Zalegają w portach. Miały być rewolucją, ale się nie sprzedają

Zalegają w portach. Miały być rewolucją, ale się nie sprzedają

Zdjęcie ilustracyjne. (Photo by Frank Bienewald/LightRocket via Getty Images)
Zdjęcie ilustracyjne. (Photo by Frank Bienewald/LightRocket via Getty Images)
Źródło zdjęć: © GETTY | Frank Bienewald
19.04.2024 08:50, aktualizacja: 19.04.2024 11:52

Wiele europejskich portów jest wypełnionych autami, które przyjechały z Chin, lecz jak dotąd nie znalazły klientów. Niestety z każdym miesiącem problem przybiera na sile.

Zdaniem wielu miały być cenową rewolucją, która sprawi, że europejscy producenci pójdą po rozum do głowy. Chińskie auta nie sprzedają się jednak tak dobrze, jak przewidywano. Tysiące pojazdów importowanych z Państwa Środka zalega w europejskich portach w oczekiwaniu na klientów.

"Ta sytuacja dotyczy obecnie wszystkich europejskich portów, do których docierają duże ilości pojazdów" - mówi Gert Ickx, rzecznik administracji belgijskich portów w Antwerpii i Zeebrugge w rozmowie z "Automobilwoche".

Dodał, że obecnie w portach przebywa zauważalnie więcej pojazdów niż w pandemicznych latach 2021-2022. Zdaniem przedstawicieli europejskich portów, przyczyn problemu jest kilka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Brakuje ciężarówek do transportu samochodów, a kierowców jest za mało" - stwierdził Ickx. Drugim powodem jest niewystarczający popyt na auta elektryczne, a trzecim, pośrednim, model sprzedażowy wielu chińskich marek.

"Niektóre marki sprzedają teraz bezpośrednio klientom i zamiast transportować je do dealerów, zostawiają samochody na dłużej w portach" - dodaje Gert Ickx

Jego niemiecki kolega, Wolfgang Goebel z Mosolf Group - niemieckiego stowarzyszenia logistyków zaznacza jednak, że nie jest to nowa sytuacja. "Mamy słaby rynek, co prowadzi do niewielu odpływów towarów. Import pojazdów z Chin to tylko jedna część tego problemu" - wyjaśnia.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (283)