Jedno z 424 subaru imprez 22B STI trafiło na sprzedaż. Ma niski przebieg i astronomiczną cenę

Brytyjski salon wystawił na sprzedaż rzadkie subaru. To impreza 22B STI, która doczekała się zaledwie 424 egzemplarzy. Te, które pozostały przy życiu osiągają teraz zawrotne ceny. Przykładem może być opisywana sztuka, wyceniona na 295 tys. funtów.

Wygląda prawie jak zwykłe STI, ale pod nadwoziem skrywa wiele niespodzianek.
Wygląda prawie jak zwykłe STI, ale pod nadwoziem skrywa wiele niespodzianek.
Źródło zdjęć: © fot. Appreciating Classics
Aleksander Ruciński

24.07.2020 | aktual.: 22.03.2023 10:49

Ten tydzień zdecydowanie należy do drogich klasyków. Niedawno pisaliśmy o BMW E30 M3 za prawie milion złotych. Dziś do tego zacnego grona dołącza subaru impreza 22B STI wyceniane na 1,4 mln zł. Szaleństwo?

Nie do końca, gdyż jest to naprawdę rzadka wersja, która powstała by uczcić 40-lecie marki i przy okazji kolejne zwycięstwo w rajdowych mistrzostwach świata WRC. Spośród 424 wyprodukowanych egzemplarzy, 400 pozostało w rodzimej Japonii, a 24 trafiły do Wielkiej Brytanii. Opisywany jest jednym z nich.

Wersja 22B STI to coś więcej niż edycja specjalna. Liczba mechanicznych modyfikacji każe traktować ten wariant jako oddzielną propozycję zarezerwowaną dla najbardziej wymagających klientów. Wystarczy wspomnieć o silniku, który ma nie 2, lecz 2,2 litra pojemności, kuty układ korbowo-tłokowy, wydajniejszą sprężarkę i zawory wydechowe wypełnione sodem.

Według oficjalnych danych moc wynosi tylko 280 KM, ale fani marki wiedzą, że w rzeczywistości była to znacznie bardziej imponująca wartość, zauważalnie przekraczająca 300 KM. Wszystko to w połączeniu z napędem na 4 koła i niską masą (1270 kg) owocuje świetnymi osiągami - pierwsza setka pojawia się na liczniku po niecałych 5 sekundach.

Jak przystało na subaru, znajdziemy tu liczne dodatki zaczerpnięte ze świata motorsportu. To m.in. lekkie, 17-calowe felgi, zawieszenie na podzespołach Bilstein czy regulowany tylny spojler. Pytanie tylko, czy wszystko to jest warte aż takich pieniędzy?

Jeśli weźmiemy pod uwagę deklarowany w ogłoszeniu przebieg wynoszący 270 mil i fakt, że auto pochodzi od 1 właściciela, może okazać się, że to jedyny taki egzemplarz, a wyjątkowość musi swoje kosztować.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)