Wjechał autem na zamarznięte jezioro. Lód załamał się pod ciężarem land rovera

Wjechał autem na zamarznięte jezioro. Lód załamał się pod ciężarem land rovera

Po załamaniu lodu z wody wystawał tylko dach auta.
Po załamaniu lodu z wody wystawał tylko dach auta.
Źródło zdjęć: © Policja
Tomasz Budzik
12.02.2021 13:23, aktualizacja: 16.03.2023 14:37

Duże połacie lodu zimą są dla kierowców nie lada pokusą. Jednak dla kierowcy land rovera, który wjechał na jezioro, zabawa nagle zmieniła się w walkę o życie. Warstwa zamarzniętej wody okazała się zbyt cienka i auto zanurzyło się po dach.

Do zdarzenia doszło w piątek 12 lutego około godziny 9 rano. 56-letni mieszkaniec Gdyni postanowił wjechać land roverem na zamarzniętą taflę Jeziora Choczewskiego, znajdującego się na północny-zachód od Wejherowa. Ciężar terenówki okazał się zbyt wielki dla obecnej na jeziorze warstwy lodu i po przejechaniu przez mężczyznę około 20 metrów ta po prostu się załamała.

Niefrasobliwy kierowca słono zapłacił za swój błąd, ale i tak może mówić o dużym szczęściu. Udało mu się opuścić samochód i o własnych siła wyjść na brzeg. Terenówka osiadła na dnie, zanurzając się aż po dach. Gdyby mieszkańcowi Gdyni nie udało się oswobodzić, byłaby to jego ostatnia przejażdżka. Policja w Gniewinie, która otrzymała zgłoszenie o zdarzeniu, prawdopodobnie nie zdążyłaby na czas.

Te ślady dają do myślenia
Te ślady dają do myślenia© Policja

Mundurowi apelują o ostrożność. Choć w ostatnich dniach doskwiera nam mróz, warstwa zamarzniętej wody nie wszędzie jest tak gruba, jak można byłoby sądzić. Jak instruuje policja, w razie zauważenia, że pod kimś załamał się lód, należy w pierwszej kolejności wezwać pomoc. Jeśli zaś w zasięgu mamy długą gałąź, szalik czy linę, możemy podjąć próbę podczołgania się do ofiary i podać ofierze drugi koniec, by łatwiej wydostała się z opresji.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (20)