Małe coupé, hot‑rod i miejskie auto przyszłości na wodór od Toyoty
Toyota podczas salonu samochodowego w Tokio zaprezentuje swoje najnowsze modele produkcyjne, ale i najnowsze pomysły w formie pojazdów koncepcyjnych.
10.10.2015 | aktual.: 02.10.2022 09:19
Toyota S-FR
Zacznijmy od auta, które ma szansę wejść do produkcji seryjnej i już upatrujemy w nim ciekawego konkurenta dla Mazdy MX-5. Toyota jest zdolna do stworzenia lekkiego pojazdu sportowego, który może dawać dużą frajdę z jazdy, czego dowodem jest chociażby GT86. Również i w tym przypadku chodzi głównie o czerpanie przyjemności z prowadzenia samochodu. Toyota S-FR jest lekka, zwarta, sztywna i gotowa do przekazania każdego ruchu nadwozia na ciało kierowcy w taki sposób, by czuł idealne zespolenie z maszyną. Oczywiście tylko układ FR (front engine – rear drive) może dać odpowiednią dawkę emocji.
Z wyglądu to klasyczne coupé z krótkim tyłem i długą maską oraz kierowcą umieszczonym bliżej tylnej niż przedniej osi. To zapewnia idealny rozkład masy. Przód stylistyką nawiązuje do modelu 2000GT. Za przeniesienie napędu odpowiada niezależne zawieszenie i manualna skrzynia biegów o sześciu przełożeniach. Szkoda, że nie wiemy nic o silniku, który mógłby napędzać to przyjemne autko. Niestety nie wiemy też nic o planach produkcyjnych, ale trzymamy kciuki – może się uda.
[aktualizacja 10 października]
Dobrze poinformowane źródła potwierdzają to, za co trzymaliśmy kciuki - Toyota S-FR wejdzie do produkcji seryjnej! Choć Japończycy nie pokazali jeszcze samochodu na żywo, a tym bardziej nie udostępnili danych technicznych, to znamy już kilka szczegółów, które raczej są prawdziwe. Małe coupe w wersji produkcyjnej ma ważyć 980 kg i będzie napędzane 1,5-litrowym silnikiem benzynowym z bezpośrednim wtryskiem paliwa zapożyczonym z Corolli JP-spec. Taki motor ma generować 130 KM i 148 Nm. Moc na tylna oś ma być przenoszona przez 6-stopniową przekładnię manualną Aisin. Samochód może rzeczywiście być interesującym konkurentem dla Mazdy MX-5. Kultowy roadster generuje 160 KM przy masie własnej 1000 kg, a zatem mamy stosunek masy do mocy 6,25 kg/KM. W Toyocie byłoby 7,5 kg/KM.
Znamy również wymiary S-FR, przynajmniej orientacyjnie. Długość to 3990 mm, szerokość 1695 mm i wysokość 1320 mm wysokości. Rozstaw osi wynosi 2480 mm. Wymiarami Toyota jest większa od Mazdy. Co więcej, te same źródła donoszą, że auto ma być tańsze od MX-5. Miejmy nadzieję, że wszystko to są fakty.
Zobacz także
Toyota KIKAI concept
Innym samochodem, który zostanie zaprezentowany w Tokio jest Toyota KIKAI Concept. To nieco odmienny sposób na dostarczenie kierowcy frajdy z jazdy. Projektanci z pewnością chcieli podkreślić, że tworzą czysto mechaniczną maszynę i dlatego większość elementów jest widoczna bez zaglądania pod auto czy pod maskę. Zresztą maski to "coś" nie posiada. Nie tylko silnik i skrzynia biegów, a także układ wydechowy są roznegliżowane, ale nawet układ wlewu paliwa czy sam zbiornik. Całe zawieszenie, swoją drogą dość wyrafinowane, można obserwować podczas jazdy. Każdy ruch wahacza czy amortyzatora będzie widoczny. Można by się posunąć do stwierdzenia, że Toyota chciała stworzyć coś na wzór hot-roda.
Interesujący jest układ miejsc siedzących w kabinie z kierowcą pośrodku. To ma dawać najlepsze możliwe odczucia podczas jazdy, co w połączeniu z widoczną gołym okiem pracą zawieszenia, również dzięki okienku między nogami kierowcy, może być rzeczywiście niezłym doświadczeniem. Zegary umieszczono tak, by chyba lepiej widzieli je pasażerowie niż prowadzący. Nie pytajcie nas co robi ikona świni na jednym z nich. Przypuszczamy, że siedząc przy nudnych Priusach i Aurisach, projektanci Toyoty czasami potrzebują się wyluzować i całkowicie odlecieć ze swoimi pomysłami.
2015 Tokyo Motor Show: Toyota KIKAI Concept
Zobacz także
Toyota FCV Plus Concept
Toyota FCV Plus Concept to jest właśnie to, do czego zmusza się siłą projektantów Toyoty. Nie jest to pojazd, a raczej pokaz umiejętności rozmieszczenia elementów w samochodzie napędzanym silnikami elektrycznymi, czerpiącymi energię z ogniw wodorowych. Konstruktorzy Toyoty za najważniejszy cel uznali w tym przypadku wygospodarowanie maksymalnej ilości miejsca w niedużym pojeździe o długości 3,8 m przy rozstawie osi 3 m. Cel został osiągnięty przez umieszczenie niewielkich silników elektrycznych w kołach, a nie przy kołach. Akumulator znalazł miejsce z przodu pomiędzy kołami, natomiast zbiornik na wodór z tyłu, za siedzeniami. Patrząc na to auto, można odnieść wrażenie, że koła nie są połączone ze sobą osiami. Niewielki samochód nie wymaga dużych urządzeń (silniki, akumulator), więc udało się to ułożyć w taki sposób, jakby w ogóle nie było napędu. Ciekawe, czy ten układ sprawdzi się w samochodach drogowych?
2015 Tokyo Motor Show: Toyota FCV Plus Concept
Inną ciekawostką, dotyczącą tego samochodu jest fakt, że może on służyć jako zewnętrzny generator energii elektrycznej pozyskanej z wodoru, którą można zasilać na przykład budynek. Zdaniem Toyoty, funkcjonowanie przyszłych społeczeństw będzie się opierało na energii wodorowej.