Siedmiomiejscowy crossover od VW zmierza do Detroit

Siedmiomiejscowy crossover od VW zmierza do Detroit

Siedmiomiejscowy crossover od VW zmierza do Detroit
Bartosz Pokrzywiński
30.11.2012 19:00, aktualizacja: 12.10.2022 17:12

Nie od dzisiaj wiadomo, że Volkswagen przygotowuje auto, które ma trafić do Ameryki Północnej i zrobić zamieszanie na tamtejszym rynku dużych SUV-ów/crossoverów. Jak się okazuje, nie będzie to najprawdopodobniej następca modelu Routan.

Nie od dzisiaj wiadomo, że Volkswagen przygotowuje auto, które ma trafić do Ameryki Północnej i zrobić zamieszanie na tamtejszym rynku dużych SUV-ów/crossoverów. Jak się okazuje, nie będzie to najprawdopodobniej następca modelu Routan.

Czymże jednak jest Volkswagen Routan? W 2008 roku w zakładach Chryslera ulokowanych w kanadyjskiej miejscowości Windsor, rozpoczęto produkcję Routana, bliźniaczego modelu Chryslera Grand Voyagera. Jak dotąd auto nie trafiło do Europy, gdzie Volkswagen z powodzeniem oferuje swoim klientom Sharany.

Podczas targów motoryzacyjnych w Los Angeles, szef stylistów Volkswagena Klaus Bischoff, został podpytany przez zachodnich dziennikarzy na temat nowego, siedmioosobowego auta dla USA. Okazuje się, że producent z Wolfsburga faktycznie przygotowuje taki model, a prace są w dość zaawansowanym stopniu.

Obraz

Bischoff twierdzi, że przy dobrych wiatrach auto mogłoby zadebiutować już na targach w Detroit, które odbędą się w styczniu 2013 roku. Wiadomo na pewno, że jego właściwości terenowe nie będą tak dobre jak Touarega, ale podobno auto ma sobie radzić całkiem nieźle po zjechaniu z amerykańskich autostrad.

Chociaż Bischoff nie powiedział tego wprost, nowy crossover Volkswagena nie będzie bezpośrednim następcą Routana, a co za tym idzie, Routan najprawdopodobniej całkowicie zniknie z rynku. Swoją drogą ciekawe, czy jeśli auto odniesie sukces za oceanem, to Niemcy sprowadzą siedmioosobowego crossovera do Europy.

Źródło: WCF

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)