Test: Škoda Karoq Sportline 2.0 TSI AWD - zamknij oczy i pomyśl
Zamknij oczy i wyobraź sobie samochód. Taki, który ma pojemne wnętrze, ale nie jest za duży. Jeździ dynamicznie, ale mało pali. Nie jest ciężką terenówką, ale ma sprawny napęd na cztery koła. I nie ma prawie żadnych wad. Jest niemal idealny. Teraz otwórz. Tak, to ten.
Tak, wiem, nie jest ładny, ale Škoda Karoq jest właśnie takim autem, które właściwie można opisać jednym zdaniem: nie ma się do czego przyczepić. Po kilku latach od premiery miałem okazję pojeździć najnowszym wcieleniem Karoqa z najmocniejszym dostępnym silnikiem i w najbogatszej wersji. Taki samochód obecnie kosztuje 177 900 zł.
Szukałem wad, przepraszam
Jeśli chodzi o wnętrze Škody Karoq, to pomimo usilnego szukania wad, ich nie znalazłem. Owszem, można się czepiać drobiazgów, które jednym przeszkadzają, inni nie zwrócą na nie uwagi.
Przykładowo, panele drzwi mogłyby mieć więcej miękkiego materiału. Z drugiej strony nie wiem po co, skoro tych paneli dotyka najwyżej łokieć kierowcy i pasażera, a tam już jest miękko. Swoją drogą, Škoda ma regulację wysokości i długości podłokietnika, a nie ma tego nowy Passat. Drugi drobiazg to uchwyty na kubki. Trochę małe, trochę za blisko siebie. Ale w praktyce dwie duże kawy się mieszczą, więc to już raczej teoretyczne czepianie się.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Opony całoroczne vs. sezonowe - argumenty za i przeciw
Całe wnętrze to projekt bliski doskonałości. Jak na tę wielkość samochodu, wnętrze jest ogromne. Bliżej mu do klasy średniej niż kompaktu. Oczywiście nie na szerokość, ale miejsca na nogi, kolana, stopy, głowę jest mnóstwo. Cztery osoby o wzroście 180 cm podróżują komfortowo. Kierowca i pasażer bardzo komfortowo, bo mają bardzo dobrze wyprofilowane, wygodne fotele z ogromnym zakresem regulacji. Osobiście nie przepadam za zintegrowanymi zagłówkami, ale tu nawet ich kąt jest odpowiedni (dla mnie).
Również regulacja kierownicy i obsługa całego kokpitu są praktycznie doskonałe. Czytelność wskaźników czy ekranu środkowego również. Widać wiek pojazdu albo być może konserwatywne podejście producenta, bo nie zastosował modnego ostatnio w Grupie VW wielkiego tabletu, a interfejs pamięta jeszcze stare dobre czasy. Choć nowy interfejs też jest przyjazny. Wymaga po prostu więcej czasu na przyzwyczajenie.
Bagażnik Karoqa to arcydzieło. Jest gigantyczny. Nie tylko jego pojemność 512 litrów, którą często producenci nieźle manipulują, ale po prostu rozmiary. Jest przede wszystkim bardzo wysoki. Ale to nie wszystko, bo cały projekt jest świetny. Haczyki na zakupy nie tylko są, ale da się je przesuwać na szynie. Są też drobne schowki na rzeczy, które wozimy zawsze, jest podwójna podłoga, są dźwigienki, którymi składamy oparcia siedzeń bez otwierania drzwi z tyłu.
Szukając dalej...
W poszukiwaniu wad tego samochodu wybrałem się na długą trasę. Łącznie ponad 1200 km, z czego spora część autostradami. Więc 2-litrowe TSI na pewno będzie palić dużo w takim SUV-ie. Ale jakby na złość - nie chciało.
Znany nie od dziś z bardzo dobrej ekonomii motor pracujący od czasu do czasu w cyklu Millera generuje moc 190 KM, więc w duecie z dwusprzęgłowym, siedmiobiegowym automatem potrafi szybko rozpędzić Karoqa do dowolnej dopuszczalnej prędkości. Na autostradzie nie ma problemu ze zmianą położenia samochodu względem pozostałych. A mimo to wystarcza mu skromne 8,7 l/100 km w takim ruchu.
Co prawda, przy stałej prędkości 140 km/h wynik to 9,5 l/100 km, ale utrzymanie stałej prędkości na odcinku dłuższym niż 30-50 km/h bywa często niemożliwe. Ja przejechałem w obu kierunkach od Strykowa do zjazdu z A2 za Koninem (120 km) i od Poznania do zjazdu Jordanowo (80 km) i z tych czterech przejazdów średnia wyniosła 8,7 l/100 km. A średnia prędkość z tych przejazdów to 132 km/h, bo trafiłem na bardzo dobre warunki drogowe.
Jednak nawet biorąc pod uwagę wynik 9,5 l/100 km, bo można go porównać z innymi samochodami testowanymi przeze mnie, to przykładowo Omoda 5 w takiej sytuacji spala 11 l/100 km. Policzcie sobie, ile "zaoszczędzicie" na zakupie tego chińczyka.
Pozostałe pomiary? 7,6 l/100 km przy stałej prędkości 120 km/h i 6,5 l/100 km w realnym ruchu drogowym na drodze krajowej. Uwzględnijcie, że macie do czynienia z benzynowym, mocnym SUV-em wyposażonym w napęd na cztery koła i odpowiedzcie sobie sami, czy to dużo.
Do skrzyni i napędu na cztery koła nie mam żadnych zastrzeżeń. Nie było w czasie testu ani jednego szarpnięcia, a chwile dłuższego zawahania występują wyłącznie w trybie Eco. Jeśli zaś zależy wam na naprawdę żywej reakcji na dodanie gazu, to proponuję zawsze jeździć w trybie S (skrzyni biegów, nie sportowym całego samochodu). Nie wpływa to na zużycie paliwa, nie utrzymuje na siłę zbyt niskiego biegu, za to szybciej macie dostęp do redukcji. Ja tak przejeździłem jakieś 80 proc. dystansu testowego i gdybym kupił Skodę, jeździłbym tak zawsze.
A zawieszenie chociaż?
Tu można mieć delikatne zastrzeżenie do komfortu akustycznego resorowania, który moim zdaniem wynika wyłącznie z zastosowania opon o niskim profilu. Standardem są obręcze 18-calowe, ale za 2400 zł można dokupić 19-calowe i takie też były w samochodzie testowym. Oczywiście pasują do specyfikacji o nazwie Sportline, ale mimo to wolałbym się z kimś zamienić na 17-calowe, niż dokupywać większe.
Nie jest to jednak nadmiernie uciążliwe. Samo zawieszenie pracuje bardzo dobrze, trzyma kurs, nie tańczy na nierównościach, a wyczucie samochodu jest więcej niż poprawne.
Mała wada niespodzianka
Taka niespodzianka, która pewnie użytkowników Škody nie zaskoczy. Chodzi o systemy bezpieczeństwa. Pracują dobrze, ale w gorszych warunkach wyłączają się jeden po drugim. Oczywiście tylko te, które asystują kierowcę w zachowaniu odległości czy pasa ruchu. Pojawiają się pomarańczowe kontrolki, które po jakimś czasie lub kiedy pogoda się poprawi znikają. Ot taka wada, jedyna, jeśli mam być naprawdę obiektywny. Bo reszta to zwykłe czepianie się.
Škoda jest droga
To zależy czego oczekujemy i do czego porównujemy. Mnie osobiście wygląd w ogóle się nie podoba, a że jest to jeden z kluczowych (jeśli nie najważniejszy) czynników determinujących zakup auta, to ja bym Karoqa nie kupił. Chciałbym np. Jaecoo 7 albo Dacię Bigster ze wszystkimi cechami Karoqa, prócz wyglądu.
Jeśli porównamy z takim Jaecoo 7 w wersji offroad z napędem na cztery koła za 157 tys. zł, to cena Karoqa 2.0 TSI Sportline AWD wynosząca 177 tys. zł jest nieporównywalnie wyższa. Ale sam samochód jest lepszy. Nie wiem jak dużo, nie jeździłem na tyle Jaecoo 7, by to właściwie ocenić, jednak pod wieloma względami Škoda jest lepsza. Ale poczekajcie.
20 tys. zł różnicy to dużo. Czy aż o tyle lepsza jest Škoda? Zakładając zużycie paliwa przeciętnie niższe o 2 l/100 km to po przejechaniu 154 tys. km Škodą, cała ta kwota zwróci się w samym paliwie. Będą bardziej ostrożnym. Załóżmy, że spalanie jest lepsze na korzyść Karoqa o 1,5 litra, to wtedy bilansuje się po 205 tys. km.
Ale jest jeszcze utrata wartości, która w przypadku Škody jest znikoma w porównaniu z Jaecoo 7. Niby się na to nie patrzy przy zakupie na dłuższy okres, jednak biorąc leasing czy najem, ma to znaczenie. A przy rzeczywistej odsprzedaży (dane oparte na Info-Expert), nawet po zakupie za gotówkę, czuć ból. Bo takie Jaecoo 7 sprzedacie po trzech latach za ok. 60-65, może za 70 tys. zł. Škodę za ok. 90 tys. zł. Rozumiecie już, gdzie jest haczyk?
Czasami warto się przejechać tak dobrym samochodem, by zresetować sobie ustawienia oceny. To działa jak kalibracja. I myślę, że każdy kto planuje kupić SUV-a tej klasy, powinien wziąć od dealera Škody właśnie to auto na dzień. Żeby znać punkt odniesienia, bo w chwili obecnej wśród kompaktowych SUV-ów Karoqa można właśnie tak traktować. Dlatego daję mu najwyższą ocenę.
- Pojemne i ergonomiczne wnętrze
- Projekt bagażnika
- Funkcjonalność samochodu
- Właściwości jezdne
- Mocny i ekonomiczny silnik
- 2-litrowy silnik dla konserwatystów nie uznających małych silników
- Światła
- Audio
- Niedziałające systemy asystujące w złej pogodzie
- Wersja AWD tylko dla 2-litrowych silników
Skoda Karoq Crossover Facelifting 2.0 TSI 190KM 140kW od 2022 | |
---|---|
Rodzaj jednostki napędowej | Spalinowa |
Pojemność silnika spalinowego | 1984 cm³ |
Rodzaj paliwa | Benzyna |
Typ napędu | 4×4 |
Skrzynia biegów | Automatyczna, 7-stopniowa |
Moc maksymalna | 190 KM przy 4200 rpm |
Moment maksymalny | 320 Nm przy 1500-4100 rpm |
Przyspieszenie 0–100 km/h | 7.3 s |
Prędkość maksymalna | 213 km/h |
Pojemność zbiornika paliwa | 50 l |
Pojemność bagażnika | 521/1630 l |