FSO 1100 Coupe. "Polski Lotus", który nigdy nie trafił na drogi
Mimo, że samochody produkowane pod marką FSO nie zawsze są doceniane, fabryka na warszawskim Żeraniu ma na swoim koncie interesujące prototypy, jak choćby model 1100, zwany czasem „polskim Lotusem”. Niestety, jeśli chodzi o silnik, to do Lotusa było mu daleko.
11.10.2024 | aktual.: 11.10.2024 14:21
Łona rapował, że „cały mój kraj zamknięty w "gdyby"”. To słowo dobrze oddaje niewykorzystany potencjał FSO, których prototypy mogły mieć międzynarodową karierę, gdyby tylko weszły do produkcji. Do tej grupy zalicza się kultowa Syrena Sport i FSO Wars.
Żerańskiej fabryce nie brakowało sportowej ambicji również w przypadku innych modeli. Oprócz nieforemnego Polskiego Fiata 125p Coupe, FSO 1100 wyróżniał się pośród polonezów i dużych fiatów jako coś naprawdę niepowtarzalnego.
Model ten po raz pierwszy pokazano jesienią 1974 r. na wystawie "Warszawa XXX", która prezentowała osiągnięcia stołecznych przedsiębiorstw z okazji 30-lecia wyzwolenia stolicy. Prace nad autem rozpoczęto w 1973 r. w OBRSO (Ośrodku Badawczo-Rozwojowym Samochodów Osobowych) w Falenicy pod kierownictwem Mirosława Górskiego, a jego kluczowym elementem było projektowanie nadwozia.
W odróżnieniu od 125p Coupe, FSO 1100 miało metalowe nadwozie, zaprojektowane przez tego samego specjalistę – Zbigniewa Wattsona. Choć 125p Coupe uroku nie miało, 1100 mogło się nim poszczycić. Było to klasyczne coupe 2+2, a Zdzisław Podbielski, który je testował w 1974 r., chwalił sportowy charakter pojazdu i kubełkowe fotele. Komfort tylnej kanapy pozostawiał jednak wiele do życzenia.
Klinowate nadwozie o włoskim stylu mogło pochodzić z tamtejszych studiów projektowych. Ciekawy element stanowiły elektrycznie podnoszone reflektory – styl i elegancja w wydaniu S. FSO 1100 Coupe przypominało nieco Fiata X1/9, jednak bliżej mu do Lotusa Esprit autorstwa Giugiaro. Podobnie jak w Lotusie, silnik umieszczono centralnie, a napęd przekazywaniem na tylną oś.
Zanim zaczniemy podejrzenia o „kradzież” projektu przez Brytyjczyków, warto zauważyć, że do takiego incydentu nie doszło. Produkcja Esprita ruszyła w 1976 r., lecz jego projekt powstał dużo wcześniej.
Niestety, konfrontacja z rzeczywistością nie przynosi sukcesu. W latach 70. FSO nie mogło sobie pozwolić na inwestycje w rasowy samochód sportowy. Mówiono, że 1100 Coupe miało być częścią ambitnego planu, lecz marzeniem w tamtym okresie był jedynie Maluch, a szczytem luksusu był duży fiat.
Z tego względu FSO 1100 Coupe opierało się na komponentach produkowanych na Żeraniu, w tym bazowało na zmodyfikowanej platformie Zastavy 1100 (czyli Fiata 128) i zapożyczeniach z Fiata 125p dla hamulców i przedniego zawieszenia. Do budowy użyto także elementów z Fiata 132 i kierownicy z X1/9.
Najważniejszy był silnik – pożyczony z Zastavy (lub Fiata), generujący zaledwie 55 KM przy pojemności 1,1 litra, co z 4-biegową skrzynią biegów pozwalało na prędkość 140 km/h. Gdyby pojazd wyposażono w co najmniej 90-konną jednostkę z 125p Coupe, ważący ok. 900 kg FSO mógłby osiągnąć lepsze wyniki. Podbielski uznał 1100 za nadsterowne.
Interesujące, że Fiat X1/9 z tego samego okresu również miał tylko 75-konny silnik, ale cieszył się długą obecnością na rynku. Istnieje wiele wersji dotyczących motoru FSO 1100. Niektóre publikacje podają, że coupe z Żerania miało 75-konne 1.3 z Fiata 128 Rally z bardziej zaawansowanym zawieszeniem (w tym kolumny MacPhersona) i ulepszonymi hamulcami, co przyczyniło się do używania nazwy FSO 1300 Coupe.
Niestety, pojazd nie wyszedł poza fazę prototypu i nigdy nie miał szans na produkcję seryjną ani występ w rajdach. Po kilku wystawach i wielu widzach auto zostało uznane za zbędne i ostatecznie zniszczone, tak jak wiele innych prototypów. Dziś pozostają nam wspomnienia, zdjęcia i rozważania nad jego silnikiem i potencjalnym sukcesem.