Taktyka ekonomicznej jazdy. Czyli dlaczego hybryda, choć cięższa, spali w mieście mniej

W relacji z jazd odświeżoną toyotą c-hr zamieściłem zdjęcie zegarów auta wykonane na trasie z lotniska w Lizbonie do hotelu, w którym odbywała się prezentacja. W komentarzach pojawiły się głosy, że przecież nie można "wyciągnąć" 3,8 l/100 km. Tyle że jak najbardziej się da.

Hybrydy palą w mieście mniej niż poza nim
Hybrydy palą w mieście mniej niż poza nim
Źródło zdjęć: © Autokult.pl
Tomasz Budzik

18.11.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:20

Niezrozumienie hybrydy

Czy samochód o mocy 184 KM może spalić w mieście 3,8 benzyny na 100 km? Taki właśnie wynik prezentował się na zdjęciu, które umieściłem w moich wrażeniach z pierwszej jazdy toyotą c-hr z hybrydową jednostką opartą na benzynowym silniku o pojemności 2,0 l. W komentarzach rozgorzała dyskusja.

Podczas gdy jeden z czytelników przyznał: "184KM i małe spalanie dzięki hybrydzie robi wrażenie. Podoba mi się to auto", drugi stwierdził: "Niestety hybrydy to marketing. W prawdziwych korkach akumulator rozładowuje się szybko i pracuje tylko silnik spalinowy. Waga pojazdu wzrosła przez baterie, a na spalanie wpływ ma ciężar, który w mieście co chwilę trzeba hamować i rozpędzać".

Na pozór argument o zwiększonej wadze wydaje się trafiony. W końcu w mieście rzeczywiście częściej się rozpędzamy i zatrzymujemy, więc dodatkowe kilogramy powinny działać przeciwko nam. Jest jednak inaczej.

Toyota Corolla jest jedną z najpopularniejszym hybryd w Polsce
Toyota Corolla jest jedną z najpopularniejszym hybryd w Polsce© Fot. Mariusz Zmysłowski

Klasycznej hybrydy (HEV) nie ładujemy za pomocą kabla. Skąd więc prąd bierze się w baterii? Auta tego typu są wyposażane w mechanizm zdolny do odzyskiwania energii kinetycznej podczas hamowania i zamiany jej w prąd, który trafia do głównego akumulatora. Zmagazynowana tam energia jest wykorzystywana w momentach, gdy silnik spalinowy jest najmniej wydajny - na przykład podczas ruszania - lub kiedy nie jest on potrzebny - choćby podczas utrzymywania stałej prędkości.

W przypadku hybrydy przywołany przez naszego czytelnika argument o ciągłym zatrzymywaniu się i ruszaniu w mieście pozwala właśnie na osiągnięcie oszczędności w porównaniu z pojazdem o tradycyjnym silniku spalinowym. By osiągnąć jak najlepszy wynik, wystarczy jechać jak najbardziej płynnie i przewidywać sytuację na drodze, eliminując przy tym niepotrzebne rozpędzanie się - na przykład przed sygnalizacją, na której pali się czerwone światło. Resztę zrobi za nas auto. Wynik widoczny na wspomnianym zdjęciu osiągnąłem bez stosowania wysublimowanych technik ograniczania spalania, nie snułem się po drodze opóźniając przejazd innych ani nie używałem trybu elektrycznego.

Porady dla wszystkich

Dla osób, które dużo jeżdżą w mieście i chcą zaoszczędzić na paliwie, wybór hybrydy będzie dobrym rozwiązaniem. A co mogą zrobić wszyscy kierowcy, by zmniejszyć częstotliwość pojawiania się na stacji? Oprócz wspomnianego przewidywania sytuacji na drodze najbardziej oczywistym sposobem na ograniczenie spalania jest dbanie o samochód. Przynajmniej raz w miesiącu należy sprawdzać ciśnienie w oponach. Jeśli jest ono o 0,5 bara za niskie, spalanie podnosi się o mniej więcej 5 proc.

Ważnym sposobem na ograniczenie spalania jest również wykorzystywanie hamowania silnikiem. By to zrobić, wystarczy zdjąć nogę z pedału gazu. W takiej sytuacji komputer pokładowy nie będzie dawkował do silnika paliwa, więc wiąże się to z oszczędnością. Od biegu, na którym jedziemy, zależy to, jak skutecznie wytracamy prędkość. Należy jednak pamiętać, że hamowanie silnikiem na niskim biegu, na przykład 2., może przyczyniać się do szybszego zużycia dwumasowego koła zamachowego.

Jeśli na wytracenie prędkości mamy naprawdę długi dystans, nie bójmy się używać biegu jałowego. Co prawda na "luzie" silnik pracuje na wolnych obrotach i pobiera paliwo, ale jeśli możemy tak przejechać kilkaset metrów przed zjazdem z autostrady czy pokonać tak długą przecznicę w strefie zamieszkania, może oznaczać to oszczędność.

Ważne jest również to, jak używamy skrzyni biegów. W większości współczesnych samochodów zmiana biegu na wyższy jest możliwa już przy 2-2,5 tys. obr./min. W przypadku wielu aut możemy poruszać się ze stałą prędkością, mając 1,5-1,8 tys. na obrotomierzu bez poczucia dyskomfortu, a przy okazji oszczędzając paliwo. Jeśli musimy jednak nagle przyspieszyć, lepiej poprzedzić wciśnięcie gazu redukcją biegu.

Czego zaś nie warto robić dla ograniczenia spalania? Złym pomysłem jest składanie lusterek podczas szybkiej jazdy. Owszem, opór powietrza, a więc i spalanie się zmniejszy – niestety, podobnie jak poziom bezpieczeństwa. Latem nie unikajmy też korzystania z klimatyzacji. Jeśli jest to konieczne ze względu na temperaturę, używajmy jej. Po godzinie w rozgrzanym aucie koncentracja kierowcy ostro pikuje, a to proszenie się o kłopoty. Znacznie większe niż wysoki rachunek ze stacji paliw.

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)