ZD D2S wygląda jak z kreskówki, ale istnieje naprawdę. Będzie dostępny w Polsce

Odmieniana przez wszystkie przypadki elektromobilność w Polsce ciągle jest w powijakach. Nasz rynek samochodów elektrycznych ma szansę się rozruszać, ale nie za sprawą narodowego auta, a chińskiego producenta mikrosamochodów. ZD D2S ma tylko jeden potencjalny problem.

Obraz
Źródło zdjęć: © Fot. Materiały prasowe/ZD
Michał Zieliński

Electric Vehicles Poland podpisała umowę importerską z Zhidou Electric Vehicle, producentem należącym do Geely, czyli właściciela takich marek jak Volvo czy Lotus. Nowy gracz na polskim rynku specjalizuje się w jednej niszy – mikrosamochodach. W najbliższych miesiącach do sprzedaży trafi pierwszy pojazd chińskiego producenta. Będzie to w pełni elektryczny ZD D2S.

– Wszyscy jesteśmy świadomi, że motoryzacyjny świat idzie w kierunku elektryfikacji i zmniejszania wymiarów. Spółka EVP rusza w tę samą stronę i – zapewne wytyczając nowe szlaki w organizacji sprzedaży – w specjalistyczny sposób odpowie na szybko budzący się popyt w zakresie mikromobilności – mówi w informacji prasowej Adam Pietkiewicz, prezes Holdingu 1, właściciela Electric Vehicles Poland.

Obraz
© Fot. Materiały prasowe/ZD

Przypatrzmy się jednak o samemu samochodowi, a raczej mikrosamochodowi. Ma ok. 2,8 m długości i blisko 1,5 m szerokości, czyli wymiarami będzie konkurował ze Smartfem Fortwo. Za napęd służy oczywiście motor elektryczny o mocy maksymalnej 30 kW (ok. 54 KM) oraz dość skromna bateria o pojemności 18 kWh. Wynosząca 704 kg masa gwarantuje jednak zasięg 150 km wg standardów NEDC. Słowacki importer podaje, że jadąc z prędkością 45 km/h może on wynieść nawet 257 km, co już robi się wartością akceptowalną. Gorzej jest z czasem ładowania. Uzupełnianie akumulatora zajmuje ok. 7-8 godzin.

Obejrzyj film promocyjny ZD D2 (uwaga, jest po chińsku!)

EVP nie zdradza wiele o samochodzie – pokaz przedpremierowy odbędzie się podczas kongresu Impact mobility rEVolution'18 w Katowicach w połowie września – ale wnioskując po ofercie przygotowanej dla Słowacji, w standardzie powinny być m.in. tylne lampy LED, elektrycznie otwierane szyby, radio z USB/AUX, cyfrowy zestaw wskaźników, a także sportowe fotele i kierownica. Domówić można np. automatyczną klimatyzację czy skórzaną tapicerkę.

Obraz
© Fot. Materiały prasowe/ZD

Problemem może być tylko cena. U naszych południowych sąsiadów za ZD D2S trzeba zapłacić ok. 19 tys. euro, czyli jakieś 82 tys. zł. Umówmy się – to kwota z kosmosu. Gdyby jednak polskiemu importerowi udało się oferować samochód za mniejsze pieniądze, to moglibyśmy mówić o poważnym graczu na rynku.

  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
[1/10] Źródło zdjęć: |

Wybrane dla Ciebie

Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów