Po wypadku Webbera po raz kolejny na torze pojawił się srebrny SLS. Niedługo po restarcie doszło do kontaktu Jarno Trullego z Bruno Senną. Z zielonego Lotusa Trullego odpadło przednie skrzydło, co oznaczało koniec rywalizacji dla tego kierowcy. Chwilę później z wyścigiem pożegnał się jeszcze Lucas di Grassi.

Największym zaskoczeniem była świetna postawa Michaela Schumachera, który po wyprzedzeniu Kubicy uporał się także z Jensonem Buttonem. Kiepsko jechał niestety Robert Kubica, który bronił się przed atakami Nico Hulkenberga. Polak nie wytrzymał jednak długo. Po kolizji Sebastiena Buemiego z Timo Glockiem, na tor znowu wyjechał samochód bezpieczeństwa. Tym razem większość kierowców zdecydowała się na zmianę opon na przejściowe. Był wśród nich również Fernando Alonso, który przez błąd ekipy w boksach stracił 2. pozycję na rzecz Lewisa Hamiltona.

Po restarcie Brytyjczyk wyjechał jednak zbyt szeroko na jednym z zakrętów i Hiszpan bez problemu odzyskał 2. lokatę. Od tego czasu Alonso zaczął coraz mocniej naciskać prowadzącego Vettela. Świetnie spisywał się Witalij Pietrow, który jako jeden z pierwszych kierowców założył opony przejściowe. Rosjanin w pewnym momencie był nawet na 7. pozycji, 2 oczka przed Robertem. Jednak na 40 okrążeniu Pietrow rozbił swój bolid, tracąc szansę na cenne punkty.

Na 10 okrążeń przed końcem Alonso dogonił Vettela, który miał poważne problemy z jednostką napędową. Fernando wyszedł na prowadzenie, a Sebastian zakończył wyścig na poboczu. Oznaczało to, że na mecie nie będzie żadnego bolidu z zespołu Red Bull Racing.

Dopiero pod koniec wyścigu żółto-czarne R30 Roberta Kubicy zaczęło spisywać się trochę lepiej. Polak naciskał Nico Hulkenberga, a gdy ten popełnił błąd, Kubica awansował na 6. pozycję. Chwilę później z toru wypadł drugi kierowca Williamsa, Rubens Barrichello, co oznaczało dodatkowe punkty dla Kubicy. Ostatecznie wyścig wygrał Alonso przed Hamiltonem i Massą. Za nimi do mety dojechał Schumacher, chwilę później Kubica i Liuzzi.

Na 1. miejsce w tabeli kierowców awansował Fernando Alonso. Robertowi Kubicy udało się z kolei wyprzedzić Nico Rosberga. Polak miał dzisiaj mnóstwo szczęścia.

Klasyfikacja wyścigu

[block position="inside"]8563[/block]

Klasyfikacja generalna

[block position="inside"]8564[/block]

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Koncern zmienił zdanie. Jednak będą auta spalinowe
Koncern zmienił zdanie. Jednak będą auta spalinowe
Nie znał nowych przepisów. Za głupi żart grozi mu 5 lat więzienia
Nie znał nowych przepisów. Za głupi żart grozi mu 5 lat więzienia
Nowe Porsche 911 Turbo S już wycenione w Polsce. Było drogo, jest jeszcze drożej
Nowe Porsche 911 Turbo S już wycenione w Polsce. Było drogo, jest jeszcze drożej
Policjant zajrzy do auta i zada pytanie. Nie znasz odpowiedzi – mandat
Policjant zajrzy do auta i zada pytanie. Nie znasz odpowiedzi – mandat
Zabierają kierowcom kluczyki. Policja mówi, kiedy można tak postąpić
Zabierają kierowcom kluczyki. Policja mówi, kiedy można tak postąpić
Verstappen dominuje we Włoszech. W McLarenie znów problemy
Verstappen dominuje we Włoszech. W McLarenie znów problemy
Są zdjęcia nowego Clio. Renault nie utrzymało tajemnicy
Są zdjęcia nowego Clio. Renault nie utrzymało tajemnicy
Pierwszy kontakt: Nowy VW ID. Polo i spółka to zapowiedź miejskich aut za 100 tys. zł. Widziałem czworaczki, którymi ma jeździć Europa
Pierwszy kontakt: Nowy VW ID. Polo i spółka to zapowiedź miejskich aut za 100 tys. zł. Widziałem czworaczki, którymi ma jeździć Europa
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Rowerzyści zapominają, a mandaty są jak dla kierowców. Nawet 2,5 tys.
Rowerzyści zapominają, a mandaty są jak dla kierowców. Nawet 2,5 tys.
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik