Drogowy Mercedes-AMG GT od stajni wyścigowej
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dime Racing to amerykańska firma, która od lat bierze czynny udział w wyścigach klasy GT, a ostatnimi czasy używa Mercedesów SLS. Teraz przygotowała drogowy samochód, którego modyfikacje oparto na doświadczeniach zebranych z torów.
Już na pierwszy rzut oka widać, że elementy aerodynamiczne nie służą do ozdoby. Doświadczenia z udziału w serii Pirelli World Challenge przeniesiono na pakiet aerodynamiczny Mercedesa-AMG GT. Zastanawia nas tylko, dlaczego aż tak bardzo zmodyfikowano grill auta, które teraz z przodu i na pierwszy rzut oka nawet nie przypomina już Mercedesa. Zwłaszcza, że usunięto wszystkie oznaczenia fabryczne. Trójramienną gwiazdę pozostawiono jedynie z tyłu, chyba tylko po to, by od razu dać innym kierowcom odpowiedź na nurtujące pytanie: "Co to mnie wyprzedziło?"
Wyprzedzi z całą pewnością, ponieważ pod maską pracuje 756-konny motor, generujący przy tym 991 Nm momentu obrotowego. Przygotowano go zgodnie z regułami panującymi w świecie wyścigów, ale przy zachowaniu odpowiedniej trwałości i gwarancji. Tuner oferuje kompleksowe zmiany od samego doładowania i strojenia po głębszą wymianę układu korbowego. W tym przypadku zmodyfikowano oprócz nadwozia także układ chłodzenia, doładowania, wydechowy, a także zawieszenie na regulowane. Bazą jest zwykły Mercedes-AMG GT.