Obraz

Aston Martin Vanquish S doczekał się otwartej wersji

Aleksander Ruciński

Gdy kilka miesięcy temu Aston Martin prezentował Vanquisha S, byłem niemal pewien, że to ostatnie wydanie obecnej generacji tego modelu. Jak się jednak okazuje, Brytyjczycy mają jeszcze asa w rękawie, jakim jest otwarta wersja Volante.

Z pewnością umili ona oczekiwanie na następcę, który zgodnie z planem, zadebiutuje w 2018 roku. Trzeba jednak przyznać, że aktualny wariant, mimo upływu lat nadal ma się świetnie. Szczególnie w odmianie Volante, która będzie jedną z gwiazd zbliżającego się, marcowego salonu w Genewie. Choć do debiutu zostało jeszcze trochę czasu, Aston Martin już dziś pochwalił się fotografiami i wstępną specyfikacją techniczną.

Vanquish S Volante zasadniczo jest niczym innym, jak otwartym odpowiednikiem Vanquisha S z nadwoziem coupe. Inżynierowie zapewne dołożyli starań, mających na celu zachowanie sztywności nadwozia, godnej pojazdu sportowego. Wiąże się to z delikatnym wzrostem masy i nieznacznym pogorszeniem osiągów. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że pod maską drzemie potężne, wolnossące V12, raczej nie mamy się czym martwić.

Obraz

Nie ma już wielu podobnych aut. Duży kabriolet, idealnie łączący luksus i elegancję ze sportowymi emocjami, a pod maską legendarny i niezwykle rzadki jak na dzisiejsze standardy, silnik V12 bez doładowania. W europejskiej specyfikacji generuje on równe 600 KM. Na pozostałych rynkach będzie to 585 KM. Tak czy inaczej, całkiem nieźle.

Ten wspaniały silnik, współpracujący z 8-biegową przekładnią automatyczną, przekazującą napęd na tylne koła, pozwala osiągać setkę w zaledwie 3,5 sekundy i rozpędzać się do 330 km/h. Wiatr we włosach gwarantowany. Osiągi robią wrażenie, tym bardziej, że auto waży 1739 kg. Mimo niemałej masy, udało się osiągnąć niemalże idealne wyważenie. Rozkład mas pomiędzy przednią, a tylną osią wynosi 51/49, co powinno zaowocować niezłym prowadzeniem. Dodatkową pomoc stanowi aerodynamika. Brytyjscy inżynierowie zadbali o dyskretne, lecz skuteczne ospojlerowanie z włókna węglowego.

Obraz

Jakby tego było mało, szlachetny kabriolet kusi wysmakowanym i świetnie wyposażonym wnętrzem oraz niezłymi możliwościami konfiguracji. Klienci będą mieli do wyboru kilka opcji wykończenia wnętrza, więcej niż 5 lakierów nadwozia i cztery wzory felg. Niestety wszystko ma swoją cenę. Coupe kosztuje 312 950 dolarów, co stanowi równowartość nieco ponad 1,3 mln złotych. Wydanie otwarte będzie zapewne jeszcze droższe.

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Rosjanie próbują wskrzesić kolejną markę. To chiński SUV w przebraniu
Rosjanie próbują wskrzesić kolejną markę. To chiński SUV w przebraniu
Top 10 samochodów w Europie. Niespodzianka na pierwszym miejscu
Top 10 samochodów w Europie. Niespodzianka na pierwszym miejscu
Policja dostała 100 nowych radiowozów. Tym razem wybrano inną markę
Policja dostała 100 nowych radiowozów. Tym razem wybrano inną markę
Następca Alpine A110 jednak zachowa silnik spalinowy? Szef marki tego nie wyklucza
Następca Alpine A110 jednak zachowa silnik spalinowy? Szef marki tego nie wyklucza
Yangwang U9 Xtreme pokonał Xiaomi. Nowy rekord Nürburgringu
Yangwang U9 Xtreme pokonał Xiaomi. Nowy rekord Nürburgringu
Nowe zasady dotyczące prawa jazdy w UE. Dokument stracisz w całej wspólnocie
Nowe zasady dotyczące prawa jazdy w UE. Dokument stracisz w całej wspólnocie
Pierwsza jazda: Leapmotor B10 kusi ceną i wyposażeniem. A co z resztą?
Pierwsza jazda: Leapmotor B10 kusi ceną i wyposażeniem. A co z resztą?
Porsche uzupełnia ofertę elektrycznego Macana. Pora na GTS-a
Porsche uzupełnia ofertę elektrycznego Macana. Pora na GTS-a
25-latek jak James Bond. Policjanci nie docenili jego "pomysłowości"
25-latek jak James Bond. Policjanci nie docenili jego "pomysłowości"
Jeep kończy produkcję Renegade'a po 11 latach. Następcy nie ma na horyzoncie
Jeep kończy produkcję Renegade'a po 11 latach. Następcy nie ma na horyzoncie
Niemiecka fabryka stanie. Media mówią o poważnym problemie
Niemiecka fabryka stanie. Media mówią o poważnym problemie
Nowa droga ma 471 km. Kosztowała Polskę 15 mld zł
Nowa droga ma 471 km. Kosztowała Polskę 15 mld zł