Audi SQ5 - wyjątkowe [test autokult.pl]
Audi SQ5 już w chwili debiutu stało się wyjątkowym autem spod znaku czterech okręgów. Wyjątkowym przynajmniej z dwóch powodów: połączenia linii S z serią Q oraz silnikiem Diesla pracującym pod maską typowo sportowej odmiany Audi. Czy duet średniej wielkości SUV-a oraz wysokoprężnej jednostki napędowej zapewni sportowe emocje przez duże S?
09.08.2013 | aktual.: 18.04.2023 11:10
Sportowe odmiany Audi z literą S w oznaczeniu zawsze pozostawały w cieniu stojących na szczycie modeli, które dumnie dzierżyły oznaczenie RS. Zapierające dech w piersiach osiągi, niepowtarzalny i bardzo często wulgarny dźwięk silnika oraz drobne, ale rzucające się w oczy zmiany stylistyczne. Właśnie takimi cechami legitymowały się topowe RS-y. Seria S? Ona także miała zapewnić bardzo dobre osiągi i dawać sporo frajdy z jazdy, zachowując przy tym więcej dyskrecji oraz komfortu w codziennym użytkowaniu.
Dyskretnie
Stylistyka Audi SQ5, które tym razem trafiło w moje ręce, idealnie wpasowuje się w nurt typowy dla serii S. Na całym nadwoziu brak jakichkolwiek krzykliwych dodatków, przerośniętych wlotów powietrza czy nabrzmiałych spojlerów. Tak naprawdę jedynie chromowana atrapa chłodnicy, polakierowane na srebrno lusterka oraz dwie podwójne końcówki układu wydechowego zdradzają, że ten samochód należy do zacnego rodu sportowych Audi.
Audi SQ5 - test
Wprawne oko dostrzeże jeszcze zaciski hamulcowe z logo SQ5 oraz emblematy V6T umieszczone tuż za przednimi nadkolami. Jednak tylko prawdziwi znawcy motoryzacji rozpoznają w tym samochodzie prawdziwego kilera i pożeracza mniejszych aut sportowych. Audi SQ5 w ogóle nie wygląda na tak szybkie auto, jakim jest w rzeczywistości, ale o tym za chwilę.
Wnętrze również nie krzyczy wszem wobec, z jakim samochodem mam do czynienia. Skórzana, spłaszczona u dołu kierownica oraz drążek automatycznej skrzyni biegów Tiptronic dumnie dzierżą oznaczenie świadczące o sportowej naturze tego egzemplarza. Również prędkościomierz wyskalowany do 300 km/h nie pozostawia złudzeń co do możliwości zadziornej Q-piątki. Tak naprawdę na tych detalach jakiekolwiek skojarzenia ze sportem się kończą.
Komfortowe fotele są komfortowe nie tylko z nazwy, przestronność kabiny stoi na zadowalającym poziomie, a wszystkie materiały wykończeniowe są najwyższej jakości. Innymi słowy, typowe, nie wyróżniające się Audi. W tym zdaniu jest jednak haczyk. Wystarczy wcisnąć przycisk startera silnika, ruszyć z miejsca, aby poznać dzikie oblicze SQ5.
Dwa oblicza
Pierwszy kontakt z autem oraz pierwsze pokonane kilometry pokazują, że pracujący pod maską 3-litrowy, podwójnie doładowany diesel jest stosunkowo łagodny. Oczywiście 313 KM oraz 650 Nm momentu obrotowego są w stanie przyciągnąć górę do Mahometa, jednak samochód cały czas zachowuje dobre maniery, zapominając o jakiejkolwiek brutalności czy pokazie siły. Zawieszenie resoruje stosunkowo miękko, układ kierowniczy działa lekko, ale jednocześnie bardzo precyzyjnie a dźwięk silnika pracującego pod maską nie zaburza ciszy i harmonii panującej we wnętrzu. Tak właśnie wygląda spokojne oblicze usportowionego Audi Q5. Jaka jest prawdziwa natura tego auta? Jak ten samochód zachowuje się w swoim żywiole? Aby wykorzystać pełnię jego możliwości, wystarczy poświęcić kilka chwil na zabawę z systemem Audi MMI oraz Audi Drive Select.
Na pierwszy rzut oka liczba przycisków umieszczonych na panelu między przednimi fotelami może przytłaczać. Po krótkiej chwili okazuje się jednak, że wszystkie guziki zostały logicznie rozmieszczone, a obsługa systemów, w jakie ten samochód został wyposażony, nie jest skomplikowana. Tym razem odpuszczę sobie konfigurację telefonu, ustawienia systemu audio (opisywany egzemplarz miał świetnie brzmiący system Bang & Olufsen) oraz sprawdzenie nawigacji. Najbardziej interesują mnie ustawienia samochodu i właśnie w tym punkcie menu zamierzam zatrzymać się na dłużej.
Wśród 5 zdefiniowanych trybów jazdy (Efficiency, Comfort, Auto, Dynamic, Individual) jest jeden (Individual), który pozwala na ”zaprogramowanie” auta według własnych preferencji. Indywidualnie i niezależnie od siebie można zmienić tryb pracy (auto, comfort, dynamic) silnika/skrzyni biegów, dźwięk silnika, siłę wspomagania kierownicy oraz zachowanie Adaptive Cruise Control. O ile wcześniej opisane nieco mdłe wrażenia z jazdy były po części ”zasługą” komfortowego ustawienia samochodu, o tyle przestawienie wszystkich parametrów auta w tryb Dynamic sprawia, że SQ5 zaczyna pokazywać pazury.
W najbardziej sportowym ustawieniu silnik nareszcie daje o sobie znać. Z końcówek układu wydechowego wydobywa się groźny bulgot, nachalnie odbijający się od ścian budynków. W kabinie również jest nieco groźniej, a dobiegające do moich uszu dudnienie potęguje wrażenie obcowania z samochodem z charakterem. Co prawda można narzekać, że Audi zdecydowało się na wysokoprężne mechaniczne serce we flagowej odmianie Q-piątki zamiast jakiejś ryczącej V6 (o V8 nie wspominając), jednak samego gangu silnika trudno się czepiać. Jednostka 3,0 TDI jak na silnik zasilany olejem napędowym brzmi świetnie. Jak na silnik pracujący w aucie sportowym brzmi co najmniej dobrze.
Dźwięk wydobywający się z układu wydechowego idealnie współgra z tym, co ten samochód potrafi na asfalcie. Z systemem kontroli startu (aby ją uaktywnić, należy wyłączyć ESP, przestawić pracę skrzyni biegów w tryb sportowy, nacisnąć lewą nogą hamulec, prawą - pedał gazu, poczekać na ustabilizowanie się obrotów i …. jazda) pierwszą setkę ten ważący prawie 2 tony SUV jest w stanie osiągnąć w 5,1 sekundy! Wynik godny aut sportowych. Dodatkowo 8-biegowa przekładnia automatyczna z łopatkami do zmiany biegów przy kierownicy dwoi się i troi, aby czas zmiany przełożenia był jak najkrótszy.
Pomimo sporych gabarytów oraz niemałej masy SQ5 z zadziwiającą lekkością nabiera prędkości. Silnik nawet przez chwilę nie wykazuje oznak słabości i sprawia wrażenie, jakby rozpędzanie ważącego prawie dwie tony SUV-a było tak samo trudne jak smarowanie bułki masłem.
Oczywiście w przypadku tak znacznej mocy i takich osiągów nie mogło się obyć bez napędu Quattro. W tym przypadku napęd na cztery łapy nie tylko zmaga się z potężnym momentem obrotowym przenoszonym na koła, ale także zdecydowanie poprawia trakcję podczas bardziej dynamicznej jazdy po zakrętach. Jak na swoją wagę i gabaryty Audi SQ5 jest aż niewiarygodnie neutralne i przewidywalne w zakrętach. Czasami miałem wrażenie, że inżynierom z Ingolstadt udało się w jakiś magiczny sposób oszukać fizykę. Niestety, na ziemię sprowadzały mnie fotele oraz - co zaskakujące - relatywnie słabe hamulce. Te pierwsze nie do końca radziły sobie z podpieraniem mojego ciała podczas jazdy po łuku, a te drugie stwarzały wrażenie, jakby moc i masa auta przerastały ich możliwości.
Niewątpliwą zaletą Audi SQ5 jest stosunek frajdy z jazdy i osiągów do realnego zużycia paliwa. Dane producenta mówiące o apetycie na paliwo wynoszącym 7,6 l/100 km w cyklu mieszanym brzmią jak żart. Praktyka pokazuje jednak, że samochód mający 313 KM i rozpędzający się do prędkości trzycyfrowej w niewiele ponad 5 sekund nie musi spalać hektolitrów paliwa.
Podczas jazdy w trasie jak najbardziej realne jest uzyskanie jednocyfrowego wyniku. W cyklu mieszanym SQ5 zadowoliła się ok. 12 l na setkę. W mieście przy wydatnym działaniu systemu S&S spalanie podskoczyło o ok. 1-1,5 l.
Wyjątkowy
We wstępie wspomniałem, że ten model auta z czterema pierścieniami na przednim grillu jest wyjątkowy dla producenta samochodów z Ingolstadt co najmniej z dwóch powodów. Tak naprawdę Audi SQ5 jest wyjątkowe nie tylko dla swojego rodzimego koncernu. Brak bezpośredniej konkurencji w postaci usportowionych wersji BMW X3 (nie ma pełnoprawnej wersji M Performence) lub Mercedesa GLK sprawia, że to auto otwiera rozdział sportowych SUV-ów klasy średniej.
Aby wejść w posiadanie tego wyjątkowego z kilku względów samochodu, w salonie niemieckiej marki trzeba zostawić co najmniej 273 tys. zł. Czy warto? Moim zdaniem tak!
- Świetne osiągi
- Świetne jak na segment prowadzenie
- Dźwięk silnika, który jest w stanie przekonać do siebie nawet największych przeciwników diesli
- Jakość wykonania stojąca na bardzo wysokim poziomie
- Komfortowe fotele, które...
- ...nie zapewniają wystarczającego trzymania bocznego
- Relatywnie słabe hamulce
Audi SQ5 - dane techniczne
Testowany egzemplarz: | Audi SQ5 | |
Silnik i napęd | ||
Układ i doładowanie: | V6, Bi-Turbodiesel | |
Rodzaj paliwa: | Olej napędowy | |
Ustawienie: | Wzdłużnie | |
Rozrząd: | DOHC 24V | |
Objętość skokowa: | 2967 cm3 | |
Stopień sprężania: | 16 | |
Moc maksymalna: | 313 KM w zakresie 3900-4500 rpm | |
Moment maksymalny: | 650 Nm w zakresie od 1450 do 2800 rpm | |
Objętościowy wskaźnik mocy: | 104,3 KM/l | |
Skrzynia biegów: | 8-biegowa, automatyczna (Tiptronic) | |
Typ napędu: | 4x4 (quattro) | |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane | |
Hamulce tylne: | Tarczowe, wentylowane | |
Zawieszenie przednie: | Wielowahaczowe | |
Zawieszenie tylne: | Wielowahaczowe | |
Układ kierowniczy: | Wspomagany | |
Średnica zawracania: | b.d. | |
Koła, ogumienie przednie: | 20" 255/45/R20 | |
Koła, ogumienie tylne: | 20" 255/45/R20 | |
Masy i wymiary | ||
Typ nadwozia: | SUV | |
Liczba drzwi: | 5 | |
Współczynnik oporu Cd (Cx): | b.d. | |
Masa własna: | 1995 kg | |
Stosunek masy do mocy: | 6,4 kg/KM | |
Długość: | 4644 mm | |
Szerokość: | 1911 mm | |
Wysokość: | 1624 mm | |
Rozstaw osi: | 2813 mm | |
Rozstaw kół przód/tył: | 1638/1632 mm | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 75 l | |
Pojemność bagażnika: | 540 l | |
Specyfikacja użytkowa | ||
Ładowność maksymalna: | 535 kg | |
Osiągi | ||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 5,1 s | 5,1 s |
Prędkość maksymalna: | 250 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 7,6 l/100 km | 13 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 6,4 l/100 km | 8,9 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 6,8 l/100 km | 12 l/100 km |
Emisja CO2: | 179 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | 5 gwiazdek | |
Cena | ||
Testowany egzemplarz: | Ok. 370 000 zł zł | |
Model od: | 137 400 zł | |
Wersja silnikowa od: | 273 700 zł |