BMW M5 F10 - osiągi, które nie zachwycają
Nowe BMW M5 F10 wywołuje mieszane uczucia. Niektórzy wzdychają za silnikiem V10 z poprzednika, inni są zachwyceni turbodoładowanym ciągiem mniejszej jednostki V8. Sportauto opublikowało wyniki swojego supertestu. Jak wyglądają osiągi na tle starego modelu?
02.09.2012 | aktual.: 12.10.2022 16:58
Nowe M5 to kolejna superszybka limuzyna tej marki. O ile wcześniej obserwowaliśmy wzrost mocy i pojemności skokowej silników, teraz mamy jedynie to pierwsze. Zgodnie z trendem downsizingu nowy model o oznaczeniu F10 dostał nowe serce V8 biturbo o pojemności 4,4 litra i mocy 560 KM. Jeśli chodzi o parametry, to mamy progres o 53 KM. Przybyło również momentu obrotowego, którego wartość to teraz 680 Nm (dawniej 520Nm). Jakby ktoś miał wątpliwości co do ekologicznych zapędów BMW, odnajdzie w kabinie przycisk systemu start/stop.
Nowy model znacznie przytył. Teraz waży 1963 kg, czyli 119 więcej niż E60. Wszystko za sprawą większych rozmiarów karoserii, choć jest niższy od poprzednika. Przybyło także wyposażenia. F10 ma też dwusprzęgłową przekładnię DKG, która waży więcej niż stare, niezbyt dobry półautomat SMG. Gdyby podsumować wszystkie zmiany, okazałoby się, że masa niespełna 2 ton to i tak niezły wynik.
No ale najbardziej interesują nas osiągi. W linii prostej dużej poprawy nie ma. Przyspieszenie do 200 km/h jest niespełna sekundę lepsze niż E60. Zdecydowanie bardziej poprawiła się elastyczność. Natomiast gorzej F10 wypadł w próbach hamowania. Okazuje się, że masa robi swoje, a potężne opony Michelin Pilot Super Sport, których nie powstydziłby się żaden supercar, niewiele pomagają. Wyniki hamowania wyglądają mocno przeciętnie, ale na szczęście po 10 próbach tarcze i klocki nie przegrzewają się na tyle by słabnąć. Wręcz przeciwnie.
W próbach dynamicznych nowe M5 nieznacznie pokonuje poprzednią generację. Im wyższe prędkości, tym większe różnice w przejazdach slalomu. Natomiast na torze Hockenheimring Short różnice są już bardziej widoczne. Czas 1:13,4 min to wynik lepszy o 3,1 s. Jeszcze lepszy czas uzyskała wcześniej redakcja Auto Motor und Sport, wykręcając 1:12,9 min. Zaskakuje jedynie to, że w większości zakrętów E60 uzyskuje większe prędkości, co może świadczyć jedynie o tym, że lepszy czas to głównie zasługa lepszych przyspieszeń nowego modelu.
Na koniec Nürburgring Norschleife. Tu F10 spisał się znacznie lepiej od poprzednika, ale mnie wynik rozczarował. Zwykle sobie typuję, jaki czas uzyska testowane auto, i jeszcze nigdy nie pomyliłem się tak bardzo. Spodziewałem się wyniku niewiele gorszego od niedawno uzyskanego przez Porsche Panamera Turbo S, które przejechało Północną Pętlę w 7:52 min. Tymczasem M5 nie pokonało nawet magicznych 8 min. Zameldował się na mecie z wynikiem 8:05 min, czyli identycznym jak testowane kilka lat wcześniej przez Sportauto, 420-konne M3 (E92).
Jednak z punktu widzenia ludzi z M Power najważniejsze jest to, że M5 pokonało Mercedesa E 63 AMG, którego czas na Nordschleife to 8:10 min, a na Hockenheimringu 1:14,0 min.
Pozostaje pytanie: Czy osiągi F10 są wystarczająco dobre, czy mogłoby być lepiej? Mogłoby, bo Panamera Turbo S waży więcej, ma mniej mocy, ma jedynie większy moment obrotowy, a osiągi znacznie lepsze. No cóż, tak jak w klasie aut sportowych, tak i w wąskim segmencie superlimuzyn BMW i Audi jeszcze muszą się dużo nauczyć, jeśli chcą dotrzymać kroku Porsche. Natomiast czy nieduży progres w stosunku do poprzednika E60 oznacza, że nowy model mógłby więcej, czy może stary był aż tak dobry? To już pozostawiam Waszej ocenie.
Osiągi M5 F10 na tle poprzednika
Źródło: Sportauto • germancarforum