Bydgoszcz Auto Moto Show 2011 [relacja Autokult.pl]
Po raz kolejny bydgoska hala Łuczniczka była centrum miłośników motoryzacji. 27-29 maja odbyła się w niej 11. edycja bydgoskiego Auto Moto Show. Wprawdzie atrakcji nie zabrakło, jednak niektórzy mogli poczuć pewien niedosyt.
30.05.2011 | aktual.: 30.03.2023 13:28
Po raz kolejny bydgoska hala Łuczniczka była centrum miłośników motoryzacji. 27-29 maja odbyła się w niej 11. edycja bydgoskiego Auto Moto Show. Wprawdzie atrakcji nie zabrakło, jednak niektórzy mogli poczuć pewien niedosyt.
Aspektem, który z pewnością przyciągnął Bydgoszczan na tegoroczną edycję Auto Moto Show, była z pewnością duża różnorodność atrakcji. Od symulatorów F1 poprzez zawody, podczas których wybrany został najlepszy mechanik regionu, pokazy zdalnie sterowanych aut, zabytkowe pojazdy czy nowe modele, w tym całkiem sporo samochodów hybrydowych.
Oprócz indyjskiej marki Tata Motors czy sporego stoiska Volvo, w Bydgoszczy wystawił się także Lexus, który bardzo stawia na promocję swojego nowego hybrydowego kompaktu CT 200h. Niestety Lexus obok nie do końca sklasyfikowanego pod tym względem Volvo, był jedynym przedstawicielem segmentu premium. Na hybrydy stawia również Honda, która zaprezentowała na targach model CR-Z oraz Insighta, klona Toyoty Prius.
Uwagę zwracało stoisko Mitsubishi. Ten producent w przeciwieństwie do Tata Motors, pozwalał odwiedzającym wsiadać do swoich aut. Obok Colta, Pajero, Outlandera oraz cieszącego się sporą popularnością ASX'a, japoński producent zaprezentował także Lancera Evo X.
Na stoisku Peugeota można było obejrzeć o rozmiar większego następcę 407, nowego 508. Auto jest wyraźnie bardziej przestronne od swojego poprzednika i podobnie jak modele 3008 czy 5008, oferuje naprawdę całkiem niezłe wykończenie wnętrza. Widać, że Peugeot podąża tuż za Oplem i Citroenem, którego niestety zabrakło na targach w Bydgoszczy.
Największą uwagą cieszyło się jednak Porsche 911 z 1992 roku, które zdobiło stoisko oponeo.pl. Firma zajmująca się sprzedażą opon była bardzo godnie reprezentowana przez swoich przedstawicieli, którzy musieli stale bacznie przyglądać się autu z Zuffenhausen należącym podobno do jednego z dyrektorów Oponeo.
Miłośnicy Porsche ucieszyli się także odwiedzając stoisko magazynu Top Gear. Redaktor naczelny polskiego oddziału przyjechał do Bydgoszczy przepięknym Porsche GTS Cabrio, które było opisane w ostatnim numerze magazynu. Nieźle prezentowały się również repliki Lotusa 7 konstruowane przez niejakiego Sebastiana Junga. Co ciekawe twórca tych aut adresuje je także do 16-latków, którzy posiadają prawo jazdy kategorii B1.
Co ciekawe, mimo słabej frekwencji, na Auto Moto Show pojawił się nawet Mirosław Hermaszewski, pierwszy i jedyny jak dotąd Polak w kosmosie. Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku Bydgoszcz odwiedzi więcej producentów. Bardzo brakowało Fiata, Volkswagena czy BMW.