Ford Mustang już nie retro? Tak może wyglądać następca [aktualizacja]
Kiedy w 2004 roku zadebiutowała piąta generacja Forda Mustanga, projektantów chwalono za powrót do klasycznych linii z połowy lat 60. Najnowszy model ma zerwać z tym wizerunkiem. Czy uda mu się powtórzyć sukces poprzednika?
10.05.2012 | aktual.: 12.10.2022 13:13
Kiedy w 2004 roku zadebiutowała piąta generacja Forda Mustanga, projektantów chwalono za powrót do klasycznych linii z połowy lat 60. Najnowszy model ma zerwać z tym wizerunkiem. Czy uda mu się powtórzyć sukces poprzednika?
Produkowany od 1964 sportowy model Forda po 40 latach rozpoczął erę motoryzacji, która została nazwana przez niektórych neoklasycyzmem. Poza wskrzeszeniem legendy pony/muscle car auto jako jedne z pierwszych powróciło do klasycznych linii znanych z wielu legendarnych modeli. Obecnie na rynku jest kilka takich samochodów, z Fiatem 500 czy nowym VW Beetle na czele. Jak jednak wynika z przecieków, kolejna generacja będzie patrzyła w przyszłość.
Stylistyka nowego Mustanga ma nawiązywać do konceptu Evos, który zaprezentowano we Frankfurcie w 2011 roku. Samochód znacznie różni się wyglądem od brata z 2004 roku, a wyraźnie nawiązuje do nowego trendu, widocznego we wszystkich nowych Fordach.
Zmiana jest potrzebna, szczególnie jeżeli wziąć pod uwagę wyniki sprzedaży. W porównaniu z rekordowym rokiem 2006, kiedy sprzedano aż 166 tys. egzemplarzy, wynik na poziomie 70 tys. sztuk z zeszłego roku nie imponuje. Innym powodem zmiany jest chęć przypodobania się tzw. generacji Y (osoby młode), dla której samochód jest gadżetem, daje możliwość wyrażenia siebie.
Nie są znane szczegóły techniczne Mustanga. Wiadomo, że podstawowa odmiana prawdopodobnie będzie wyposażona w nowy 4-cylindrowy, 2,3-litrowy silnik osiągający moc w granicach 300-350 KM. Debiut planowany jest na koniec roku 2014, więc w ciągu najbliższych miesięcy powinno się pojawiać coraz więcej informacji o nowej konstrukcji Forda.
[aktualizacja 11 maja]
Jak podaje źródło zbliżone do Forda, najnowszy Mustang będzie wyglądał bardzo podobnie do tego przedstawionego na grafikach:
Źródło: Autoblog • Insideline