BMW serii 5 (F10) 525d xDrive - apartament z lokajem? [test autokult.pl]
Zapewne większość z Was zna setki dowcipów, w których wspólne wyzwanie podejmują reprezentanci trzech narodowości. Gdy weźmiemy pod uwagę BMW serii 5 oraz trzech ostatnich projektantów: Japończyka (Joji Nagashima – seria 5 E39), Włocha (Davide Arcangeli – seria 5 E60), Polaka (Jacek Fröhlich – seria 5 F10), dla wielu osób polski pomysł na luksusową limuzynę średniej wielkości wydaje się najciekawszy, a z całej trójki najlepszym obiektem do żartów był projekt włosko-amerykański.
05.10.2012 | aktual.: 18.04.2023 11:20
BMW serii 5 525d xDrive - test
Za sprawą kontrowersyjnych linii E60 kreślonych pod nadzorem Chrisa Bangle'a duża część zwolenników BMW stwierdziła, że seria 5 skończyła się na generacji E39. Po debiucie najnowszego F10 nie było takich rozterek. Samochód narysowany niemieckim ołówkiem w polskiej dłoni znów nabrał poważniejszego tonu i optycznego spokoju.
Najnowsze BMW serii 5 urosło wzdłuż (58 mm), wszerz (14 mm), zwiększono rozstaw osi (80 mm) i całość opakowano w eleganckie linie nałożone na dynamiczną bryłę. Długa pokrywa silnika wraz ze zderzakiem i atrapą chłodnicy zbiega się w charakterystyczny dla współczesnych BMW użebrowany nos. Dość krótki profil skierowanego ku górze bagażnika i kilka bocznych przetłoczeń sprawiają, że auto wygląda masywnie i drapieżnie. Przy tej całej nobliwej otoczce nawiązującej nieco do większej serii 7 nadwozie ma w sobie jednak pewien sportowy pierwiastek. Mimo sporych rozmiarów sylwetka sprawia wrażenie dynamicznej, co z sukcesem wykorzystała już wersja M5.
Szykowności nie brakuje również we wnętrzu - wystarczy szybki rzut okiem na lakierowane drewniane wstawki i miękką skórę, aby zrozumieć, za co się płaci. W moich myślach niemal natychmiast powróciły walory estetycznego testowanego przed rokiem luksusowego BMW serii 5 GT. Świetne elementy wykończeniowe – wszechobecna, jasnobeżowa skóra Dakota i ciemne, słojowane jesionowe drewno - wprowadzają do kabiny podmuch żywiołowości, a jednocześnie budują relaksujący klimat salonu w nowoczesnym apartamentowcu. Materiały miękko uginają się pod naciskiem dłoni i nie odważą się wydać żadnego niepożądanego dźwięku, chyba że jest to cichy szelest naturalnej skóry.
W tym konkretnym egzemplarzu BMW 525d oprócz nieźle urządzonego apartamentu kupujesz również obsługę elektronicznego lokaja, który wyjątkowo dużo potrafi. Kiedy podejdziesz do auta, podświetli klamki i odbezpieczy zamki, domknie za Ciebie drzwi, dopompuje skrzydła fotela czy dociągnie pasy bezpieczeństwa, kasując ewentualny luz spowodowany ubraniem. Podczas jazdy dość precyzyjnie poprowadzi do celu, zmieni się w asystenta martwego pola i utrzymywania pasa ruchu, podpowiadając Ci, kiedy lepiej nie zmieniać kierunku jazdy - i sprawdzi się w tej roli lepiej niż gadatliwy pasażer.
Do tego puści ulubioną muzykę i zadba o temperaturę w dwóch strefach kabiny. Gdy spadnie deszcz, włączy wycieraczki, gdy zapadnie zmrok - zastosuje odpowiednie oświetlenie, a w razie potrzeby doświetli przestrzeń światłami drogowymi. Przy parkowaniu pokaże obraz z kamery i zmierzy odległości czujnikami, a jak już będziesz wysiadał, podniesienie kierownicę i znowu domknie drzwi. Niektóre z tych funkcji to we współczesnych samochodach codzienność, inne były do niedawna zarezerwowane głównie dla najwyższego segmentu.
Niezależnie od tego, czego jeszcze nie wymieniłem, w tak doposażonych samochodach człowiek zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, jak bardzo inicjatywę podczas obsługi i prowadzenia samochodu przejmuje rozbudowana elektronika. Ma go ona odciążyć od tych wszystkich „męczących” obowiązków podczas prowadzenia pojazdu.
Samochód mimo czterocylindrowego, turbodoładowanego silnika wysokoprężnego o pojemności 2,0 l jest nadzwyczaj dynamiczny. To oczywiście najszybsze 525d w historii modelu i w porównaniu z poprzednimi generacjami różnica w odczuciach z jazdy jest zauważalna. Silnik w połączeniu z ośmiostopniową przekładnią automatyczną zawsze ma zapas siły napędowej i szczerą chęć do nabierania prędkości. Skrzynia biegów ma bardzo krótki czas reakcji i dobiera przełożenia, niemalże czytając w myślach kierowcy – oczywiście o ile ten wcześniej ustawi odpowiedni tryb jazdy.
Przy dwustopniowych nastawach komfortowych (Comfort oraz Comfort+) przekładnia pilnuje, aby jednostka napędowa zachowywała się ekonomicznie i kulturalnie, trzymając odpowiednio niskie obroty i skrzętnie kamuflując doznania związane z wpięciem kolejnego przełożenia. Zawieszenie bardzo miękko i cicho wybiera wszelkie niedoskonałości drogi, leniwie kołysząc się przez chwilę po przejechaniu poprzecznych nierówności i wywołując na twarzy zrelaksowanego kierowcy błogi uśmiech.
Po przełączeniu w tryb sportowy (Sport oraz Sport+) miałem wrażenie, jakbym przesiadł się z „budyniu” na „galaretkę”. Wirtualna inteligencja podwozia sprawdza się tutaj idealnie. Zawieszenie nabiera sprężystości, układ kierowniczy - oporu, potęgując precyzję nadawania kierunku jazdy, silnik i skrzynia rozpoczynają komunikację w wyższych partiach prędkości obrotowych, wyciskając z auta maksymalną możliwą do osiągnięcia dynamikę jazdy.
BMW 525d zbiera się już od około 2000 obr./min, jednak najlepsze wrażenia czekają powyżej 3500 obr./min. Jeśli chodzi o start zatrzymany, czuć, że masa własna 1795 kg stawia duży opór, natomiast przy starcie lotnym auto przyspiesza rewelacyjnie. Dodatkowo w prezentowanym egzemplarzu to wszystko okraszono pracą napędu na cztery koła xDrive, który pilnuje trakcji kół przedniej osi i pewnie trzyma auto w torze jazdy wyznaczonym przez widzianą z perspektywy kierowcy długą maskę.
BMW serii 5 jest dużym autem i dokładnie tak też się prowadzi – pewnie, statecznie, bez żadnej nerwowości. Nawet bardzo wydajny układ hamulcowy podczas hamowania awaryjnego nie zdradza żadnego niepokoju.
Oszczędnym producent z Monachium proponuje również opisywany dokładniej w poprzednich testach modeli BMW tryb EcoPro. Wspomnę tylko, że w miejskich godzinach szczytu to spory rabat na koszty paliwa. Gdy przejeżdżamy w korku około kilometra, licznik pokazuje, że za sprawą Eco Pro drugi kilometr dostajemy gratis za sprawą m.in. systemu Start&Stop oraz odpowiedniego korzystania z pedału gazu i hamulca zgodnie z podpowiedziami komputera pokładowego.
Wszystkie wspomniane gadżety skupione są bezpośrednio na kierowcy i jego roli, a samo BMW serii 5 to nadal auto, które kupuje się dla własnej przyjemności z jazdy, a nie po to, żeby przejechać z punktu A do punktu B na tylnej kanapie, drzemiąc lub odpisując na wiadomość e-mail.
Nie jest to kwestia braku prestiżu, bo przecież w ofercie na wybranych rynkach znajduje się również wersja o zwiększonym rozstawie osi. Nie chodzi też o ilość miejsca na tylnej kanapie, bo dwie dorosłe osoby odnajdą się na niej bez większego problemu, nawet przy bazowym rozstawie. Bagażnik? Jest odpowiednio duży. Już w standardzie otwierany bezwładnościowo i doposażony w pionowy schowek pozwalający łatwiej przewozić drobne przedmioty.
Po prostu podróż za kierownicą BMW serii 5 w świetnie wyprofilowanych i szeroko regulowanych fotelach jest nadzwyczaj relaksująca, a sama przyjemność czerpana z jazdy pozostała nienaruszona. Na tylnej kanapie nie znajdziecie natomiast niczego oprócz podłokietnika. No to kto siada z tyłu?
- Elegancki wygląd
- Wykończenie wnętrza i wyposażenie
- Dynamika i prowadzenie
- Zróżnicowane tryby jazdy
- Napęd AWD
- Wysoki koszt doposażenia opcjonalnego
Testowany egzemplarz: | BMW serii 5 525d xDrive | |
Silnik i napęd | ||
Układ i doładowanie: | R4, TwinPower Turbo | |
Rodzaj paliwa: | Olej Napędowy | |
Ustawienie: | Wzdłużnie | |
Rozrząd: | DOHC 16V | |
Objętość skokowa: | 1995 cm3 | |
Stopień sprężania: | 16,5 | |
Moc maksymalna: | 218 KM przy 4400 rpm | |
Moment maksymalny: | 450 Nm przy 1500-2500 rpm | |
Objętościowy wskaźnik mocy: | 109 KM/l | |
Skrzynia biegów: | 8-stopniowa, automatyczna | |
Typ napędu: | AWD | |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane | |
Hamulce tylne: | Tarczowe, wentylowane | |
Zawieszenie przednie: | Double wishbone | |
Zawieszenie tylne: | Wielowahaczowe | |
Układ kierowniczy: | Zębatkowy, wspomagany | |
Średnica zawracania: | 11,95 m | |
Koła, ogumienie przednie: | 245/45 R18 | |
Koła, ogumienie tylne: | 245/45 R18 | |
Masy i wymiary | ||
Typ nadwozia: | Sedan | |
Liczba drzwi: | 4 | |
Współczynnik oporu Cd (Cx): | 0,27 | |
Masa własna: | 1795 kg | |
Stosunek masy do mocy: | 7,9 kg/KM | |
Długość: | 4899 mm | |
Szerokość: | 1860 mm | |
Wysokość: | 1464 mm | |
Rozstaw osi: | 2968 mm | |
Rozstaw kół przód/tył: | 1600/1627 mm | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 70 l | |
Pojemność bagażnika: | 520 l | |
Specyfikacja użytkowa | ||
Ładowność maksymalna: | 600 kg | |
Osiągi | ||
Katalogowo: | Pomiar własny(*): | |
Przyspieszenie 0-10 km/h: | b.d. | 0,7 s |
Przyspieszenie 0-20 km/h: | b.d. | 1,2 s |
Przyspieszenie 0-30 km/h: | b.d. | 1,6 s |
Przyspieszenie 0-40 km/h: | b.d. | 2,2 s |
Przyspieszenie 0-50 km/h: | b.d. | 2,9 s |
Przyspieszenie 0-60 km/h: | b.d. | 3,5 s |
Przyspieszenie 0-70 km/h: | b.d. | 4,4 s |
Przyspieszenie 0-80 km/h: | b.d. | 5,3 s |
Przyspieszenie 0-90 km/h: | b.d. | 6,2 s |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 7,0 s | 7,4 s |
Przyspieszenie 0-110 km/h: | b.d. | 8,6 s |
Przyspieszenie 0-120 km/h: | b.d. | 9,9 s |
Prędkość maksymalna: | 239 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 6,2 l/100 km | 8,0 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 4,8 l/100 km | 6,6 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 5,3 l/100 km | 7,2 l/100 km |
Emisja CO2: | 138 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | 5 gwiazdek | |
Cena | ||
Testowany egzemplarz: | 306 748 zł | |
Model od: | 173 900 zł | |
Wersja silnikowa od: | 202 900 zł |
*Tylko kierowca, bez bagażu, stan paliwa 50%, tryb sportowy, temp. 18°C