Audi R10 - czy superhybryda z dieslem ma sens?
W 2006 roku do oferty Audi dołączył model R8, który był jednym z kamieni milowych producenta z Ingolstadt oznaczającym podjęcie walki z Porsche 911 czy Ferrari F430. Apetyt rośnie jednak w miarę jedzenia, a doskonale wie o tym Audi, które z roku na rok poszerza gamę oferowanych aut.
24.11.2012 | aktual.: 13.10.2022 14:01
W 2006 roku do oferty Audi dołączył model R8, który był jednym z kamieni milowych producenta z Ingolstadt oznaczającym podjęcie walki z Porsche 911 czy Ferrari F430. Apetyt rośnie jednak w miarę jedzenia, a doskonale wie o tym Audi, które z roku na rok poszerza gamę oferowanych aut.
Niemożliwe żeby Audi było aż tak rządne krwi, by rzucić się na McLarena z nowym P1, Porsche 918 Spyder czy następcę Ferrari Enzo. Czyżby? Jeśli przyjrzymy się poczynaniom marki z Ingolstadt w ciągu ostatnich pięciu lat, łatwo zauważyć, że Audi atakuje dosłownie każdego gracza na rynku motoryzacyjnym.
A1 zajęło się Mini, TT RS boleśnie postrzeliło Nissana 370Z czy Porsche Cayman, A5 Sportback i A7 podcinają gałąź, na której siedzi CLS, a R8 jest świetną alternatywą dla supersamochodów z silnikami V8. Odważnie. W sieci pojawił się informacje o tym, że inżynierowie z Ingolstadt nadal są nienasyceni.
Wolfgang Durheimer stwierdził w jednym z wywiadów, że w ofercie Audi jest miejsce na auto plasujące się powyżej R8 i gdyby było ono hybrydą z jednostką wysokoprężną, na pewno sprzedawałoby się jak świeże bułeczki.
Audi ma ogromne doświadczenie w budowie turbodiesli, o czym świadczą sukcesy R18 e-tron w wyścigach Le Mans, a tego typu wypowiedź może oznaczać, że niemiecki producent rozważa wprowadzenie na rynek takiego modelu. Audi R10, bo tak miałoby zostać nazwane, musiałoby produkować 700 KM i przynajmniej 1000 Nm momentu obrotowego, by auto przyspieszało od 0 do 100 km/h w 3 sekundy oraz rozpędzało się do prędkości powyżej 320 km/h.
Cóż za ironia, przecież Audi ma w ofercie 6-litrowego turbodiesla V12. Wystarczyłoby zwiększyć jego moc z 500 do 650-700 KM, dołożyć do tego silnik elektryczny... tylko czy naprawdę ktoś zdecydowałby się na zakup hiperauta z dieslem pod maską?
Źródło: WCF