Toyota oficjalnie liderem rynku

Toyota oficjalnie liderem rynku

Toyota oficjalnie liderem rynku
Bartosz Pokrzywiński
28.01.2013 19:00, aktualizacja: 13.10.2022 10:13

Po ogromnych problemach związanych z gigantycznymi akcjami serwisowymi, tsunami oraz trzęsieniu ziemi, paraliżu zakładów produkcyjnych, a także chaosie logistycznym Toyota oficjalnie powraca na fotel lidera światowego rynku motoryzacyjnego.

Po ogromnych problemach związanych z gigantycznymi akcjami serwisowymi, tsunami oraz trzęsieniu ziemi, paraliżu zakładów produkcyjnych, a także chaosie logistycznym Toyota oficjalnie powraca na fotel lidera światowego rynku motoryzacyjnego.

Już pod koniec grudnia pojawiały się pierwsze informacje, że zgodnie z wstępnymi szacowaniami Toyota wkrótce powróci na szczyt ogólnoświatowych tabel sprzedażowych. Jak się okazało, wieści te w stu procentach się potwierdziły i teraz można już to oficjalnie powiedzieć.

W 2012 roku Toyota wyprzedziła General Motors oraz Volkswagena, sprzedając łącznie 9,75 miliona pojazdów, czyli aż o 23% więcej niż w 2011 roku. Tak ogromny przyrost wynika nie tylko z postępu poczynionego przez koncern, ale głównie z odrodzenia po problemach wywołanych przez tsunami i trzęsienie ziemi sprzed dwóch lat.

Obraz

General Motors łącznie sprzedał 9,29 mln pojazdów, a coraz szybciej goniący tę dwójkę Volkswagen 9,07 mln aut. Pomimo kryzysu na Starym Kontynencie sprzedaż Toyoty i Lexusa wzrosła o 2% i wyniosła 837 969 pojazdów, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych zanotowano wzrost na poziomie 27% i dostarczono klientom 2,08 mln aut. Dzięki temu japoński koncern zwiększył swój udział w tamtejszym rynku z 12,9% do 14,4% i zmniejszył przewagę GM, które obecnie pokrywa wymagania 17,9% rynku USA.

Najlepiej jednak Toyota poradziła sobie w Japonii, gdzie sprzedano 2,41 mln samochodów, czyli aż o 35% więcej w stosunku do 2011 roku. W tym roku japoński koncern chce dobić do 9,91 mln sprzedanych aut, by tym samym przypieczętować swoje prowadzenie.

Źródło: WCF

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)