Elektryk na kredyt i z dopłatą? Nowe przepisy wskazują, że jest to możliwe

W dzienniku ustaw pojawiło się rozporządzenie pozwalające na otrzymanie dopłat do samochodu elektrycznego. Wbrew wcześniejszym założeniom pozwala ono na uzyskanie wsparcia finansowego i wyjechania autem z salonu nawet po wzięciu kredytu. Dealerzy jednak błądzą we mgle.

Jednym z pierwszych miejskich elektryków jest Peugeot 208
Jednym z pierwszych miejskich elektryków jest Peugeot 208
Źródło zdjęć: © fot. Autokult
Mateusz Lubczański

15.11.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:21

– Na chwilę obecną bardzo trudno mi powiedzieć, jak będzie wyglądać przyznanie pieniędzy klientom – mówi mi pani zajmująca się sprzedażą aut w warszawskim salonie. Mówi, że pierwsze elektryczne pojazdy trafią do nich dopiero w połowie 2020 roku. – Jest pan już drugą osobą pytającą o dopłaty - dodaje.

Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami "rozruszanie" rynku samochodów elektrycznych mają zapewnić dopłaty sięgające nawet 37,5 tys. zł do każdego egzemplarza zakupionego przez zwykłego "Kowalskiego". Pierwsze projekty wskazywały, że trzeba będzie pojawić się z gotówką w salonie, a dopiero później złożyć dokumenty zezwalające na uzyskanie zwrotu. To ograniczało listę zainteresowanych.

Na szczęście w zapisach pojawiła się opcja kredytowania, co potwierdzili również trzej niezależni dealerzy gotowi do przyjęcia zamówień. Co więcej, wybór auta można uzależnić od faktu otrzymania dopłaty w zadowalającej wysokości. Problem w tym, że na ten moment nie jest jasne, jak w takim wypadku klient otrzyma pieniądze. Nie wiedzą o tym nawet sami dealerzy.

Taki widok na polskich drogach będzie coraz częstszy, choć ten nissan na dopłaty się nie załapie
Taki widok na polskich drogach będzie coraz częstszy, choć ten nissan na dopłaty się nie załapie© fot. Michał Zieliński

Nad całym projektem pieczę sprawowało Ministerstwo Energii. Chciałem zapytać, jak dokładnie wyglądają założenia dopłat powiązanych z kredytami, ale resort został rozwiązany i podzielony na dwie kolejne komórki.

Na szczęście źródła blisko związane z projektem twierdzą, że pieczę nad dopłatami sprawować będzie dalej Michał Kurtyka. Potwierdzają też, że pomimo zmian administracyjnych pierwsza pula klientów z dopłatami zostanie przygotowana jeszcze na początku grudnia. Nie będzie więc większych opóźnień.

Jeden z potencjalnych klientów czekających na elektryczną škodę potwierdza taki stan rzeczy. Jak sam twierdzi, wpłacił już zaliczkę na auto i czeka na pierwszą pulę dopłat. Zarówno dealer, jak i on zdają sobie sprawę, że jeśli sprawa spali na panewce, auto nie trafi do nowego właściciela. Żaden z nich jednak nie wie, kiedy sprawa nabierze rozpędu. Pozostaje czekać do początku grudnia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (27)