Stracił "prawko" na trzy miesiące. Nie chodziło o prędkość
Wielu kierowców przekonanych jest, że prawo jazdy na trzy miesiące można stracić tylko w przypadku przekroczenia prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym. Nic bardziej mylnego. Przekonał się o tym kierowca Mercedesa Sprintera, którego do kontroli zatrzymali kutnowscy policjanci.
Cała sytuacja wydarzyła się 15 października w miejscowości Raciborów. Policjanci z kutnowskiej drogówki zauważyli tam kierowcę dostawczego Mercedesa, który przekroczył dozwoloną prędkość. W związku z tym postanowili go zatrzymać. Po sprawdzeniu w systemie okazało się, że pojazd nie miał ważnych badań technicznych.
Pierwsza jazda elektrycznym Porsche Cayenne: tak jeździ ponad 1000 KM na torze... i w terenie!
Funkcjonariusze postanowili sprawdzić dodatkowo przewożony ładunek. Jak się okazało, na pace znajdowało się aż dziewięć osób, które kierowca przewoził niezgodnie z przepisami. W związku z powyższymi wykroczeniami, policjanci nie tylko zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu, ale nałożyli na kierowcę mandat karny o łącznej wysokości 3,1 tys. zł oraz 21 pkt karnych.
Ponadto, zgodnie z obowiązującymi przepisami, za przewóz aż dziewięciu pasażerów ponad liczbę miejsc określonych w dowodzie rejestracyjnym pojazdu, mężczyzna stracił prawo jazdy na trzy miesiące. Prawo dopuszcza taką karę, jeśli w pojeździe podróżują co najmniej trzy osoby więcej, niż dopuszcza homologacja.