Sprawa sądowa o wagonik kolejki górskiej w kształcie MINI
Zawsze uważałem, że kolejki górskie mają w sobie coś złego. Nie dlatego, że z zasady mają wywoływać strach, ale dlatego, że ten skrzypiący i ocierający się o siebie metal śni mi się po nocach. Okazuje się, że kolejki górskie mogą także być powodem problemów dla ich właścicieli. Nie mam tutaj na myśli ich złego stanu technicznego, ale... wygląd wagoników. Pewien park rozrywki z Karoliny Południowej posiada w swojej kolekcji wagoniki do złudzenia przypominające samochody MINI. Niestety, nie spodobało się to BMW.
16.01.2010 | aktual.: 02.10.2022 19:50
Zawsze uważałem, że kolejki górskie mają w sobie coś złego. Nie dlatego, że z zasady mają wywoływać strach, ale dlatego, że ten skrzypiący i ocierający się o siebie metal śni mi się po nocach. Okazuje się, że kolejki górskie mogą także być powodem problemów dla ich właścicieli. Nie mam tutaj na myśli ich złego stanu technicznego, ale... wygląd wagoników. Pewien park rozrywki z Karoliny Południowej posiada w swojej kolekcji wagoniki do złudzenia przypominające samochody MINI. Niestety, nie spodobało się to BMW.
Firma z Bawarii postanowiła wkroczyć na drogę sądową ze wspomnianym parkiem (BMW jest właścicielem marki MINI). Prawnicy BMW twierdzą, iż nie dość, że naruszono tutaj zastrzeżone znaki towarowe MINI, to także tego typu "promocja" źle wpływa na wizerunek marki. Dyrektor feralnego parku chciał się jakoś dogadać z przedstawicielami BMW, jednak firma nie chciała iść na ugodę, bowiem twierdzi, iż należy im się odpowiednie zadośćuczynienie, a także wagoniki kolejki przypominające MINI muszą zniknąć.
Sytuacja jest o tyle patowa, że park wisi na skraju bankructwa. Tego typu działania ze strony BMW mogą być gwoździem do trumny, co będzie miało bezpośredni wpływ na zatrudnione tam osoby. Warto się więc zastanowić, czy nie szkodzi to wizerunkowi BMW. Mam na myśli sam pozew sądowy.
Źródło: autoblog