Toyota ViRA - koncepcyjny miks Yarisa i RAV4
Toyota przedstawiła nowy samochód koncepcyjny. Według japońskiego producenta jest on połączeniem auta segmentu B i małego SUV-a.
08.01.2016 | aktual.: 02.10.2022 08:51
Dokładniej chodzi o połączenie Yarisa i RAV4, co Toyota wyraziła stosownie nazywając swoje koncepcyjne auto. Maluch segmentu B na niektórych rynkach nosi nazwę ViTZ. ViRA jest więc połączeniem pierwszych dwóch liter z obu nazw: ViTZ oraz RAV4. Trudno jednak, poza nazwą, wskazać jakiekolwiek inne podobieństwa między konceptem a autami, które doskonale znamy. ViRA jest czymś na kształt miksu crossovera i shooting brake'a.
Nadwozie konceptu Toyoty ma bardzo szerokie i głębokie nadkola. Mieszczą one ogromnych rozmiarów koła. Z nadkolami skomponowane są także dwa elementy: wyloty powietrza przechodzące grubymi przetłoczeniami przez całe drzwi oraz - z przodu - reflektory z wlotami powietrza.
ViRA nie należy do konceptów, nad którymi można rozpływać się godzinami. Innymi słowy - nie jest piękna. Nie znaczy to jednak, że nie wygląda dobrze. Trzeba rozróżnić te dwie kategorie konceptów. Jedne się podziwia i chętnie powiesiłoby się je na ścianie w salonie, by móc na nie patrzeć. Na te drugie rzuca się okiem i chwilę później zastanawia się jak świetnie musi się nimi jeździć. Do tej kategorii doskonale pasuje ViRA. Sportowy crossover to auto, którego potrzeba na rynku. To coś na kształt Local Motors Rally Fightera, tylko dostępne u Twojego lokalnego dilera Toyoty. Dorzućmy do tego napęd na cztery koła, V6, albo przynajmniej boksera z GT86 i mamy przepis na oryginalny wóz sportowy. Pytanie tylko, czy na rynku znalazłaby się nisza na takie auto?
Niestety, na razie wiemy o koncepcie Toyoty tylko tyle, ile widzimy na ilustracjach. Japoński producent dorzucił do tego skromną informację o pochodzeniu nazwy tego auta i na tym wszystkie pewniki się skończyły. Spekulacje sugerują, że być może Toyota przedstawia nam tutaj wstęp do wyczekiwanej od dawna nowej Supry. Trzeba przyznać, że front nawet pasowałby jako współczesna interpretacja klasycznego już sportowca z Japonii. Czy Toyota się skusi na skorzystanie z tego ostrego frontu przy projektowaniu swojego coupé nowej generacji?
Zobacz także