Kierowca zobaczył, jak jedzie. Policja odebrała kobiecie auto
Kierowca, który zauważył dziwnie jadący samochód i zdecydował się na zatrzymanie obywatelskie, być może uratował przynajmniej jedno życie. Kobieta, której uniemożliwił dalszą jazdę, będzie miała poważne kłopoty i może stracić samochód.
06.04.2024 | aktual.: 06.04.2024 11:21
Od 14 do 29 marca polska policja zabezpieczyła 282 pojazdy, które prowadzone były przez mocno pijane osoby. Tym razem jednak wykrycie pijanej nastąpiło za sprawą innego kierowcy, przejawiającego obywatelską postawę. W środę po godz. 22 jadący zakopianką mężczyzna zauważył citroena, który kilkakrotnie najechał na krawężnik. Podejrzenia były oczywiste. Mężczyzna wyprzedził francuskie auto swoim samochodem i odpowiednimi manewrami zakończył jazdę.
Za kierownicą citroena siedziała kobieta. Krótka wymiana zdań wystarczyła, by interweniujący mężczyzna wyczuł woń alkoholu. Postanowił więc wyciągnąć kluczyki ze stacyjki i wezwać na miejsce policję. Gdy mundurowi znaleźli się na miejscu, szybko potwierdzili podejrzenia kierowcy. Zbadanie 31-latki alkomatem wskazało na blisko 2 prom. alkoholu w organizmie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zgodnie z nowymi przepisami konsekwencje będą poważne. Samochód został zabezpieczony przez policję na okoliczność orzeczenia przez sąd jego przepadku. Oprócz tego kobiecie grozi do 2 lat więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów oraz grzywna. O wymiarze kary zdecyduje sąd.
Nowe przepisy przewidują obligatoryjny przepadek pojazdu, którym kierowała osoba, mająca we krwi 1,5 prom. alkoholu lub więcej. Taki sam efekt będzie miało spowodowanie wypadku, jeśli kierowca ma 1,0 prom. lub więcej. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Ministerstwo Sprawiedliwości nie przeszkodziło w wejściu w życie regulacji stworzonych jeszcze przez rząd PiS-u. Zapowiedziano już jednak nowelizację prawa. W nowej wersji przepadek pojazdu nie ma być obligatoryjny, a jedynie fakultatywny. O wszystkim zdecyduje sąd.