W sobotę parkujesz, w poniedziałek odholują auto – jak firmy carsharingowe podchodzą do czasowych ograniczeń postoju

W sobotę parkujesz, w poniedziałek odholują auto – jak firmy carsharingowe podchodzą do czasowych ograniczeń postoju

W najgorszym przypadku samochód może zostać odholowany, a my będziemy musieli ponieść tego koszty
W najgorszym przypadku samochód może zostać odholowany, a my będziemy musieli ponieść tego koszty
Źródło zdjęć: © fot. STANISLAW KOWALCZUK/East News
Filip Buliński
31.10.2019 14:59, aktualizacja: 22.03.2023 17:31

Załóżmy sytuację, że korzystamy z usług firmy carsharingowej. Jest sobota i chcemy zaparkować w miejscu, gdzie widnieje znak zakazu parkowania z wyłączeniem weekendów i świąt. Parkujemy więc zgodnie z przepisami. Do poniedziałku jednak żaden inny użytkownik nie zabiera stamtąd pojazdu, więc zostaje on odholowany. Czy poniesiemy konsekwencje?

To pytanie skierowaliśmy do kilku firm świadczącym usługi carsharingowe w różnych polskich miastach. W większości przypadków odpowiedź brzmiała: tak. Jeżeli dojdzie do odholowania pojazdu, ostatni użytkownik poniesie koszty całej operacji. Mimo że w momencie, gdy parkował, było to zgodne z przepisami.

Firmy Panek, innogyGO! oraz EasyShare w odpowiedzi na nasze zapytanie powołały się na swoje regulaminy, w których możemy przeczytać, że zabronione jest kończenie wynajmu w miejscach, gdzie istnieją jakiekolwiek ograniczenia czasowe postoju lub parkowania.

-Parkując autem z carsharingu, nie mamy pewności, że następny użytkownik zarezerwuje samochód przed obowiązywaniem zakazu – dlatego nie zalecamy parkowania w miejscach, w których możliwość parkowania jest ograniczona czasowo – odpowiedział nam Mikołaj Kaczorowski, Specjalista ds. Marketingu 4mobility.

W tle widać znak zakazu zatrzymywania się z ograniczeniem czasowym
W tle widać znak zakazu zatrzymywania się z ograniczeniem czasowym© fot. MIECZYSLAW WLODARSKI/REPORTER

Vozilla z kolei wychodzi naprzeciw potrzebom klientów i proponuje bardzo praktyczne rozwiązanie takiej sytuacji. Gdy zajdzie konieczność, że będziemy musieli zaparkować w miejscu, w którym obowiązują obostrzenia czasowe, należy zgłosić ten fakt obsłudze, która na bieżąco będzie monitorować pojazd. W przypadku gdy nikt nie wynajmie auta i pozostanie ono na miejscu do czasu obowiązywania zakazu, obsługa przestawi samochód we własnym zakresie.

W przypadku gdy dojdzie do nałożenia mandatu lub, co gorsza, odholowania auta, będziemy zobowiązani zwrócić koszty, jakie firma carsharingowa poniosła w związku z naszym działaniem. W pierwszym przypadku grzywna wyniesie od 100 do 300 zł, natomiast odholowanie, w zależności od miasta, wiąże się z wydatkiem do 494 zł (od nowego roku stawka maksymalna będzie wynosiła już 503 zł) oraz dodatkowych 41 zł (42 zł od przyszłego roku) za każdą dobę postoju pojazdu na parkingu.

Radzimy więc unikać miejsc, w których obowiązują ograniczenia czasowe parkowania albo korzystać z nich tylko w sytuacji, gdy będziemy pewni, że zabierzemy samochód zanim w danym miejscu zacznie obowiązywać zakaz.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)