Tesla wciąż przyjmuje rezerwacje na auto, które miało być gotowe w 2020 roku
Minęło 8 lat od premiery i 5 lat od terminu, w którym auto miało trafić na rynek. Czy Tesla Roadster w ogóle powstanie? Odpowiedź zna tylko sam Elon Musk. Nie przeszkadza mu to jednak w dalszym przyjmowaniu zaliczek.
Elon Musk chętnie rzuca słowa na wiatr, a Tesla Roadster jest tego najlepszym przykładem. Auto zaprezentowane w listopadzie 2017 roku, trzy lata później miało trafić do klientów. Firma uruchomiła platformę do składania zamówień i przyjmowania zaliczek. Od tego czasu minęło prawie 8 lat, auta wciąż nie ma, ale jeśli chcecie, nadal możecie wpłacić zaliczkę.
Sytuacja jest kuriozalna i świadczy o tym, że Elon Musk wciąż mocno wierzy, że uda mu się dowieźć ten projekt lub wręcz odwrotnie - doskonale wie, że auto nie powstanie, lecz nie przeszkadza mu to w pobieraniu zaliczek. Wielu fanów Tesli (szczególnie tych, którzy wpłacili zaliczki) z pewnością wierzy w pierwszą opcję. Ja też chciałbym w nią wierzyć, podobnie jak w zapowiedzi szefa marki publikowane w social mediach.
W 2018 roku Musk pisał na "Twitterze", że nowy model będzie wyposażony w 10 małych rakiet poprawiających przyspieszenie. Sześć lat później poinformował, że auto będzie latać. Zobaczcie sami:
W międzyczasie były jeszcze obietnice dotyczące rekordowego przyspieszenia do setki (poniżej jednej sekundy). Ci, którzy wierzą taką narrację, wciąż mogą zaryzykować swoje pieniądze, składając zamówienie. Wystarczy wejść na amerykańską witrynę Tesli, a następnie wpłacić zaliczkę w wysokości 5 tys. dolarów (oraz dodatkowe 45 tys. dolarów w ciągu 10 dni) - jednym słowem, 50 tys. dolarów w ciemno. To jak? Jacyś chętni?