Żadnych SUV‑ów i aut elektrycznych. Szef McLarena tłumaczy decyzję
Mike Flewitt z McLarena udzielił niedawno ciekawego wywiadu, w którym podzielił się planami marki na przyszłość. Fani "prawdziwych" samochodów mogą spać spokojnie - Brytyjczycy nie planują iść ścieżką wyznaczoną przez konkurentów.
29.12.2020 | aktual.: 16.03.2023 15:06
Lamborghini, Aston Martin, a niebawem także Ferrari - legendarne marki, które zbudowały swoją historię na typowo sportowych modelach, nie stronią od SUV-ów. Szybkich i mocnych, ale już w założeniach będących zaprzeczeniem idei samochodu sportowego. Wyniki finansowe pokazują, że z biznesowego punktu widzenia takie modele są strzałem w dziesiątkę. Mimo to są firmy, które nie zamierzają wkraczać do tego segmentu.
Mowa o McLarenie, którego szef, Mike Flewitt, pochwalił się planami na przyszłość. W wywiadzie dla magazynu "Wheels" powiedział: "Ciągle słyszę pytania o to, czy zbudujemy SUV-a lub auto elektryczne. Odpowiedź brzmi: nie, nie zbudujemy. Nasza marka jest silnie zakorzeniona w motorsporcie i supersamochodach. Nie chcemy rozszerzać jej na inne obszary i nadawać wiarygodności produktom, które nie miałyby nic wspólnego z naszą historią."
Tak jasne i konkretne wypowiedzi padające z ust szefów koncernów samochodowych należą do rzadkości. McLaren jednak już wcześniej otwarcie sprzeciwiał się crossoverom. W 2018 rok szef działu technicznego Dan Parry-Williams mówił np., że "sportowe samochody użytkowe nie są ani sportowe, ani użytkowe", szef sprzedaży Joylon Nash twierdził natomiast, że "crossover zagroziłby tożsamości marki".
Inaczej wygląda podejście McLarena do hybryd, które po prostu muszą powstawać, by spełniać obowiązujące przepisy. "Tworzymy hybrydy tylko w celu spełnienia coraz ostrzejszych przepisów dotyczących ochrony środowiska. Po 2022-23 roku będziemy raczej produkować wyłącznie auta z hybrydowym napędem" - mówi Flewitt. Najbliższą z premier McLarena potwierdzających tę tezę jest model Artura, który zadebiutuje w pierwszej połowie 2021 roku.