Światła w samochodzie - jak przywrócić lub poprawić ich skuteczność?

Zacznijmy od świateł ksenonowych, bo to przy takim oświetleniu różnica między nowym a zużytym jest najbardziej widoczna. Zwłaszcza w przypadku starszych samochodów technika lamp wyładowczych nie była dopracowana.

Wiązało się to z dużą emisją promieniowania UV, a to powoduje dość szybkie zużycie odbłyśników i szkieł. Z biegiem czasu coraz bardziej ciemnieją – wnętrze reflektora robi się czarne, a szkła poliwęglanowe tracą przejrzystość. Stopniowo droga przed autem jest coraz słabiej oświetlona, a kierowca często przyzwyczaja się do takiego stanu.

Obecnie ilość promieniowania UV w nowoczesnych konstrukcjach została znacznie zmniejszona. Problem jednak w tym, że wiele z nich jest wytworzonych ze słabej jakości materiałów. Zatem zjawisko zużycia łatwo odkryć już po kilku latach. Co więcej, w światłach projektorowych dodatkowo widać zjawisko ich nagrzewania, co również źle na nie wpływa.

Co więcej, producenci twierdzą, że światła ksenonowe nie powinny być rozbierane. Zaleca się zatem kompleksową wymianę reflektorów. W kilkuletnim samochodzie jest to koszt sięgający znacznego procenta jego wartości, dlatego operacja jest nieopłacalna.

Na szczęście z popytem na tego typu usługi rośnie również ich podaż. Pojawiły się warsztaty, które specjalizują się w odnawianiu tak zużytych przednich świateł. Odbłyśniki pokrywane są nową warstwą odblaskową. Przy okazji często wymienia się także lampy wyładowcze.

W jaki sposób przeprowadza się renowację elementów wewnętrznych reflektora? Najtrudniejsze jest poprawne rozmontowanie, tak aby niczego nie uszkodzić. Odbłyśniki regeneruje się poprzez ponowne nałożenie błyszczącej warstwy metalicznej. Należy tutaj dokładnie sprawdzić ich powierzchnię, aby nie miała ubytków i aby była zachowana w poprawnej krzywiźnie. Jeśli odbłyśniki są gotowe, warto przyjrzeć się lampom wyładowczym.

Zużycie lamp objawia się coraz ciemniejszym i zabarwionym na niebiesko światłem. W końcowej fazie potrafią zapalać się i gasnąć. Przy wymianie właściciel może zdecydować o temperaturze barwowej nowych. Im wyższa, tym bardziej na niebiesko świecą.

Zatem, jeśli chcemy poprawić oświetlenie drogi, warto skusić się na te o oznaczeniu 4300K (zbliżone do światła dziennego), a jeśli chcemy ładnego efektu wizualnego, ale gorszego oświetlenia to 5000 lub 6000 K. Przy wymianie warto dokładnie sprawdzić rodzaj, bowiem niewielka pomyłka może sprawić, że nowo zakupiona część nie będzie działała.

Przy okazji renowacji wnętrza reflektora warto zadbać także o jego walory zewnętrzne. Szkła z biegiem lat matowieją, co nie tyko źle wygląda, ale także sprawia, że widzimy coraz mniej zza kierownicy. Niekiedy można je wymienić na nowe, ale w większości przypadków skuteczne będzie polerowanie. Odświeży to wygląd samochodu, a taką naprawę można przeprowadzić nawet we własnym garażu.

Warto to zrobić zwłaszcza w przypadku aut starszych. Ich klosze już wiele przeszły. Jednak mimo powszechnej dostępności nowych zamienników po niewygórowanych cenach nie warto ich kupować, a lepiej odświeżyć stare. Zamienniki często są słabej jakości, dlatego spotyka się problemy z montażem, trudnościami w regulacji, a często jakość świecenia jest poniżej przeciętnej. Niekiedy zdarza się, że nie mają nawet homologacji.

Ile kosztuje regeneracja jednego reflektora? Wszystko zależy od zakresu, rodzaju źródła światła oraz tego z czego wykonana jest szyba, ale można przyjąć że jest to od około 60 złotych za zakres podstawowy do 150 za odnawianie odbłyśników w światłach ksenonowych z polerowaniem szkieł poliwęglanowych. Wydatek nie jest duży, a zmiana jakości świecenia znaczna.

W samochodach ze zwykłymi żarówkami wiele zależy także od jakości żarówek. Dlatego nie warto kupować tych najtańszych, a te o deklarowanym większym zasięgu i znacznej ilości światła. Różnica potrafi być spora.

Oczywiście, czasami nie warto przesadzać, bo najlepsze produkty renomowanych firm potrafią sporo kosztować, a często nie sa ponadprzeciętnie trwałe. To ostatnie jest szczególnie ważne w kontekście panującej dziwnej mody na taką zabudowę lamp, by użytkownik nie mógł sam wymienić żarówki.

Zdecydowanie odradzić należy używanie dostępnych żarówek o większej mocy, lub takich, które są pokryte warstwą farby i świecą na "ciekawy" kolor. Te pierwsze często niszczą instalację elektryczną, zwyczajnie paląc kostki i przewody, które nie znoszą tak wysokiej wartości poboru prądu. Te drugie z kolei zapewniają fatalne oświetlenie drogi, często nie mają homologacji, a za kolor oświetlenia niezgodny z przepisami policja może odebrać dowód rejestracyjny.

Podobnie przestrzec należy przed szerokodostępnymi zestawami żarników ksenonowych, które można zamontować w zwykłych lampach zamiast układu z żarówką. Produkty te są często marnej jakości i dalekowschodniej produkcji. Cechują się dużą emisją promieniowania UV, zatem bardzo szybko niszczą odbłyśniki i szkła. Takie źródło światła świeci po chwili znacznie gorzej niż przed wymianą.

Ponadto żarniki tego typu są nietrwałe – szybko zmieniają barwę i świecą gorzej. Ich ciągłe wymienianie jest uciążliwe, bo teoretycznie nie powinno się tego robić samemu. Montaż zazwyczaj jest bardzo prowizoryczny, z pominięciem ważnych składowych prawdziwych ksenonów.

Zapomina się np. o układzie poziomowania, zatem powszechne jest zjawisko oślepiania innych kierowców. Takie światła mogą także oznaczać odebranie dowodu rejestracyjnego lub niezaliczenie przeglądu technicznego.

Widać dokładnie, że oświetlenie naszego pojazdu nie jest do końca bezobsługowe i warto raz na jakiś czas poddać je kontroli i ewentualnym wymianom lub regeneracji. W ten sposób zapewnimy sobie właściwe warunki widoczności, co z pewnością zwiększy nasze bezpieczeństwo na drodze.