Rozbił auto za 15,7 mln zł. Jest informacja, kim mógł być kierowca

Ferrari Enzo to perełka, o której choćby ujrzeniu śni wielu wielbicieli czterech kółek. To właśnie dlatego widok rozbitego egzemplarza tego wyjątkowego modelu może wywołać u niektórych kłucie w okolicach serca.

Ferrari Enzo wyprodukowano w 400 egzemplarzach. Jeden z nich właśnie rozbitoFerrari Enzo wyprodukowano w 400 egzemplarzach. Jeden z nich właśnie rozbito
Źródło zdjęć: © Facebook | Feuerwehr München
Kamil Niewiński
21

Ferrari Enzo to jeden z najbardziej ikonicznych modeli w historii zarówno włoskiej, jak i światowej motoryzacji. Wygląd, osiągi oraz sama otoczka związana z dzierżeniem nazwy na cześć słynnego założyciela marki i limitowany nakład 400 egzemplarzy — to wszystko składa się na wyjątkowość tego samochodu.

Z uwagi na rzadkość Enzo, już samo ujrzenie go na żywo jest nie lada wyczynem i wcale nie tak wiele osób mogło tego zaszczytu dostąpić. O jeździe tym dziełem sztuki na czterech kołach już nie wspominając. To właśnie dlatego widok rozbitego Ferrari Enzo naprawdę może boleć każdego fana motoryzacji.

Opisywane zdarzenie miało miejsce przed południem 5 marca 2024 roku, na autostradzie A99 w okolicy węzła Neuherberg pod Monachium. Jak podają monachijscy strażacy, samochód z nieznanych przyczyn uderzył w barierę oddzielającą obie jezdnie autostrady.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gala Samochód Roku 2025 - wywiad - Michał Kokerski x COFFEE PLANT

Przód samochodu rozsypał się w drobny mak — oderwała się maska, a wszystko, co pod nią, w zasadzie przestało istnieć. Wystrzelone części rozsypane były na dystansie 200 m., a niektóre z nich uderzyły w inny pojazd, znacząco go uszkadzając. Jeśli jednak monokok jest cały, naprawa będzie możliwa, chociaż będzie kosztować fortunę. Ferrari Enzo jest bowiem obecnie wyceniane na ok. 4 mln dolarów (ok. 15,7 mln złotych).

Z nieznanych przyczyn ferrari wpadło w poślizg i uderzyło w środkową barierę ochronną. Następnie pojazd zatrzymał się na pasie w kierunku Lindau. Inny samochód został uszkodzony przez fruwające części pojazdu. Jedna osoba musiała zostać przetransportowana do szpitala w Monachium. Strażacy zabezpieczyli miejsce wypadku i usunęli wyciekające paliwo.

Komunikat straży pożarnej w Monachium

W wyniku wypadku trzy osoby (w tym dwie poruszające się wspomnianym ferrari) zostały ranne, lecz ich życiu nie grozi niebezpieczeństwo. Nie wiadomo, z jaką prędkością poruszał się kierowca, lecz patrząc na zniszczenia, nie mogła być ona mała. Według medialnych doniesień za kierownicą nie siedział właściciel auta, a pracownik salonu Ferrari.

Wybrane dla Ciebie

7 wersji napędu do wyboru. Jeśli chodzi o silniki ten model jest królem
7 wersji napędu do wyboru. Jeśli chodzi o silniki ten model jest królem
Szukasz auta z długą gwarancją? Nie jesteś skazany na Koreę i Chiny
Szukasz auta z długą gwarancją? Nie jesteś skazany na Koreę i Chiny
Chińczycy podali ceny. Kolejny łakomy kąsek
Chińczycy podali ceny. Kolejny łakomy kąsek
Zasada dwóch sekund. Policja sprawdza z wiaduktów
Zasada dwóch sekund. Policja sprawdza z wiaduktów
Oto nowa Mazda CX-5. Większa, ale ze słabszym silnikiem
Oto nowa Mazda CX-5. Większa, ale ze słabszym silnikiem
Te auta rdzewieją najszybciej. Budżetowa marka godna zaufania
Te auta rdzewieją najszybciej. Budżetowa marka godna zaufania
Dacia Bigster 4x4 czy Bigster Hybrid? Sprawdzamy, co się bardziej opłaca
Dacia Bigster 4x4 czy Bigster Hybrid? Sprawdzamy, co się bardziej opłaca
Koniec spisywania oświadczeń po stłuczce. Pojawi się nowa możliwość
Koniec spisywania oświadczeń po stłuczce. Pojawi się nowa możliwość
Polacy się rzucili na chińskie auto. Przy takiej cenie to nic dziwnego
Polacy się rzucili na chińskie auto. Przy takiej cenie to nic dziwnego
Maserati nigdzie się nie wybiera. MCPura jest tego najlepszym dowodem
Maserati nigdzie się nie wybiera. MCPura jest tego najlepszym dowodem
Christian Horner poza Red Bullem! Nie tak miał wyglądać koniec tej wielkiej historii
Christian Horner poza Red Bullem! Nie tak miał wyglądać koniec tej wielkiej historii
Zapłacisz nawet 1 zł na litrze więcej. Uważaj na włoskich stacjach
Zapłacisz nawet 1 zł na litrze więcej. Uważaj na włoskich stacjach