Byłe auto Schumachera na sprzedaż. To praktyczne kombi z niespodzianką pod maską

Byłe auto Schumachera na sprzedaż. To praktyczne kombi z niespodzianką pod maską

Wizualnie nieco zmęczone, ale z pewnością warte zainteresowania
Wizualnie nieco zmęczone, ale z pewnością warte zainteresowania
Źródło zdjęć: © fot. Bonhams
Aleksander Ruciński
24.01.2022 14:11, aktualizacja: 14.03.2023 13:35

Choć Michael Schumacher jest kojarzony głównie z Ferrari, warto pamiętać, że jeździł również dla Mercedesa. To właśnie wtedy otrzymał C63 AMG z nadwoziem kombi. Teraz auto zostało wystawione na sprzedaż.

Michael Schumacher dołączył do zespołu Mercdes GP Petronas Formula 1 na początku 2010 roku. Wtedy też dostał służbowego Mercedesa C 63 AMG w bardzo niepozornej konfiguracji. Czarne, praktyczne nadwozie kombi w ogóle nie zdradza, że pod maską drzemie potężne 6,2-litrowe V8 o mocy 456 KM, pozwalające osiągać setkę w około 4 sekundy.

Mistrz jeździł tym samochodem przez siedem miesięcy. W lipcu 2010 ledwie dotarta sztuka trafiła w ręce pewnego szwajcarskiego kolekcjonera, który użytkował ją przez kolejne pięć lat. Później samochód przechodził jeszcze przez kilka rąk, aż w końcu wylądował na aukcji Bonhams.

Obecny przebieg wynosi 154 tys. km, ale warto wspomnieć, że auto było regularnie serwisowane w ASO i naprawiane tylko z użyciem oryginalnych części, dlatego zachowało się w świetnym stanie. Na zdjęciach widać jednak, że nadwoziu przydałby się mały detailing.

Mercedes C63 AMG Michaela Schumachera
Mercedes C63 AMG Michaela Schumachera© fot. Bonhams

Z pewnością jednak warto zainteresować się tą sztuką. Nie tylko dlatego, że to jeżdżący kawałek historii, ale i po prostu świetne auto z czasów, w których Mercedes wkładał ogromne silniki pod maski stosunkowo niewielkich aut. Jeśli jesteście chętni, musicie się pospieszyć — rozstrzygnięcie aukcji zaplanowano na 3 lutego 2022 roku. Przewidywana cena oscyluje w granicach 50-100 tys. euro.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)