Touring dołącza do oferty BMW Serii 5. Na początek elektryki i bazowy diesel
W końcu Bawarczycy rozszerzyli ofertę modelową nowej "piątki". Długie, sportowo narysowane nadwozie kontynuuje tradycję poprzedników i wyróżnia się na tle odważnych i ekscentrycznych form innych modeli. Zainteresowani mogą rzecz jasna liczyć na spory bagażnik.
07.02.2024 | aktual.: 07.02.2024 13:59
Koniec tajemnic. Nowe BMW Serii 5 Touring prezentuje się naprawdę dobrze i jeśli wydaje wam się, że urosło – nie mylicie się. Względem poprzednika zwiększyła się długość (o 97 mm), szerokość (o 32 mm), wysokość (o 17 mm), a także rozstaw osi (o 20 mm). Bawarczycy chwalą się, że nowa "piątka" dysponuje największym w swojej klasie rozstawem osi, który liczy teraz 2995 mm.
Co jednak ciekawe, mimo przyrostu we wszystkie strony, pojemność bagażnika pozostałą praktycznie bez zmian – wciąż liczy 570 l. Co jednak ważne, pojemność jest taka sama niezależnie od zastosowanego napędu i może zostać powiększona do 1700 litrów po złożeniu foteli.
Skoro o napędach mowa, to BMW na start proponuje dwie wersje elektryczne i5 Touringa – eDrive40 oraz M60 xDrive. Tym samym jest to pierwsza piątka w rodzinnym nadwoziu z bezemisyjnym napędem. W pierwszym do dyspozycji będzie silnik elektryczny o mocy 340 KM i momencie równym 430 Nm, który zapewni sprint do "setki" w 6,1 s. Topowa wersja z kolei wyposażona będzie już w dwie jednostki o łącznej mocy 601 KM i momencie sięgającym aż 820 Nm. Tu pierwsza setka pojawi się na zegarach już po 3,9 s, a prędkość maksymalna została ograniczona do 230 km/h.
Niezależnie od wersji, w aucie montowany jest akumulator o pojemności 81,2 kWh. W słabszej odmianie ma to pozwolić na pokonanie od 483 do 560 km, natomiast w mocniejszej – od 445 do 506 km. Szybkie uzupełnienie prądu ma być możliwe dzięki maksymalnej mocy ładowania 205 kW.
Oprócz tego na początek dostępny będzie także podstawowy diesel 520d, parowany z napędem na tylne lub wszystkie koła. 2-litrowa jednostka generuje 197 KM i 400 Nm, współpracuje wyłącznie z 8-stopniową przekładnią automatyczną oraz jest wspomagana przez 48-woltowy układ miękkiej hybrydy.
Chętni na większe jednostki mogą spać spokojnie – latem 2024 r. do oferty dołączy także rzędowy, 6-cylindrowy diesel. W tym samym czasie wprowadzone zostaną również hybrydy plug-in. Te ostatnie oraz wersje elektryczne wyposażone będą w standardzie w pneumatyczne zawieszenie tylnej osi z automatyczną regulacją poziomu.
O ile standardem mają być 18- oraz 19-calowe felgi, w opcji znajdą się także obręcze o rozmiarze aż 21 cali. W środku z kolei nie ma niespodzianek. Kokpit zdominowany jest przez dwa ekrany – 12,3-calowy wyświetlacz cyfrowych zegarów oraz 14,9-calowy ekran multimediów.
BMW nie opublikowało jeszcze cen wersji Touring. Biorąc pod uwagę, że sedan startuje z poziomu 255 tys. zł, tutaj nie powinniśmy spodziewać się kwoty mniejszej niż 260-270 tys. zł.