Tysiące mandatów za quady. Policja i leśnicy mają dość
Niszczą lasy i pola uprawne, rozjeżdżają ścieżki dla pieszych, hałasują w parkach krajobrazowych. Lista grzechów użytkowników quadów jest długa, ale zwiększa się też liczba ukaranych za takie "zabawy". Wiadomo, ile mandatów wystawiono.
Oprócz samych jeżdżących quadami trudno znaleźć kogokolwiek, kto darzyłby sympatią ten sposób spędzania wolnego czasu. Hałas, spaliny i zniszczone trasy zwykle znaczą szlaki wybierane przez użytkowników quadów. Problem istnieje od lat i od lat wydaje się, że na tych "sportowców" nie ma sposobu. Liczby pokazują jednak coś innego.
W odpowiedzi na interpelację posłanki Weroniki Smarduch, Ministerstwo Klimatu i Środowiska podało dane na temat liczby użytkowników quadów, którzy zostali ukarani w 2024 r. Za niestosowanie się do znaków i sygnałów drogowych mandat otrzymało 350 osób. Za niezachowanie ostrożności na drogach wewnętrznych – 180 osób. Za bezprawny wjazd pojazdem do cudzego lasu w miejscu niedozwolonym – aż 57 703 osoby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy C‑HR, teraz z plusem. Toyota pokazała kolejną wersję hitu
Łącznie w 2024 r. ukarano 58 233 użytkowników quadów. Dla porównania – w 2020 r. liczba ta wyniosła 37 588. Widać więc wyraźny wzrost liczby mandatów. Przynajmniej w części jest to skutek coraz nowocześniejszych metod leśników i policji.
Jak informuje Ministerstwo Klimatu i Środowiska, w ostatnich latach wzrosła liczba montowanych w lasach kamer, umożliwiających monitorowanie popularnych traktów. Straż Leśna posługuje się również dronami, które pozwalają łatwiej namierzyć nielegalnych gości – także dzięki kamerom termowizyjnym. Ogromne znaczenie miało również przyznanie leśnikom bezpośredniego dostępu do zasobów Centralnej Ewidencji Pojazdów.