Nowe obowiązkowe wyposażenie. Wśród niego ogranicznik prędkości
Od 6 lipca 2022 r. obowiązuje nowe unijne prawo dotyczące obowiązkowego wyposażenia samochodów osobowych. Wszystkie nowo homologowane modele muszą posiadać szereg systemów podnoszących bezpieczeństwo.
07.07.2022 | aktual.: 13.03.2023 16:41
Zapisy nowej unijnej regulacji od 6 lipca 2022 r. muszą spełniać wszystkie auta, będące nowymi modelami lub generacjami. Dwa lata później będzie to wymóg stawiany przed każdym fabrycznie nowym samochodem. W nowych przepisach chodzi o podniesienie poziomu bezpieczeństwa poprzez wyposażenie auta w długą litanię wspierających je rozwiązań.
Wśród takich mechanizmów i systemów można wymienić:
- system utrzymywania pojazdu w założonym pasie ruchu,
- zaawansowane systemy zapobieganiu kolizjom – m.in. czołowym zderzeniom, a także potrąceniom pieszych i rowerzystów,
- inteligentny asystent prędkości (ISA) – system mający pomagać kierowcy w przestrzeganiu ograniczeń prędkości,
- czarna skrzynka, czyli rejestrator danych drogowych, który ma pomagać w analizowaniu przebiegu wypadków,
- system wykrywania przeszkód podczas cofania,
- system ostrzegający o senności lub rozproszeniu kierowcy,
- awaryjne światła stopu, informujące kierowców jadących z tyłu o rozpoczęciu nagłego i silnego hamowania,
- rozwiązania konstrukcyjne, ułatwiające montaż blokady alkoholowej,
- rozwiązania, które mają ograniczać obrażenia u potrąconych pieszych lub rowerzystów.
W wielu samochodach, które już dziś są dostępne w sprzedaży, można znaleźć znaczną część spośród tych systemów. Teraz jest to jednak już wymóg dla nowo homologowanych pojazdów.
Wprowadzenie nowej regulacji to reakcja władz Unii Europejskiej na zbyt małe spadki liczby zdarzeń drogowych na Starym Kontynencie. W 2010 r. wyznaczono cel, zakładający dwukrotną redukcję liczby śmiertelnych ofiar wypadków do 2020 r. Choć początkowo wszystko szło zgodnie z planem, to od 2013 r. statystyki zaczęły oddalać się od założonych wartości. Władze UE zrozumiały, że celu nie da się osiągnąć bez zmian w samochodach, którymi jeździmy i stąd nowe przepisy. Czas pokaże, czy będą one skuteczne.