Fotoradary w 2020 r. wykonały mniej zdjęć. Więcej było najcięższych naruszeń

Fotoradary w 2020 r. wykonały mniej zdjęć. Więcej było najcięższych naruszeń

Takie zdjęcie może kosztować 500 zł. Osoby, które próbują uniknąć odpowiedzialności, czasami są surowiej karani przez sądy
Takie zdjęcie może kosztować 500 zł. Osoby, które próbują uniknąć odpowiedzialności, czasami są surowiej karani przez sądy
Źródło zdjęć: © GITD
Tomasz Budzik
28.01.2021 09:34, aktualizacja: 16.03.2023 14:48

Według obiegowej opinii policji epidemia koronawirusa co prawda sprawiła, że ludzie mniej jeżdżą, ale za to robią to szybciej. W pełni potwierdzają to dane z fotoradarów. W 2020 r. w wyniku ich działania więcej osób straciło prawo jazdy.

Wyniki czasu pandemii

Rok 2020 zamknął się liczbą ponad 1,37 mln naruszeń zarejestrowanych przez urządzenia systemu CANARD Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. Jak wynika z informacji GITD przesłanej Polskiej Agencji Prasowej, 1 mln 329 tys. zarejestrowanych naruszeń dotyczyło przekroczenia prędkości, a ponad 40 tys. wjazdu na skrzyżowanie przy czerwonym świetle. W porównaniu z rokiem 2019 liczba zarejestrowanych naruszeń dotyczących przekroczenia prędkości spadła o 15,5 proc., ale jednocześnie o 15 proc. - do 7,7 tys. przypadków - wzrosła liczba przypadków przekroczenia prędkości powyżej 50 km/h w obszarze zabudowanym.

Zdecydowaną większość naruszeń, bo aż 1 mln 118,5 tys., zarejestrowano za pomocą stacjonarnych fotoradarów. Przy polskich drogach pracują 434 takie urządzenia. Najwięcej pracy miał fotoradar w Warszawie przy ul. Grójeckiej, który w 2020 r. wykonał 18,5 tys. zdjęć. Tam, gdzie nie ma możliwości instalacji urządzeń stacjonarnych, GITD posługuje się urządzeniami mobilnymi. Służba dysponuje 29 pojazdami z takim sprzętem. W ten sposób w 2020 r. przyłapano 82 tys. kierowców. Co ważne, w przeciwieństwie do fotoradarów stacjonarnych, ich mobilne odpowiedniki nie muszą być poprzedzane niebieskim znakiem D-51.

Nowe odcinki pomiaru średniej prędkości
Nowe odcinki pomiaru średniej prędkości© GITD

Urządzenia rejestrujące wjazd na skrzyżowanie przy czerwonym świetle w 2020 r. uwieczniły ponad 40 tys. naruszeń. W 2019 r. było to 33 tys. przypadków. Pod tym względem nastąpił więc wzrost o 21 proc. Być może ze względu na mniejszy ruch niektórzy kierowcy uznali, że stosowanie się do wskazań sygnalizacji nie jest konieczne. Spośród takich urządzeń najwięcej zdjęć - 8 tys. - wykonał zestaw w miejscowości Mroków na skrzyżowaniu Al. Krakowskiej z ul. Rejonową.

W 2020 r. na polskich drogach pracowało 28 zestawów do pomiaru średniej prędkości na wyznaczonych przez GITD odcinkach. Takie urządzenia zarejestrowały ponad 129 tys. naruszeń. To znacznie mniej niż w 2019 r., kiedy presji związanej z przepisową jazdą na dłuższym odcinku nie sprostało 171 tys. kierowców. W 2020 r. spadek wyniósł więc 25 proc. Najwięcej naruszeń zarejestrował odcinkowy pomiar prędkości w dolnośląskim Lubinie - 15,7 tys. Ten zestaw na pewno nie utrzyma swojej pozycji w 2021 r., bo mimo że mamy początek roku, w kwestii fotoradarów już wiele się zmieniło.

Nadzór na autostradzie

W środę 20 stycznia i w piątek 22 stycznia uruchomiono pierwsze w Polsce zestawy do odcinkowego pomiaru średniej prędkości umiejscowione na autostradzie. Obydwa znalazły się na przebudowywanej części A1 i na obydwu obowiązuje ograniczenie do 70 km/h. Pierwszy znajduje się pomiędzy Tuszynem a Piotrkowem Trybunalskim i liczy 16 km. Ten drugi, pomiędzy Kamieńskiem a początkiem obwodnicy Częstochowy, mierzy rekordowe 41 km. Niespotykane są również wyniki ich pracy.

W ciągu najbliższych miesięcy fotoradary pojawią się w stu nowych lokalizacjach. Pierwsza transza będzie składała się z 26 urządzeń.
W ciągu najbliższych miesięcy fotoradary pojawią się w stu nowych lokalizacjach. Pierwsza transza będzie składała się z 26 urządzeń.© GITD

Według informacji, którą otrzymałem z GITD, ciągu pierwszej doby po uruchomieniu krótszego z odcinków w sidła systemu wpadło aż 1300 kierowców. Dla porównania w 2020 r. jeden zestaw do odcinkowego pomiaru średniej prędkości wykonywał dziennie 12,6 zdjęcia. W ciągu tygodnia od uruchomienia pierwszego odcinka i po pięciu dniach od włączenia drugiego liczba wykonanych przez systemy zdjęć wyniosła 6,2 tys. Gdyby na takiej liczbie zatrzymał się tygodniowy wynik tych dwóch zestawów, na koniec 2021 r. wykonałyby one 324 tys. zdjęć. To ponad dwukrotnie więcej niż wszystkie zestawy do odcinkowego pomiaru prędkości w 2020 r.

GITD zbroi się w dodatkowy sprzęt, więc kierowcy muszą pogodzić się z koniecznością wolniejszej jazdy lub otrzymywaniem niechcianej korespondencji. W ciągu najbliższych miesięcy przy polskich drogach stacjonarne fotoradary pojawią się w stu nowych lokalizacjach. Dołączy do nich 30 nowych zestawów do rejestrowania wjazdu na skrzyżowanie przy czerwonym świetle, 11 nowych mobilnych fotoradarów oraz nowość – 5 zestawów do karania kierowców wjeżdżających na przejazdy kolejowe mimo czerwonego światła.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)