Obywatelskie ujęcie. Czy warto ryzykować?

Obywatelskie ujęcie. Czy warto ryzykować?

Obywatelskie ujęcie to prawo świadków, nie obowiązek
Obywatelskie ujęcie to prawo świadków, nie obowiązek
Źródło zdjęć: © Policja
23.10.2023 17:15

Nie zawsze w pobliżu miejsca, gdzie dochodzi do przestępstwa lub poważnego wykroczenia, znajduje się policja. Właśnie z tego powodu istnieją przepisy, które umożliwiają ujęcie sprawcy przez świadka lub ofiarę danego zdarzenia. Ale kiedy dokładnie możemy zastąpić funkcjonariusza i co zrobić, jeśli w trakcie zatrzymania pojawią się jakiekolwiek straty?

Zastępowanie policji przez obywateli staje się coraz bardziej powszechne. Ostatnio, kroniki policyjne coraz częściej opisują przypadki, w których to kierowcy wyręczają funkcjonariuszy. Lokalne komendy policyjne kilka razy w miesiącu informują o takich zdarzeniach.

Przykładowo, 18 października mieszkaniec Łańcuta dokonał obywatelskiego ujęcia 28-letniego kierowcy seata, który mając prawie 2 promile alkoholu w organizmie, jechał samochodem ulicami miasta i o mały włos nie doprowadził do wypadku. Z kolei 22 października w powiecie wieluńskim świadek zatrzymał 46-letniego kierowcę, który nie mógł utrzymać prawidłowego toru jazdy i zjeżdżał na przeciwny pas ruchu. Jak się okazało, mężczyzna miał 3 promile alkoholu w organizmie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kiedy można dokonać ujęcia obywatelskiego?

Przepisy prawa jasno określają, kiedy obywatel ma prawo do interwencji. Zgodnie z Kodeksem postępowania karnego w art. 243 par. 1, każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, jeżeli istnieje ryzyko, że ta osoba zdoła się ukryć lub nie można ustalić jej tożsamości.

Mł. asp. Antoni Rzeczkowski z Wydziału Prasowo-Informacyjnego Komendy Głównej Policji wyjaśnia, że ujęcie obywatelskie jest możliwe, gdy jesteśmy świadkami przestępstwa, które zagraża bezpieczeństwu innych osób. Dodatkowo musi zaistnieć sytuacja, w której istnieje ryzyko ucieczki sprawcy lub nie ma możliwości zidentyfikowania jego osoby.

– Prawo do ujęcia obywatelskiego przysługuje również wobec sprawcy wykroczenia, na podstawie art. 45 par. 3 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia – dodaje Dawid Skrzypczak z Kancelarii Prawnych Omega.

Zatrzymanie obywatelskie jest możliwe w przypadku każdego wykroczenia, gdy sprawcę ujmuje się na gorącym uczynku lub w wyniku pościgu. Legalność takiego działania jest jednak uzależniona od zaistnienia obawy ukrycia się sprawcy lub niemożności ustalenia jego tożsamości. Zatrzymanie powinno ograniczyć się do ujęcia sprawcy i niezwłocznego przekazania go policji. Możliwość rozpoznania sprawcy wykroczenia w jakiś czas po czynie nie daje obywatelowi prawa do zatrzymania tej osoby – tłumaczy Dawid Skrzypczak.

Przepisy jasno określają, że ujęcia można dokonać, gdy podejrzewamy, że samochodem kieruje nietrzeźwa osoba, której styl jazdy zagraża innym uczestnikom ruchu. Można zdecydować się na takie działanie również, kiedy widzimy nietrzeźwą osobę wsiadającą na fotel kierowcy albo gdy miejsce to próbuje zająć osoba z sądowym zakazem prowadzenia pojazdów.

Podobnie jest w przypadku, gdy sprawca potrącenia lub kolizji ucieka z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy ofiarom. W 2006 roku Sąd Apelacyjny w Krakowie uznał, że zasadne było rozpoczęcie pościgu i zatrzymanie mężczyzny, który przebił oponę w zaparkowanym samochodzie.

Sąd w Szczecinie w 2012 roku precyzował, że w razie próby ujęcia sprawcy możliwe jest użycie siły, jeśli jest to konieczne. Zgodne z przepisami jest nawet ujęcie sprawcy stłuczki, który nie ma przy sobie dokumentów i nie chce poczekać na policję.

Czy warto zdecydować się na zatrzymanie sprawcy?

Mimo że w oficjalnych komunikatach policyjnych na temat przypadków ujęć obywatelskich często pojawiają się opisy przedstawiające w samych superlatywach postępowanie kierowców, którzy zdecydowali się na takie działanie, ważne jest, aby podejść do tego tematu z umiarem.

Mł. asp. Antoni Raczkowski podkreśla, że jeżeli zauważymy, iż jakiś kierowca swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem stwarza zagrożenie na drodze, naszym obowiązkiem jest jak najszybciej powiadomić o tym fakcie policję. Możemy to zrobić, dzwoniąc na numer alarmowy 112 lub 997. Ujęcie obywatelskie powinno być traktowane jako ostateczność, a ewentualne konsekwencje takiego działania zależeć będą od oceny indywidualnego przypadku.

W prywatnych rozmowach z funkcjonariuszami policji często pada stwierdzenie, że naszą pierwszą reakcją powinno być zawiadomienie odpowiednich służb. Możliwość dokonania ujęcia to prawo, ale nie obowiązek — w przeciwieństwie do udzielania pierwszej pomocy, które jest naszym obowiązkiem.

Możemy więc czuć się spokojni, ograniczając nasze działanie do powiadomienia policji i ewentualnie śledzenia sprawcy, aby na bieżąco informować funkcjonariuszy o jego lokalizacji.

Kiedy możemy mieć problemy?

Jeżeli zdecydujemy się na ujęcie sprawcy, mimo że nie występuje sytuacja opisana w art. 243 Kodeksu postępowania karnego, możemy ponieść konsekwencje prawne za taką interwencję.

Możemy usłyszeć zarzut pozbawienia wolności innego człowieka lub stosowania przemocy albo groźby w celu wymuszenia jakiegoś zachowania. Jeżeli udowodnione zostanie pierwsze z tych przestępstw, możemy spędzić w więzieniu nawet pięć lat.

A co z odpowiedzialnością finansową?

Jeżeli sytuacja jest zgodna z art. 243 KPK, nie musimy obawiać się żądań finansowych ze strony zatrzymanej osoby.

Dawid Skrzypczak z Kancelarii Prawnych Omega radzi jednak, aby zastosować środki proporcjonalne do okoliczności i stopnia zagrożenia, tak aby nie przekroczyć granic obrony koniecznej czy stanu wyższej konieczności. Trzeba pamiętać, że osoba dokonująca zatrzymania nie staje się przez to funkcjonariuszem państwowym, ani nie nabywa z tego tytułu szczególnych uprawnień.

A co jeśli sami poniesiemy straty?

Osoba, która udziela pierwszej pomocy poszkodowanym, może liczyć na rekompensatę, jeżeli w wyniku swojego działania straciła swoją własność. Czy podobnie jest w przypadku ujęcia obywatelskiego? Niestety, nie jest to takie proste.

Próba zatrzymania sprawcy przed przybyciem na miejsce policji nie jest obowiązkiem narzuconym przez prawo, więc nie możemy liczyć na to, że ktoś zwróci nam koszty naprawy naszego samochodu uszkodzonego w czasie zatrzymania czy zwolni nas z odpowiedzialności za szkody wyrządzone osobom trzecim.

Takie sprawy rozpatruje się według przepisów ogólnych. W świetle art. 438 KC osoba, która poniósł szkodę majątkową w celu odwrócenia grożącej drugiemu szkody albo w celu odwrócenia wspólnego niebezpieczeństwa, może żądać naprawienia poniesionych strat od osób, które z tego odniosły korzyść. Pytanie tylko, kto miałby zwrócić nam pieniądze, skoro na zatrzymaniu pijanego kierowcy korzystają wszyscy uczestnicy ruchu?

Dokonanie ujęcia to często akt odwagi ze strony osób, które nie godzą się na drastyczne łamanie prawa. Trzeba jednak pamiętać, że jest to działanie obwarowane prawnie, a w razie powstania jakichś szkód sami możemy mieć kłopoty.

Najważniejszą reakcją powinno być zawsze zawiadomienie policji, a na bezpośrednią interwencję nie warto decydować się, gdy nie jest narażone czyjeś życie lub zdrowie.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)