5 rzeczy, które mogą ułatwić użytkowanie auta zimą, a nie kosztują praktycznie nic
W zimie kierowcy powinni pamiętać o kilku czynnościach, które ułatwią poranny "rozruch" samochodu. Co zrobić wieczorem, by rano móc szybciej ruszyć w drogę?
27.01.2023 | aktual.: 05.02.2023 15:10
Zaopatrując się w liczne i nierzadko drogie preparaty, mające nam przyspieszyć poranne przygotowanie samochodu do podróży po mroźnej lub śnieżnej nocy, nie zawsze mamy gwarancję, że wszystko zadziała, jak trzeba. Jednak nie musimy wydawać pieniędzy, żeby ułatwić sobie życie. Poniżej znajdziecie 5 prostych, a przede wszystkim darmowych (lub śmiesznie tanich) sposobów, które pozwolą uporać się z niektórymi urokami zimy.
Zasłanianie atrapy chłodnicy kartonem
Ta metoda dotyczy przede wszystkim właścicieli nieco starszych aut. Ich systemy chłodzenia mogą nie być tak wydajne, przez co nagrzanie silnika do odpowiedniej temperatury zimą może zająć znacznie więcej czasu. Nie chodzi tu tylko o uzyskanie ogrzewania w aucie, ale jak najszybsze zapewnienie jednostce sprzyjających parametrów pracy.
Ważne jest jednak, by zasłaniać atrapę chłodnicy, a nie samą chłodnicę. W przeciwnym razie możemy doprowadzić do przegrzania silnika, a nawet pożaru. Na rynku napotkamy też specjalne nakładki plastikowe dla poszczególnych modeli. Trzeba jednak pamiętać, że jeżeli długi czas nagrzewania silnika się utrzymuje, należy skontrolować układ chłodzenia. Najczęściej winowajcą okazuje się termostat.
Karton za wycieraczki
Skoro już jesteśmy przy kartonach, to kawałek tektury może nam też pomóc uniknąć porannego skrobania i odśnieżania szyby. Wystarczy, że wsadzimy go na noc za wycieraczki. Ważne jest jednak, żeby był suchy. Rano nie warto go wkładać do samochodu – śnieg zacznie się roztapiać i całkowicie rozmiękczy tekturę.
Na dłuższą metę w takiej roli lepiej może się sprawdzić folia, którą wykorzystamy też latem - wtedy pomoże uchronić ona wnętrze naszego auta przed nadmiernym nagrzaniem.
Wycieraczki baczność!
Skrobanie i odśnieżanie to jedno, ale pojawia się jeszcze inny problem – przymarznięte do szyby wycieraczki. Próbując je "odkleić" na siłę, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że uszkodzimy pióro na tyle, że będzie nadawało się tylko do wyrzucenia.
Nie potrzeba nawet dużych mrozów do takiej sytuacji – wystarczy, że wieczorem popada deszcz, a w nocy przyjdzie niewielki mróz. Najprostszą metodą, żeby tego uniknąć, jest podniesienie wycieraczek do góry. Dzięki temu mamy pewność, że nie przymarzną do szyby. Oczywiście można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, stosując wcześniej wymieniony karton. Wtedy i wycieraczki nie przymarzną do szyby i sama szyba będzie wolna od śniegu.
Wietrzenie wnętrza
Jedną sprawą jest skrobanie szyb od zewnątrz, ale zdarza się też, że szron pojawia się od wewnętrznej strony. Jest to spowodowane różnicą temperatury między zimnym powietrzem na zewnątrz i nagrzanym po jeździe wnętrzu auta. Jak więc tego uniknąć?
Po jeździe, zostawiając samochód na noc, warto nie biec czym prędzej do domu (choć pokusa ogrzania się jest pewnie duża), ale przez chwilę wywietrzyć wnętrze auta. W ten sposób wyrównamy temperaturę i unikniemy podwójnie zamarzniętych szyb.
Wyciąganie akumulatora
Kiedyś takie zachowanie praktykowane było nie tylko ze względu na możliwość jego wyładowania, ale też, żeby przy okazji zapobiec ewentualnej kradzieży akumulatora. Te czasy jednak już dawno minęły, a złodzieje przerzucili się na inne podzespoły (np. katalizatory).
Niemniej, jeśli wiemy, że nasz samochód będzie stał nieruszany przez dłuższy okres (np. z powodu wyjazdu), a w tym czasie zapowiadane są mrozy, warto wyjąć akumulator z samochodu i przechować go w domu, żeby nie doprowadzić do głębokiego wyładowania. Dzięki temu na pewno unikniemy przykrej niespodzianki po powrocie i próbie uruchomienia auta. Trzeba tu jednak zaznaczyć, że dotyczy to tylko samochodów, w których możliwe jest proste wyjęcie baterii. Takie, które nie spowoduje rozregulowania sterowników.