4‑letnie bez przebiegu. Auta zalegają w polskich salonach

Citroën C5X - pamiętacie, co to za samochód? Widzieliście go na ulicy? No właśnie. Hatchback segmentu D zaprojektowany nieco w nurcie crossovera nie za bardzo się w Polsce sprzedaje. Auta stoją po 2-3 lata w salonach, a rekordzistami są egzemplarze 4-letnie.

Citroën C5X
Citroën C5X
Źródło zdjęć: © Autokult | Marcin Łobodziński
Marcin Łobodziński

O takim przypadku donosi serwis motofilm.pl, który w jednym z gliwickich salonów Stellantisa odnalazł 4-letniego Citroëna C5X z silnikiem 1.2 PureTech bez przebiegu. Samochód stoi i czeka na kogoś, kto go kupi. Cena to 138 900 zł.

Za 138 900 zł można kupić auto kompaktowe z niezłym wyposażeniem, bardzo bogato wyposażoną Dacię Bigster z napędem hybrydowym albo chińskiego crossovera z paliwożernym silnikiem. Tu jednak mamy bardzo przestronne, wygodne auto klasy średniej z zawieszeniem, dzięki któremu płynie się po drodze, i fotelami, które pozwalają pokonywać bez zmęczenia długie dystanse. I nikt go nie chce. Dlaczego?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dacia Bigster - pierwsze wrażenie

Podanym przez motofilm.pl powodem jest silnik 1.2 PureTech o mocy 130 KM, a konkretnie złe opinie o nim. Rzeczywiście, to kiepska konstrukcja wymagająca stałej opieki, ale tu ciekawostka – producent daje na sam silnik 10 lat gwarancji na przebieg 175 tys. km.

Moim zdaniem przyczyną braku zainteresowania tym autem nie jest zła opinia o silniku. Przy tak długiej gwarancji, nie miałbym żadnych obaw, by je kupić. Prędzej upatrywałbym problemu z niedopasowaniem silnika do wielkości samochodu. Citroën C5X mierzy 4,8 m długości i jest wielkości Passata, Mondeo czy Insignii, a pod maską tylko 1,2 litra i tylko trzy cylindry.

Pamiętacie, że w chwili debiutu Forda Mondeo auto można było kupić z silnikiem 1.0 EcoBoost? Wiecie, ile osób zamówiło takie auto? Niewiele. I powód był dokładnie ten sam – za mały silnik do takiego samochodu.

Ale to i tak nie jest główna przyczyna

W mojej opinii rzeczywistym powodem tego, że C5X się nie sprzedaje, po części jest silnik, ale w dużym stopniu chodzi po prostu o samo auto, które absolutnie niczym nie zachęca do zakupu. Chce być wszystkim jednocześnie - sedanem segmentu D, hatchbackiem klasy średniej i crossoverem, ale żadnym nie jest w pełni. Oceniając je obiektywnie, to kawał dobrego samochodu, ale bez subiektywnych preferencji kupuje się najwyżej samochody we flotach.

Citroen C5X
Citroen C5X© Autokult | Marcin Łobodziński

C5X niewielu osobom podoba się wizualnie i po prostu nie jest modelem, jaki chcą klienci. W momencie kiedy każdy producent doskonale zdawał sobie sprawę, że klasyczny segment D się zwija, Citroen wymyślił, że będzie go dalej oferował, tworząc ewolucję w kierunku crossovera. To zwyczajnie nie trafiło w gusta klientów.

I argumentem za moją hipotezą są inne egzemplarze modelu C5X wystawione na sprzedaż na otomoto.pl, gdzie znajdziemy kilka sztuk z 2023 roku. Gdyby chodziło o silnik, to dwie sztuki, jedna z Warszawy, druga z Kielc, z rocznika 2022 z jednostką 1.6 PureTech już dawno by się sprzedały.

Citroen C5X
Citroen C5X© Autokult | Marcin Łobodziński

Tylko na Otomoto można znaleźć 13 aut z roczników 2022-2023 praktycznie bez przebiegu (maksymalny 188 km) w różnych wersjach silnikowych, w tym także z hybrydą plug-in.

Zdradzę wam jeszcze pewną rzecz. Byłem na polskiej prezentacji tego modelu, byłem na pierwszych jazdach i pamiętam wiele pytań o diesla i odpowiedzi przedstawicieli Stellantisa. Był to rok 2022, pełen wiary w elektromobilność. Pełen zapewnień, nie tylko tego producenta, o rezygnacji z silników Diesla.

Czy gdyby tu był silnik 2.0 Blue HDi, to auto by się sprzedawało? Teraz można sobie tylko gdybać, ale jestem pewien, że warto byłoby kupić C5X tylko dla tej jednostki, która nie jest już oferowana w żadnym samochodzie osobowym koncernu Stellantis.

Współczuję dealerom, którzy właściwie to już sprzedają auta używane, bo przecież zaraz trzeba będzie w nich wymienić opony, a olej tak się zestarzał, że przed odbiorem pojazdu zażyczyłbym sobie wymiany na nowy. A gdybym wybrał wersję 1.2 PureTech, to taką wymianę życzyłbym sobie wraz z paskiem rozrządu, który przecież też ma ograniczoną do sześciu lat przydatność.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (89)