TestyŠkodaŠkoda Yeti 1,8 TSI 4x4 City & 2,0 TDI 4x4 DSG Outdoor [pierwsza jazda]

Škoda Yeti 1,8 TSI 4x4 City & 2,0 TDI 4x4 DSG Outdoor [pierwsza jazda]

Jeździłem Škodą w terenie – zagadnąłem do redaktora naczelnego. Nie uwierzył. Podobnie zresztą jak wszyscy znajomi. Chyba już szybciej uwierzyliby, gdybym powiedział, że spotkałem Yeti... Ta marka nie kojarzy się z autami 4x4 i dzielnością terenową. Škoda w terenie? Wydaje się, że to niecodzienne zestawienie… Jednak na prezentacji nowej wersji Outdoor i modelu po liftingu można było to sprawdzić… i nieźle się zdziwić.

Škoda Yeti 1,8 TSI 4x4 City & 2,0 TDI 4x4 DSG Outdoor [pierwsza jazda]
Źródło zdjęć: © fot.Kamil Kobeszko
Kamil Kobeszko

06.12.2013 | aktual.: 18.04.2023 10:37

SUV-y nigdy nie czuły się zbyt dobrze w terenie. Z tym większym zdziwieniem odebrałem zaproszenie na jazdę terenową nową Škodą Yeti.

Obraz
© fot.Kamil Kobeszko

Trafił wreszcie swój na swego! Przyznam otwarcie, że nie jestem fanem produktów z Mladá Boleslav, choć trudno mi powiedzieć dlaczego. Choć testowałem już wiele aut, to akurat samochód tej marki nigdy nie trafił w moje ręce. Jak powiedziałby Jeremy Clarkson : „Aż do teraz!”.

Jest wczesny, listopadowy poranek, a ja po przebytym locie podchodzę do stoiska Škody na lotnisku w Dusseldorfie. Patrzę na tablicę, na której wyszczególnione są wszystkie dostępne egzemplarze do jazd testowych, i znajduję moim zdaniem jeden z ciekawszych – 1,8 TSI z napędem na cztery koła i manualną skrzynią biegów. Pamiętam jeszcze z testu Audi A3, że ten silnik wiele potrafi, więc na twarzy pojawia się lekki uśmiech, związany perspektywą podróży autostradą bez limitu prędkości.

Obraz
© fot.Kamil Kobeszko

Na parkingu oceniam auto z zewnątrz. Ten egzemplarz to wersja City – Škoda wpadła na pomysł rozdzielenia gamy Yeti na wersje typowo miejskie i nieco uterenowione. Ten przede mną to typowa „bulwarówka” , która jednak dzięki napędowi 4x4 dowiezie właściciela również do zimowego kurortu.

Przyznam, że lifting przeprowadzono w odpowiednim momencie, bo model zdążył się już nieco opatrzyć. Zmiany nie są duże – największą stylizacyjną jest zastąpienie charakterystycznych okrągłych świateł przeciwmgłowych tradycyjnymi, prostokątnymi. Cóż, nigdy nie należałem do fanów poprzedniego rozwiązania, więc przyjąłem nowy wygląd z aprobatą. Yeti nie wygra żadnego konkursu piękności, ale w odpowiednio wyposażonej wersji, z ładnymi kołami, może się podobać.

Obraz
© fot.Kamil Kobeszko

Ruszam z miejsca, cofając na parkingu. W oczy rzuca się zastosowana pierwszy raz w autach naszych południowych sąsiadów kamera cofania. Nietrudno zauważyć także nową kierownicę – nareszcie kierownica Škody wygląda tak, jak powinna i dobrze leży w dłoni. We wnętrzu jest przeciętnie – stylizacja nie porywa, a jakość materiałów nie jest tak wysoka jak choćby w nowej Octavii. Trzeba przyznać, że całość jest jednak nad wyraz solidnie spasowana.

Obraz

Od razu wpadam na autostradę, która stanowi połowę trasy do Engelskirchen – miejsca, w którym sprawdzę to auto w terenie. Jazda autostradowa wywołuje mieszane uczucia – z jednej strony samochód jest bardzo stabilny. Chciałbym, aby wszystkie kompakty zachowywały się tak na drodze powyżej 180 km/h. Hamowanie z dużej prędkości? Również bez problemów - stabilnie i sprawnie.

Rozczarowuje jednak silnik, który sprawia wrażenie sporo słabszego. Na autostradzie szybko dostaje zadyszki i nie powala elastycznością, brzmieniem ani przyspieszeniem. Sporą winę za to ponosi znaczny opór aerodynamiczny.

Obraz
© fot.Kamil Kobeszko

Zjeżdżam z autostrady i kieruję się na kręte leśne trasy. Przyznam, że czuję się w tym aucie dość pewnie – przy szybkiej jeździe w zakresie granicznym czuć lekkie bujanie nadwozia, ale samochód dalej mknie po obranej linii.

Dotarłem na miejsce. Czas na zmianę modelu i test terenowy nowej odmiany Outdoor. Wyróżnia się ona czarnymi plastikami i bardziej bojowym wyglądem. Ale okazuje się, że nie tylko wygląd jest jej atutem. Auto od spodu jest osłonięte płytami, ma również magiczny przycisk Off Road, którego użycie zupełnie zmienia charakter samochodu.

Obraz
© fot.Kamil Kobeszko

Najnowsza generacja przeniesienia napędu w postaci piątej generacji sprzęgła Haldex ma elektroniczny dyferencjał, pozwalający na przeniesienie momentu obrotowego na koła, które aktualnie mają przyczepność. Jest też terenowy system ABS, który pomaga tworzyć klin na luźnej nawierzchni, skracając drogę hamowania. Dopełnieniem możliwości terenowych jest system, który zapobiega staczaniu, asystent zjazdu z wzniesienia oraz system utrzymywania stałej prędkości ok. 5 km/h.

Organizatorzy bardzo chcieli pokazać, jak to działa w praktyce. Warunki nie były łatwe: mgła, wilgotny i pełen błota las. A Škody wyposażone w zwykłe zimowe opony. Pozostaje mi czekać, kiedy po raz pierwszy się zakopię…

Obraz
© fot.Kamil Kobeszko

Najpierw przejazd przez rzeczkę. Yeti pozwala na brodzenie w wodzie o głębokości 30 cm. W praktyce jest to nieco więcej i pierwszą przeszkodę pokonaliśmy bez strat. Dojeżdżamy do wybojów sprawdzających wykrzyż osi. Krótkie zwisy z przodu i z tyłu powodują, że auto pokonuje nawet te trudne przeszkody.

Rozsądek każe się wycofać, ale instruktor zachęca do zmierzenia się z przeszkodą. Wrażenie jazdy po takich nierównościach Škodą – bezcenne. Przyznam, że poczułem się lekko zmieszany, że tak pochopnie oceniłem to auto.

Obraz
© fot.Kamil Kobeszko

Dojeżdżamy do zjazdu w dół, który prowadzi do przeprawy po balach na drugą stronę rzeki. Właściwie nie muszę nic robić: auto jedzie samo, kontrolując bezpieczną prędkość, a ja obserwuję, pod jak znacznym kątem się przemieszczamy. Za rzeką wzniesienie. Yeti zatrzymuje się, mieląc kołami. To koniec - myślę sobie. Ale instruktor tylko się uśmiecha, podpowiadając, żebym dodał więcej gazu. Wydaje się bez sensu, bo przecież koła kręcą się w miejscu. Po chwili jednak widać działanie elektroniki i auto rusza, pozostawiając zdziwienie na mojej twarzy.

Obraz
© fot.Kamil Kobeszko

Pokonałem naprawdę wymagającą trasę terenową w miejskim SUV-ie, na zwykłych oponach i z automatyczną skrzynią. Od tej chwili polubiłem ten samochód, bo nie wyobrażam sobie w podobnych warunkach np. Nissana Quashqaia. Do tej pory wszystkie pakiety off-roadowe kończyły się na dołożeniu ozdobników karoserii. W tym wypadku jest inaczej – ten samochód zdaje egzamin w terenie. Co ważne, dzięki elektronicznym pomocnikom poradzi sobie z nim każdy. Wszystkie wyboje auto pokonało bardzo komfortowo – nastawienia zawieszenia są wyraźnie miększe niż dotychczas.

Obraz
© fot.Kamil Kobeszko

Ale dość terenu, bo czas na dalsze jazdy. Tym razem w moje ręce trafił egzemplarz jedynie z napędem na przednią oś i silnikiem 1,4 TSI. O dziwo, wrażenia z jazdy były podobne jak z jazdy większym silnikiem. Może to zasługa odpowiedniego zestrojenia silnika i skrzyni manualnej, ale tę jednostkę uważam za w pełni wystarczającą.

W naszym kraju najwięcej egzemplarzy sprzedawanych jest z silnikami 1,2 i 1,4 TSI, z napędem na jedną oś. Czyli jednak lubimy głównie wygląd SUV-ów i traktujemy je jako auta na zakupy, czasem jako samochody rodzinne.

Obraz
© fot.Kamil Kobeszko

Na deser zostawiłem sobie powrót na lotnisko wersją z silnikiem 2,0 TDI 140 KM, połączonym z sześciostopniową skrzynią DSG i napędem 4x4. Ta konfiguracja od razu mi się spodobała – byłem zdziwiony, jak bardzo przypadła mi do gustu Škoda w dieslu!

DSG z silnikami Diesla nie zawsze działa idealnie. Tutaj również lubi przeciągnąć zmianę biegu przy pełnym obciążeniu maksymalnych obrotów, jednak trudno też tej skrzyni nie polubić. Jest łatwo wyczuwalna i ta konfiguracja wydaje się subiektywnie bardziej dynamiczna od 1,8 TSI.

Obraz
© fot.Kamil Kobeszko

W trakcie jazdy na lotnisko okazało się, że obsługa hotelu źle nastawiła nawigację i wybrała trasę „w kółko” z hotelu do hotelu. Ponieważ miała podobną długość, zorientowałem się dopiero po pewnym dystansie. Samolot za godzinę, a ja do lotniska mam jeszcze sporo kilometrów. Nie miałem wyboru i w pełni sprawdziłem dynamikę wersji Outdoor.

Na szybko pokonywanych zakrętach czuć bujnięcie nadwozia przy wyjściu z łuku nieco większe niż w zwykłej wersji – to skutek wysokiego nadwozia i komfortowego zawieszenia. Trzeba się do tego przyzwyczaić, bo nie jest niebezpieczne. Na autostradzie rozwijam bez problemu prędkość maksymalną i okupuję lewy pas. Udało się zdążyć na samolot, a dzięki tej przygodzie znów polubiłem to auto.

Obraz
© fot. Kamil Kobeszko

Jak wypada Yeti na tle konkurentów? Škoda w terenie? Nikt w to nie uwierzy… Škoda ma dobrą cenę wersji podstawowych. Silnik 1,2 TSI w podstawowej odmianie Easy można kupić już za 64 950 zł. Obecnie dochodzi do tego rabat w wysokości 4700 zł. A cena poniżej 60 000 zł jest dobrą propozycją, tym bardziej że można domówić bezpłatne pakiety wyposażeniowe.

Rozpiętość cen jest jednak duża i za ciekawą odmianę 2,0 TDI 140 KM Outdoor i napęd 4x4 trzeba zapłacić 100 000 zł lub 108 000 za wersję z przekładnią DSG (ceny bez uwzględnienia rabatu). A to sprawia, że Yeti wkracza cenowo w półkę wyżej, bo dokładając stosunkowo niewiele, można mieć już np. VW Tiguana.

Obraz
© fot.Kamil Kobeszko

Z całego cennika warto polecić właśnie odmiany podstawowe jako ciekawe auta miejskie/rodzinne oraz odmiany Outdoor z napędem 4x4, które zaskakują dzielnością w terenie. Może czas zmienić zdanie, skoro Yeti przekonało do siebie nawet mnie, osobę odnoszącą się sceptycznie do Škody i SUV-ów?

Obraz
© fot.Kamil Kobeszko

Plusy

Możliwości terenowe wersji Outdoor

Dobry pomysł na rozdzielenie wersji City i Outdoor

Niezły komfort jazdy

Dobra cena wersji podstawowej

Minusy:

Wysokie ceny ciekawszych odmian

Rozczarowująca dynamika na autostradzie wersji 1,8 TSI

Przeciętna stylizacja wnętrza

Dane techniczne:

Testowany egzemplarz: Škoda Yeti 1,8 TSI 4x4 City
Silnik i napęd
Układ i doładowanie:R4, turbodoładowanie
Rodzaj paliwa:Benzyna
Ustawienie:Poprzeczne
Rozrząd:DOHC 16V
Objętość skokowa:1798 cm3
Stopień sprężania:10,5
Moc maksymalna:160 KM przy 4500-6200 rpm
Moment maksymalny:250 Nm przy 1500-4500 rpm
Objętościowy wskaźnik mocy:89 KM/l
Skrzynia biegów:6-biegowa, ręczna
Typ napędu:4×4, dołączana tylna oś sprzęgłem Haldex
Hamulce przednie:Tarczowe, wentylowane
Hamulce tylne:Tarczowe
Zawieszenie przednie:Kolumna typu MacPherson
Zawieszenie tylne:Wielowahaczowe
Układ kierowniczy:Zębatkowy, wspomagany elektromechanicznie
Średnica zawracania:10,3 m
Koła, ogumienie przednie:225/50 R17
Koła, ogumienie tylne:225/50 R17
Masy i wymiary
Typ nadwozia:Hatchback
Liczba drzwi:5
Współczynnik oporu Cd (Cx):0,37
Masa własna:1505 kg
Stosunek masy do mocy:9,4 kg/KM
Długość:4223 mm
Szerokość:1793 mm
Wysokość:1691 mm
Rozstaw osi:2578 mm
Rozstaw kół przód/tył:1541/1537 mm
Prześwit (przód/tył):180 mm
Pojemność zbiornika paliwa:60 l
Pojemność bagażnika:416 l
Specyfikacja użytkowa
Ładowność maksymalna:620 kg
Kąt natarcia:19 stopni
Kąt rampowy:17 stopni
Kąt zejścia:26 stopni
Osiągi
Katalogowo:
Przyspieszenie 0-100 km/h:8,4 s
Prędkość maksymalna:200 km/h
Zużycie paliwa (miasto):9,1 l/100 km
Zużycie paliwa (trasa):6,9 l/100 km
Zużycie paliwa (mieszane):8,0 l/100 km
Emisja CO2:189 g/km
Test zderzeniowy Euro NCAP:5 gwiazdek
Cena
Testowany egzemplarz:około 100 000 zł
Model od:59 250 zł (z rabatem 5700 zł)
Wersja silnikowa od:80 500 zł (z rabatem 5700 zł)
Wyposażenie
Wybrane wyposażanie testowanej wersji:Standardowe:Opcjonalne
Dodatki stylistyczne nadwozia:-Lakier metalizowany (2200 zł). tylne światła LED (600 zł)
Dodatki stylistyczne wnętrza i komfort:Kierownica skórzanaTapicerka skórzana (8000 zł)
Koła i opony:Felgi ze stopów lekkich 17" z oponami 225/50 R17-
Komfort:Klimatyzacja automatycznaPodgrzewana przednia szyba (500 zł), system bezkluczykowy (1600 zł), kamera cofania (1000 zł)
Bezpieczeństwo:ESP, ASR, MSR, HBA, Hill HolderFunkcja ostrzegania przez zmęczeniem (200 zł)
Multimedia:Radioodtwarzacz z MP3System nawigacji Amundsen (2100 zł)
Mechanika:Offroad – tryb wspomagania jazdy w trudnym terenie-

Ogólna ocena samochodu: 8/10

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/15]
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)