Co warto wiedzieć przed zakupem łańcuchów śniegowych?
Łańcuchy śniegowe w wielu regionach Polski są nieprzydatne, ale podczas wyjazdów w góry mogą się przydać. Na oznaczonych fragmentach dróg lub w określonych warunkach drogowych (np. za granicą) mogą być nawet wymagane prawem. Przypominamy o kilku podstawowych zasadach dotyczących zakupu i korzystania z łańcuchów śniegowych.
08.02.2016 | aktual.: 30.03.2023 11:43
Odpowiednie do potrzeb
Przy doborze łańcuchów śniegowych z pewnością podstawowym czynnikiem jest cena. Jeżeli łańcuchy mają być wykorzystane raz, podczas okazjonalnego wyjazdu, nie ma sensu kupować produktów z najwyższej półki. Nawet warto się zastanowić nad ich wypożyczeniem.
Jeżeli macie zamiar korzystać z nich często, to warto wybrać takie, które łatwo się zakłada i zdejmuje. Trzeba bowiem pamiętać o tym, że nie zawsze łańcuchów można używać, a zatem może się zdarzyć, iż w jednym dniu trzeba będzie kilkakrotnie zakładać je i zdejmować. To, co należy rozstrzygnąć, to również dopasowanie łańcuchów do potrzeb.
Jeżeli wasz samochód sprawnie porusza się na śniegu (napęd 4x4 i porządne opony zimowe), to najpewniej łańcuchy są wam potrzebne tylko po to, by zgodnie z zasadami obowiązującymi na danej drodze móc się po niej legalnie poruszać. W takim przypadku najlepiej kupić w miarę tanie produkty, bo będziecie ich rzadko używać. W odwrotnej sytuacji lepiej zainwestować w coś lepszego.
Uwaga na najtańsze produkty
Choć w zasadzie łańcuchów wymagających najeżdżania samochodem podczas zakładania nie produkuje się już do aut osobowych, to mimo wszystko są jeszcze na rynku. Są one niewygodne w użyciu, ale mogą być dużo tańsze. Jednak naprawdę ostrożnie należy podchodzić do produktów bez żadnych atestów i certyfikatów, wyprodukowanych w krajach azjatyckich. Najlepiej takich nie kupować.
W niektórych państwach nieatestowane łańcuchy są traktowane tak samo, jakbyście ich nie mieli lub jeszcze gorzej, możecie zapłacić mandat za ich używanie – tak jest np. w Austrii. Ponadto, istnieje pewne ryzyko zerwania łańcucha niskiej jakości podczas jazdy, co może się skończyć uszkodzeniem samochodu.
Odpowiednie do rozmiaru opony
Łańcuchy powinny być tak dobrane, by odpowiadały rozmiarowi opony, gdzie najważniejszym czynnikiem doboru jest średnica zewnętrzna koła, ale także jego szerokość. Warto pamiętać o tym, by łańcuchy dobrać do rozmiaru koła zimowego (czyt. z oponą zimową), a nie letniego, które może się znacząco różnić zarówno średnicą jak i szerokością.
Przy niedużych różnicach nie powinno mieć to znaczenia, ale tu z kolei pojawia się inny czynnik jakim jest profil opony. Co ciekawe, są modele samochodów, w których nie wolno używać łańcuchów śniegowych i jest to zakaz ze strony producenta. Dotyczy to zwykle samochodów luksusowych i sportowych z kołami o dużej średnicy i niskim profilu opony.
Na które koła zakładać łańcuchy?
Idealnym rozwiązaniem byłoby posiadanie kompletu łańcuchów na każde koło, ale nie jest to konieczne. Łańcuchy śniegowe mają na celu przede wszystkim poprawę trakcji podczas przyspieszania, a zatem umożliwiają ruszanie z miejsca i mobilność. Zatem zawsze powinny być zakładane na koła napędowe. Sterowność i hamowanie to sprawa drugorzędna, ponieważ z łańcuchami powinno się jeździć z niskimi prędkościami, do 50 km/h. Większy dylemat mają posiadacze samochodów z napędem na cztery koła i tu już dużo zależy od rodzaju napędu.
Zobacz także
Każdy producent może mieć odnośnie stosowania łańcuchów śniegowych inne zasady, ale generalnie wygląda to następująco. W autach ze stałym napędem na cztery koła powinno się zakładać łańcuchy na wszystkie cztery koła. Dłuższa jazda z jedną parą łańcuchów może doprowadzić do przyspieszonego zużycia układu napędowego.
W samochodach z napędem na jedną oś i drugą dołączaną automatycznie (95 proc. współczesnych SUV-ów i crossoverów), łańcuchy zakładajcie na oś, którą silnik napędza stale. Wówczas nie wpływa to na pracę napędu, więc nie grozi wam przegrzanie sprzęgła.
Inna sprawa, że w takiej konfiguracji oś dopędzana będzie dołączała się rzadziej niż gdybyście łańcuchów nie założyli, a większa średnica koła jednej z osi nie ma większego znaczenia na śniegu. Jednak i w takich samochodach dobrze byłoby mieć cztery łańcuchy.
Na oś czy na krzyż?
Skąd w ogóle takie pytanie? Wydaje się zupełnie oderwane od rzeczywistości, jest pewne grono osób interesujących się rajdami samochodowymi, a w nich od kilku lat stosuje się praktykę zakładania różnych rodzajów ogumienia na krzyż. Wymyślono to podczas Rajdu Monte Carlo, którego odcinki bywają po części ośnieżone lub oblodzone, a częściowo całkowicie czyste z mokrym lub suchym asfaltem.
Zakładanie dwóch rodzajów opon – z kolcami i slicków – na krzyż jest bardzo chwalonym rozwiązaniem z punktu widzenia osiągów. W samochodzie seryjnym jest to bez sensu. Trzeba pamiętać, że rajdy samochodowe a codzienność to dwa różne światy i nie wolno takich praktyk stosować z łańcuchami śniegowymi z kilku powodów.
Po pierwsze, samochody drogowe są do tego niedostosowane, nawet z napędem na cztery koła będą miały ogromne problemy z ruszaniem i jazdą na wprost. Po drugie, w rajdach jeżdżą kierowcy rajdowi, w większości o wyższych umiejętnościach od waszych. Po trzecie, taka praktyka sprawdza się z różnymi rodzajami opon, a nie z łańcuchami. Zupełnie inną sprawą jest interpretacja takiego pomysłu przez policjanta, który zatrzyma was do kontroli.
Jak jeździć na łańcuchach śniegowych?
Należy pamiętać, że łańcuchy mają wam pomagać, a nie podnosić osiągi samochodu i należy je traktować jako urządzenia pomocnicze. Najlepiej jeździć łagodnie, płynnie ruszać, starać się nie wprowadzać kół z łańcuchami w poślizg i nie przekraczać prędkości około 50 km/h.
Tylko wtedy powinno obyć się bez żadnych problemów, a łańcuchy posłużą długo. Ponadto, łańcuchów śniegowych - jak sama nazwa na to wskazuje - powinno się używać na śniegu, czyli na mało przyczepnym gruncie. Jeżeli stan nawierzchni się poprawi, najlepiej je zdjąć lub wybrać ośnieżoną część drogi.